Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 648246.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



21 stycznia 2024 roku

Niedziela, 24 grudnia 2023 · dodano: 24.12.2023 | Komentarze 0

176 wheeler
6 góral

...wheeler dojechał dziś właśnie, do 150 tysięcy kilometrów.
to mój najsłabszy, pierwszy zakupiony przeze mnie, rower szosowy.
jest wśród moich rowerów drugi, który przekroczył tą granicę.
licznik oczywiście robi drugą setkę 


Zdrowych, Radosnych i Rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.


do końca zimy pozostało 67 dni.
nienawidzę jej.


22 stycznia 2024 roku

Sobota, 23 grudnia 2023 · dodano: 23.12.2023 | Komentarze 0

150 góral

nad ranem, sypał śnieg, ostry był jak igły, ale było go mało, i tylko taki wcześnie nad ranem.
nie było ślisko, to dla mnie najważniejsze.
nic więcej, wiało znowu i to dosyć mocno.
najważniejsze, że nie było ślisko.
symbolicznie spędziłem dzień z rowerem.
samemu.

do końca zimy pozostało 68 dni.
nienawidzę jej.


22 stycznia 2024 roku

Piątek, 22 grudnia 2023 · dodano: 22.12.2023 | Komentarze 0

202 góral

...w takie dni, jak dziś, nie powinno się jeździć rowerem, więcej niż 202 km.
cyklon przybiegł i do mnie.
na pewno nie wiał 180 km, tak silnie jak na Śnieżce, ale też było zajebiście.

jak dla mnie, na początku jechałem pod silny wiatr z wiadomo jaką nadzieją.
nic z tego, wiało silnie z każdej strony.
najpierw byłem za miastem, teren otwarty, wiadomo,
jazda po mieście jednak także nic nie dała, budynki w żadnym stopniu nie zasłaniały wiatru choć w jego najmniejszej części.

wcześnie nad ranem na most nad ekspresówką wjeżdżałem pod wiatr w sile do 7 km/h
efekt ? rozwaliłem całkowicie napęd, który i tak był na wyczerpaniu.
co prawda łańcuch nie pękł, ale już nie trzymał się niczego przeskakiwał jak ta lala
otwarcie sklepu w Elblągu na ulicy Brzozowej o 10.00 i od razu wymiana całego napędu...niech ma na święta, a co.
oprócz wiatru sypał śnieg, ale tylko z deszczem, w małych ilościach, nawet zbytnio nie zmokłem, nie utrzymał się na drogach, a i zbytnio ślisko nie było.

a potem ? potem dokręciłem jeszcze 52 km i dla zasady zszedłem z roweru.
bo więcej niż 202 km w takie dnia jak dziś, i pewnie u Was...nie powinno się jeździć.

nie zmienię zdania i będę go bronił.
do końca zimy pozostało 69 dni.
nienawidzę jej.


23 stycznia 2024 roku

Czwartek, 21 grudnia 2023 · dodano: 22.12.2023 | Komentarze 0

151 wheeler

kilometry symboliczne.

szkoda, że nie w USA.
USA na zdjęciu. 





do końca zimy pozostało 70 dni.
nienawidzę jej


24 stycznia 2024 roku

Środa, 20 grudnia 2023 · dodano: 20.12.2023 | Komentarze 0

203 wheeler

Gdańsk i moja najładniejsza gdańska ulica.
wyjazd nie po linii prostej po której mam zaledwie 60 km.



do końca zimy pozostało 71 dni.
nienawidzę jej


25 stycznia 2024 roku

Wtorek, 19 grudnia 2023 · dodano: 19.12.2023 | Komentarze 0

100 wheeler
53 góral

...dziś tylko symbolicznie.


do końca zimy pozostały 72 dni.
nienawidzę jej


25 stycznia 2024 roku

Poniedziałek, 18 grudnia 2023 · dodano: 18.12.2023 | Komentarze 0

118 wheeler
82 góral

...nad ranem, góralem, bo padał deszcz, nie mocno, ale cóż z tego, jak i tak wróciłem cały mokry.
ale jest ciepło, nie ma śniegu, wspaniale było.
a potem ?
potem wyjąłem najsłabszy rower szosowy i dokręciłem do 200 km, tak dla utrzymania sprawności fizycznej.
znowu było ciemno, ale też było sucho i znowu ciepło, znowu wspaniale było.

do końca zimy pozostały 73 dni.
nienawidzę jej.


26 stycznia 2024 roku

Niedziela, 17 grudnia 2023 · dodano: 17.12.2023 | Komentarze 0

212 wheeler

mógłbym napisać...kilometrowo dzień, jak co dzień.
to nie jest prawda. Prezentów ciąg dalszy.
a że mocniej wiało ? a jakie to ma znaczenie ?
103 + 47 + 62 bez bidonu

no nic, czekam na zaspy.
a jak zacznie lać deszcz to stracę napęd zarówno w góralu i jak i w wheelerze.
na obu rowerach jadę od dłuższego czasu na jednym przełożeniu, oba jeszcze się trzymają,
ale z wodą  w połączeniu z syfem leżącym na drodze nie wygrają.
to nie jest dla mnie oczywiście dyskomfort, normalnie jeżdżę na dwóch przełożeniach...w górach.
a teraz jestem na żuławach
ze wszystkim moich rowerów tylko advanced nie wie, co to znaczy mieć zużyty napęd,
on zawsze ma nowy przed ultra.

no cóż.
konsekwentnie.
nienawidzę zimy.
do końca zimy pozostało 74 dni.
nienawidzę jej.


27 stycznia 2024 roku

Sobota, 16 grudnia 2023 · dodano: 16.12.2023 | Komentarze 0

208 wheeler

...to już nie są jaja. To prezent od Świętego Mikołaja !!

dziś sobota, dzień wolny, to i ja pozwoliłem sobie dzisiaj na krótszy dzień rowerowy.
wyjechałem dopiero o 6 nad ranem, tradycyjnie, jak to zimą, na góralu.
i co ? przejechałem na nim dosłownie 100 metrów...
pół mojego bloku, podczas kibicowania mi przy każdym wyjeździe zastanawiała się nad tym, co zapomniałem, że się wracam ?
a ja migiem zmieniłem rower, przez te 100 metrów czułem się bowiem tak, jakbym przejechałem przez wiosnę.

jeździłem więc dziś najsłabszym szosowym rowerem, pogoda pogodą, ale na drodze wciąż było dużo za brudno na silniejsze rowery.
ściągnąłem ponadto połowę ubrań z siebie, było bardzo ciepło. 

od rana przez Kamionek Wielki pojechałem na ziemię pasłęcką z pączkami Rafiego w tle.
102 km, przed śniadaniem w trzy godziny z hakiem, potem wymiana tylnych klocków i ...wyśmienite śniadanko.
zimowa była tylko ciemność.
a potem ? potem Mierzeja Wiślana, bez zdjęć bo tak szybko i fajnie się jechało, że nie było czasu na głupoty.
nie brałem bidonów, to jeszcze nie był powód, ale w Mikoszewie na 154 km skusiłem się na małą pepsi, zniknęły też dwa ptasie mleczka skoro było picie.
Miałem wrócić z Jantaru przez Stegienkę, ale ta droga do Rybiny jest dostępna teraz tylko wahadłowo...wyrwali cały asfalt na jej początku, nie chciałem w to wjeżdżać, pojechałem więc przez Stegnę,
z wiatrem, czyli było wspaniale. nie było łatwo, góralem jest ciężej, ale wolniej,- szosą nie jest łatwiej bo nie wypada się wlec.
W drugiej wersji miałem powrót z wiatrem, w Elblągu będąc w muzyce Deep Forest music detected na trasie Unii Europejskiej wręcz już leciałem w powietrzu, nie długo, tylko przez rzekę Elbląg,  bo ostatnie 4 km mam zawsze pod górkę na Modrzewinie.
Asfalt nie był suchy tak jak lubię, ale co tam, było zajebiście... zero ryzyka poślizgnięcia.
doceniam dzisiejszy dzień, to taki prezent za dotychczasowe grudniowe kilometry w zimie.
bo w Elblągu na początku grudnia zima była.
a jutro ? jutro może się zasypać cały świat, przetrwam to.
do końca zimy pozostało 75 dni.
nienawidzę jej.

...odwiedzisz mnie ?
moglibyśmy porozmawiać, o wszystkim, wszystkim, co dotąd istniało wyłącznie dla mnie, o czym nigdy z nikim nie zamieniłem słowa.


28 stycznia 2024 roku

Piątek, 15 grudnia 2023 · dodano: 15.12.2023 | Komentarze 0

200 góral

o 5 nad ranem w Elblągu było biało...jak się okazało, tylko do 5:30.
zima sobie robi normalnie jaja, było jej dużo tylko na początku grudnia,
teraz zimowa jest tylko ta niekończąca się ciemność.
A tak bardzo solidnie przygotowałem się na walkę z nią.

200 km. co prawda nie było dziś sucho, nie było jednak też ślisko
jeżdżę oczywiście poza miastem.


no cóż, jakoś trzeba wytrwać ten miesiąc, skończyć ten rok.

do końca zimy pozostało 76 dni
nienawidzę jej