Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 575507.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2018

Dystans całkowity:5409.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:174.48 km
Więcej statystyk
  • DST 150.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 17 kwietnia 2020 roku

Czwartek, 31 maja 2018 · dodano: 31.05.2018 | Komentarze 4

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 68.808 km. 945 dni.
Kod APOLLO 5.10

jestem już 315 tysięcy 595 km. Średnia na dzień spadła do 72 km 813 metrów.


wszystkie moje rowery przejechały łącznie 356 tysięcy 564 km
1) szosowy GIANT TCR ma 122 tysięcy 196 km
2) górski GIANT ma 104 tysiące 073 km
3) szosowy WHEELER ma 100 tysięcy 105 km
4) szosowy GIANT propel ma 17 tysięcy 735 km
5) szosowy Giant advanced ma 11 tysięcy 730 km
6) górski ANTHEM ma 725 km

miesiące:
1) CZERWIEC: 32.867 km- 10,4 %
2) MAJ : 31.585 km
3) MARZEC: 31.305 km
4) SIERPIEŃ: 28.553 km
5) październik: 27.276 km
6) kwiecień: 26.732 km
7) lipiec: 24.622 km
8) luty: 24.199 km
9) wrzesień: 24.068 km
10) styczeń: 23.682 km
11) listopad: 22.849 km
12) grudzień: 17.751 km- 5,6 %

dni tygodnia:
1) SOBOTA: 60.926 km- 19,3 %
2) NIEDZIELA: 55.051 km
3) poniedziałek: 43.786 km
4) środa: 43.459 km
5) czwartek: 42.610 km
6) piątek: 35.134 km
7) wtorek: 34.629 km- 11,0 %

pory roku:
1) WIOSNA: 89.628 km- 28,4 %
2) LATO:  86.042 km
3) JESIEŃ: 74.293 km
4) ZIMA: 65.632 km- 20,8 %


Po Giro d Italia Marco Pantani znowu na Wysoczyźnie Elbląskiej Marco Pantani
Marco Pantani © Robert1973


  • DST 110.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 17 kwietnia 2020 roku

Środa, 30 maja 2018 · dodano: 30.05.2018 | Komentarze 7

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 68.958 km. 946 dni.
Kod APOLLO 5.11 a dzisiaj setkę walnąłem z takim Zawodnikiem
a dzisiaj setkę walnąłem z takim Zawodnikiem © Robert1973


Wyniki na dzień 28 maja:

1 miejsce- Frombork - 289 pkt.
2 miejsce- Elbląg - 80 pkt.
3 miejsce- Wielanowo - 51 pkt.
4 miejsce- Francja - 40 pkt.
5 miejsce- Osiedle Wilga - 23 pkt.
6 miejsce - Włochy - 9 pkt.
7 miejsce - Warszawa- 5 pkt.
                    Księżyce - 5 pkt.
                     Lutowiska - 5 pkt.
10 miejsce -  Nordkapp- 4 pkt
11 miejsce - Watykan - 3 pkt.
                    Skiroławki - 3 pkt.
                    Wisła- 3 pkt.
                    Gołąb - 3 pkt.
15 miejsce: Poznań - 2 pkt.
                    Żabia Wola- 2 pkt.
                    Gosań - 2 pkt.
                    Szrenica - 2 pkt.
19 miejsce - Tolkmicko - 1 pkt.
                    Puchaczówka - 1 pkt.
                    Emilcin - 1 pkt.
                    Bałtyk - 1 pkt.
                    Ełk - 1 pkt.
                     Rudawy Śląskie - 1 pkt.
                     Chorzów - 1 pkt.



  • DST 106.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 17 kwietnia 2020 roku

Wtorek, 29 maja 2018 · dodano: 30.05.2018 | Komentarze 3

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 69.068 km. 947 dni.
Kod APOLLO 5.11


  • DST 201.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 17 kwietnia 2020 roku

Poniedziałek, 28 maja 2018 · dodano: 28.05.2018 | Komentarze 7

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 69.174 km. 948 dni. 
Kod APOLLO 5.11

Gdańsk, uwielbiam to miasto, wspaniale pojeździć choć trochę po tym mieście. Ale mimo wszystko nie przyjeżdżam tu z uśmiechem na twarzy. Ogólnie się męczę i jazda rowerem już od ponad miesiąca jest dla mnie utrudnieniem. To nie jest tak, że nie daje mi przyjemności. Ale jest mi bardzo trudno.Przetrwam ten okres, i tylko to, że jadę wciąż do przodu silnie broni moją wiarę.
Nie myślałem tylko, że w drodze na Księżyc...słońce będzie moim największym wrogiem.
Bo to jest, że ja już kompletnie przestałem zwracać uwagę na pogodę. Wiatr i deszcz kompletnie mnie interesują. ja normalnie od wielu dni obserwuję wyłącznie słońce i staram się jeździć tylko tak, aby mieć je za plecami. Najgorsze są chwile jego wschodu i zachodu. Koszmar. Buduję to wszystko. Duża ilość kilometrów myli mój stan emocji i zdrowia.
Moim zdaniem jest źle, zdaniem lekaryz bardzo źle.
Przykro mi to pisać, ale będę jechał bez względu na pogodę i bez względu na stan mojego zdrowia.
Bo już mi naprawdę nie wiele zostało. Często łapię się na tym, że wyobrażam sobie ten ostatni kilometr.
Bardzo bym chciał po zejściu z roweru wejść do jakiejś hali, ciemnej i zobaczyć imitację Księżyca, coś w sensie wypukłego szarego balonu, abym na to mógł wejść. Coś wspaniałego. teraz jest mi trudniej, bo jak łzy szczęścia mi lecą, gdy o tym myślę, to załzawia mi się jedyne zdrowe oko i wtedy muszę stanąć bo już nic kompletnie nie widzę.

...a w dodatku zmieniła się trochę sytuacja mojego Synka. To nie moja zasługa, a jednak się jakoś zmieniło.
Gdy wczoraj jadł ze mną obiadek po 72 kilometrach był tak zmęczony, że ja w nim widziałem samego siebie, choć starszego podczas maratonów. Wiem, że w takich chwilach przychodzą trudne myśli i dobrze mieć kogoś przy sobie. Ja poradziłem sobie w takich chwilach sam, a jemu chcę pomóc.
Bo to co zrobił przez te dwa ostatnie dni wbiło się w serce moje bardzo mocno.
Bo zawsze chciałem, aby robił to, w czym ja jestem dobry, bym mógł mu pomóc.
Nie dość, że dojechał do 100 km to jeszcze na zasadzie "dokręcania",  co ja często ja robiłem, co inni zauważyli.
Takie chwile budują mnie w drodze na Księżyc.
I tylko uśmiecham się na razie, gdy przychodzą mnie myśli o tym, aby Fliker wymalował mu mapę ulic księżycowych.
A w roku następnego MRDP Filip będzie miał 17 lat. Pozostają więc aż trzy lata.




  • DST 112.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 18 kwietnia 2020 roku

Niedziela, 27 maja 2018 · dodano: 27.05.2018 | Komentarze 8

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 69.375 km. 949 dni.
Kod APOLLO 5.12

dziś powrót z Synkiem do domu.
Wyjazd tak jak wczoraj, po  śniadanku o 10.00.
Przez Boreczno skręciliśmy do Miłomłyna, wydłużając trasę do domu.
W Miłomłynie relaks, wieża widokowa, lody itp.
Potem jechaliśmy techniczną drogą przy ekspresówce.
Po 30 km dłuższy odpoczynek, plany bez zmian.
Dziś było bardzo gorąco, nawierzchnia za to idealna.
Około 14.00 dojechaliśmy do Pasłęka, mieliśmy już jakieś 65 km. Okazało się, że Synek jest już trochę zmęczony.
Mieliśmy do domu jechać przez Młynary, ale w Okonie trzeba było czekać na obiad ponad godzinę, więc postanowiliśmy jechać do Komorowa na posiłek.
Było na licznikach po 72 km. Filip był tam totalnie zmęczony. Słońce trochę to popsuło. Ale się zmieniło.
Zjadł obiadek z ulubionym napojem, po godzinie w tym samym czasie słoneczko trochę się skryło, więc ruszyliśmy dalej.
Tak jakoś mniej było nadziei, że powtórzy się wczorajszy wynik.
Ale skoro w Elblągu mieliśmy po 84 km to żal było kończyć z takim wynikiem dzień.
Filip nie poddał się, postanowił pomimo zmęczenia walczyć dalej, więc pojechaliśmy jeszcze do Nowakowa.
O 17.30 Filip był już w domu. Nie odniósł żadnej kontuzji. Ma chęci na dalsze wypady z cyklu 100 km.
Jestem dumny ze swojego Synka. Ja w jego wieku takiego dystansu nie przejechałem na rowerze.
na wieży widokowej w Miłomłynie
na wieży widokowej w Miłomłynie © Robert1973 dziś synka ja goniłem
dziś synka ja goniłem © Robert1973


  • DST 134.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 18 kwietnia 2020 roku

Sobota, 26 maja 2018 · dodano: 27.05.2018 | Komentarze 4

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 69.487 km. 950 dni.
Kod APOLLO 5.13

trasa: Elbląg- Helenowo- Jegłownik- Gronowo Elbląskie- Święty Gaj- Dzierzgoń- Stary Dzierzgoń- Śliwa- Duba- Urowo- Sąpy- Urowo- Murawki

trasa na 100 km pod mojego Synka. 
Filip po raz pierwszy postanowił taki dystans przejechać na rowerze...poznajecie go ?
No i to zrobił. Gratulacje.
Dotychczas najwięcej jednego dnia przejechał 69 km.
Część sukcesu przypisuję oczywiście sobie, malutką, ale jednak.
Emocje były. Trzy kapcie, które naprawiłem, wszystkie w przednim kole synka. Ale następnego dnia, już nie było ani jednego.
Pogoda Ok, nie spadał ani kropla, większość trasy raczej pod wiatr, długo jechaliśmy 20 km/h. Były i podjazdy i blisko 10 km odcinek brukowy od Starego Dzierzgonia.
A po wszystkim był normalnie zmęczony, normalnie funkcjonował, nie myślał o kładzeniu się spać.
Relaks, kolacja i dopiero zasłużony sen. Kładł się z myślami, aby jutrzejszego dnia to powtórzyć. Niesamowite.
no to zaczynamy
no to zaczynamy © Robert1973 na tej samej trasie
na tej samej trasie © Robert1973 na trasie
na trasie © Robert1973


  • DST 102.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 19 kwietnia 2020 roku

Piątek, 25 maja 2018 · dodano: 26.05.2018 | Komentarze 4

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 69.621 km. 951 dni.
Kod APOLLO 5.13

nic szczególnego.


  • DST 184.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 19 kwietnia 2020 roku

Czwartek, 24 maja 2018 · dodano: 24.05.2018 | Komentarze 3

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 69.723 km. 952 dni.
Kod APOLLO 5.13

dziś po raz kolejny pojechałem do Kliniki w Gdańsku.
Na razie przegrywam w walce z okiem.
Więcej nie napiszę, może w najbliższy poniedziałek.

W drodze powrotnej do domu w Marzęcinie spotkałem Kasię z Mariuszem, wspomnę, że w bieżącym miesiącu oboje wspólnie przejechali śladem MRDP. Tak więc wiedzą już doskonale, co czuł każdy biorący udział w tym najtrudniejszym ultramaratonie w Polsce. Kasia i Mariusz
Kasia i Mariusz © Robert1973


  • DST 113.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 20 kwietnia 2020 roku

Środa, 23 maja 2018 · dodano: 23.05.2018 | Komentarze 8

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 69.907 km. 953 dni.
Kod APOLLO 5.14

nadal nie jest dobrze z moim zdrowiem, więc chociaż zdjęcie da trochę śmieszności.
No bo nie ma sprawiedliwości na świecie. Taką sytuację zobaczyłem w czasie mojego powrotu do domu, za Ciechanowem w kierunku na Mławę. Ale to nie tylko tam nie ma sprawiedliwości. Ciekawe, czy krowy miały jakieś losowanie ?
Szczęścia nigdy nie brałem pod uwagę. Praca była druga na planie. Najważniejsze dla mnie było utrzymać miłość do tego co robię.
Tak, to jest najtrudniejsze, każdego dnia, codziennie wstać uśmiechniętym...kto to potrafi ? Kto tak potrafi przez 10 lat ?
Owocem miłości do roweru ukształtował się Księżyc, swoją tytaniczną pracą staram się Go bronić, jak Westerplatte.
...życie jest inne, bo jutro ktoś może mnie od tego odsunąć.
połowa sukcesu
połowa sukcesu © Robert1973


KSIĘŻYC,
WSZYSTKO JEDNO, A JEDNO WSZYSTKO
CZY JESTEŚ DALEJ, CZY JESTEŚ BLISKO
WSZYSTKO JEDNYM I WSZYSTKO JEDNO
CZY JESTEŚ TU, CZY TAM, CZY NAPRAWDĘ JUŻ ZE MNĄ
MOJE SERCE NIE MA ADRESU TĘSKNOTY
NIE OCZEKUJE STEMPLI W NADZIEI
NA WYCIĄGNIĘCIE MYŚLI TU I TERAZ
KIEDY ZECHCEMY BYĆ RAZEM...BĘDZIEMY.



  • DST 153.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 20 kwietnia 2020 roku

Wtorek, 22 maja 2018 · dodano: 22.05.2018 | Komentarze 11

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 70.020 km. 954 dni.
Kod APOLLO 5.14

zdjęcia z końcowych moich ulic księżycowych...wszystkie wklejone. Można pooglądać.

Dziś pojechałem w pewnym sensie po wyrok do Kliniki Rogówkowej w Gdańsku, rowerem oczywiście.
Rower będzie przy mnie dotąd, kiedy będę mógł na niego wsiąść.
Spodziewałem się dużo złego i dużo złego było.
To jest połowa prawdy, lekarza oczywiście:
OKO PRAWE: gałka oczna silnie zadrażniona. Głębokie owrzodzenie zajmujące centralną część rogówki i kwadranty skroniowe. Wnikanie naczyń rąbkowych w kwadrancie górno skroniowym. Lekki obrzęk rogówki w pozostałych kwadrantach. Płyn w KP wydaje się być czysty. Źrenica widoczna częściowo, mała, okrągła. Dalsze elementy niedostępne badaniu. 
OKO LEWE: odcinek przedni i dno w normie.

Drugą połowę prawdy znam ja, i zabiorę ją na Księżyc. Tylko tam o niej mogę powiedzieć.

lekarz zaaplikował mi zastrzyk, po którym ledwo wyszedłem z gabinetu. Usiadłem na krześle i zwijałem się z bólu we wszystkie strony. Po pół godzinie mając oczy całkowicie zamknięte zasnąłem na godzinę. Potem było lepiej i wróciłem do domu.
To nie jest tak, że nie mogę jeździć, nie czuję zagrożenia na drodze. Ale jest mi trudno. Poprzeczka znowu jest wyciśnięta do góry na maksa, o wiele wyżej niż zwykle. Ze światłowstrętem sobie radzę, do Gdańska jechałem od piątej nad ranem na skróty główną drogą mając słońce za sobą, wracałem już bocznym drogami w deszczu, więc słońca nie było także. Drugi problem jest gorszy. To sztuczne zmęczenie. Położę się na minutę to zasnę...na kilka godzin. Jeśli wsiadam na rower, albo robię coś innego aktywnie, to jest OK.
Bezsprzecznie to efekt wypadku i ogólnego osłabienia organizmu w jakiś sposób. Niby po wypadku dużo jeżdżę i czuję się silny, ale to nie to co kiedyś.
Nadal nie znacie drugiej połowy prawdy.

Wciąż myślę o samolotach i blisko jestem z moim wężem, by być silnym tak jak oni. To oni są dla mnie symbolami siły.
Lekarz mówi, żebym nadal walczył jak lew i niczego nie akceptował.
Giant przed moim wyjazdem dostał dwa ruchome obiady. Po powrocie ich nie było, nie wiem czy zjadł je razem, czy osobno.
Zaczął mnie gryźć po zainicjowaniu swoich ataków. Obudziłem go chciałem się przywitać, a to mu nie pasowało.
To jeszcze nie boli.

a samoloty są z Warszawy na żywo niesamowity
na żywo niesamowity © Robert1973 super
super © Robert1973 bardzo ładny
bardzo ładny © Robert1973 ładny
ładny © Robert1973