Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 615119.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2018

Dystans całkowity:5448.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:175.74 km
Więcej statystyk
  • DST 200.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Perygeum: w rzeczywistości jestem zaledwie 33 tysiące 665 km przed Księżycem !!

Środa, 31 października 2018 · dodano: 31.10.2018 | Komentarze 6

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

statystycznie pozostało tylko 47.842 km, więc Księżyc widzę już 8,03 razy większy.
Ważna data 31 października 2018 roku - Perygeum: 370.226 km, więc teraz w rzeczywistości jestem zaledwie 33.665 km od Księżyca, a to oznacza jego wielkość o 11,41 razy na plus !!

a tak w ogóle. Podziękowania dla Fisha za pełną mobilność.
Tyle codziennie kilometrów w totalnie złej pogodzie...więc najczęściej używany szosowy Giant TCR ma prawo się w takich warunkach psuć. Mimo to jeżdżę. Fish rower naprawia niwelując mi niedogodności z tym związane do minimum. Dziękuję.

jestem już 336 tysięcy 561 km. Średnia na dzień do końca projektu spadła do 60 km 407 metrów.


wszystkie moje rowery przejechały łącznie 377 tysięcy 530 km

1) szosowy GIANT TCR ma 135 tysięcy 726 km
2) górski GIANT ma 104 tysiące 073 km
3) szosowy WHEELER ma 100 tysięcy 105 km
4) szosowy Giant advanced ma 17 tysięcy 821 km
5) szosowy GIANT propel ma 17 tysięcy 735 km
6) górski ANTHEM ma 2 tysiące 070 km

miesiące:
1) CZERWIEC: 37.162 km- 11,0 %
2) SIERPIEŃ : 33.260 km
3) październik: 32.824 km
4) maj : 31.585 km
5) marzec: 31.305 km
6) wrzesień: 28.899 km
7) kwiecień: 26.732 km
8) lipiec: 26.307 km
9) luty: 24.199 km
10) styczeń: 23.682 km
11) listopad: 22.849 km
12) grudzień: 17.751 km- 5,3 %

dni tygodnia:
1) SOBOTA: 64.383 km- 19,1 %
2) NIEDZIELA: 58.149 km
3) poniedziałek: 47.179 km
4) środa: 46.143 km
5) czwartek: 45.291 km
6) piątek: 38.045 km
7) wtorek: 37.371 km- 11,0 %

pory roku:
1) LATO: 96.729 km- 28,7 %
2) WIOSNA: 89.628 km
3) JESIEŃ: 84.572 km
4) ZIMA: 65.632 km- 19,5 %

Kocham rower. Rower to moja pasja. Nie zmienię się. ...a jak Ktoś zamierza kończyć sezon to...w Stegnie są wolne miejsca. Miłego odpoczynku. Stegna
Stegna © Robert1973


  • DST 200.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.19.78

Wtorek, 30 października 2018 · dodano: 30.10.2018 | Komentarze 6

 - Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

pozostało tylko 48.042 km, więc Księżyc widzę już 8,00 razy większy.
Ważna data 31 października 2018 roku - Perygeum: 370.226 km

jadę, jadę sobie samemu. Czy możecie sobie wyobrazić Księżyc ośmiokrotnie większy od "normalnego" widoku ?
Ja taki właśnie widok mam. Jest ciemno, wieje potężnie, ale dziś nagle jakoś cieplej się zrobiło.
I On, przede mną, każdego dnia większy, bliższy, jakby bardziej jeszcze potężniejszy.
Skąd biorę na to siły ? 
odpowiem tak: ja już nie mam sił. Już dawno sił nie mam.
Pogoda od ponad tygodnia beznadziejna, nie dziwię się więc, że jeżdżę sam, z wyjątkami weekendowymi.
To co robię, nie uważam za coś nadzwyczajnego. Myślę jednak, że od siebie też coś trzeba dać.
Czasem trzeba pojeździć nocą, nad ranem, w deszczu lub silnym wietrze.
Nie unikam złej pogody, jestem przekonany o tym, że mimo tak częstej jazdy, mojej jazdy, nie da się przyzwyczaić do deszczu lub innych nieudogodnień. Ja to zwyczajnie toleruję, na razie się udaje, ale szlak mnie trafia, że Ktoś unika tego jak ognia.
Marco Pantani od 9 dni siedzi "cicho" czekając na okienko pogodowe.

Nie mam motywacji do szybkiej jazdy w granicach 30 km/h średniej. Z wiatrem nie walczę, jadę na tyle, na ile mi pozwala...no chyba, że na trasie kogoś nagle doganiam. Pierwsze 100 km jadę non stop, drugą setkę dzielę jakoś na pół.
Kontroluję ciało, by coś mi się nie popsuło. Jeżdżę troszkę więcej, więc więcej też jem i piję. Dziś już druga osoba, której nie widzę na co dzień, powiedziała  mi, że "przytyłem" na pierwszy widok...ciekawe. Bardzo ciekawe. Bo z rowerem nadal ważę jakieś 80 kg.

Księżyc jest dla mnie już ośmiokrotnie większy. Ale fajnie. Rower to moja pasja.


  • DST 202.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.20.46

Poniedziałek, 29 października 2018 · dodano: 29.10.2018 | Komentarze 10

 - Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

pozostało tylko 48.242 km, więc Księżyc widzę już 7,96 razy większy.
Ważna data 31 października 2018 roku - Perygeum: 370.226 km

...jeszcze jestem w grze. Samemu od 5 nad ranem. łatwo nie jest.
Dziś nie padało, wiało jednak silnie, na tyle, że przenikliwie zmarzłem.
Żuławy i Wysoczyzna Elbląska.
Jeszcze jestem w grze,

Wyniki na dzień 10 października:

1 miejsce- Frombork - 547 pkt.
2 miejsce- Elbląg - 90 pkt.
3 miejsce- Francja - 86 pkt.
4 miejsce - Osiedle Wilga - 72 pkt.
5 miejsce- Wielanowo - 52 pkt.
6 miejsce- Lutowiska - 27 pkt
7 miejsce - Warszawa - 11 pkt.
8 miejsce - Włochy- 9 pkt.
9 miejsce - Księżyce - 7 pkt.
10 miejsce - Gołąb - 5 pkt.
                     Poznań - 5 pkt
12 miejsce - Puchaczówka- 4 pkt
                     Watykan - 4 pkt
                     Nordkapp - 4 pkt.
15 miejsce - Skiroławki - 3 pkt.
                   Wisła- 3 pkt.
17 miejsce: Żabia Wola- 2 pkt.
                  Gosań - 2 pkt.
                 Szrenica - 2 pkt
20 miejsce - Gdańsk - 1 pkt
                   Wierzenica - 1 pkt
                   Radość - 1 pkt.
                     USA - 1 pkt.
                    Zdrowa - 1 pkt.
                  Tolkmicko - 1 pkt.
                  Emilcin - 1 pkt.
                  Bałtyk - 1 pkt.
                   Ełk - 1 pkt.
                  Rudawy Śląskie - 1 pkt.
                Chorzów - 1 pkt


  • DST 202.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.21.21

Niedziela, 28 października 2018 · dodano: 28.10.2018 | Komentarze 6

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

pozostało tylko 48.444 km, więc Księżyc widzę już 7,93 razy większy. 
Ważna data 31 października 2018 roku - Perygeum: 370.226 km.

od 5 nad ranem samemu rowerem szosowym w deszczu na Żuławach i Wysoczyźnie Elbląskiej. 70 km.
Potem fullem jazda asfaltowo terenowa wraz z Krzysiem i Marcinem. 132 km. Trasa : Elbląg - Komorowo Żuławskie - Dłużyna - Buczyniec - Rychliki - Święty Gaj - Gronowo Elbląskie - Fiszewo - Jegłownik - Adamowo - Nowakowo - Kamionek Wielki - Elbląg.
Od Adamowa jechałem już samemu, na bezczela dojechałem do równego wyniku, aby jakiś fason trzymać. mój Full jest po raz pierwszy na pochylniach kanału elbląskiego
mój Full jest po raz pierwszy na pochylniach kanału elbląskiego © Robert1973


  • DST 204.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.21.95

Sobota, 27 października 2018 · dodano: 27.10.2018 | Komentarze 5

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

pozostało tylko 48.646 km, więc Księżyc widzę już 7,90 razy większy

samemu, czyli jeżdżę jak automat.
Od 5 nad ranem 100 km non stop, potem 2 X 50 km + 4 km.
bez deszczu, trochę wietrznie, nic ciekawego.
Taka jazda też buduje, nie tylko w moim przypadku.
Gorsze dni, pogodowo, czy też emocjonalnie też muszą być. W tej zabawie trzeba też coś dać od siebie.
Rower i ja...To działa w obie strony.


  • DST 200.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.22.77

Piątek, 26 października 2018 · dodano: 26.10.2018 | Komentarze 5

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

pozostało tylko 48.850 km, więc Księżyc widzę już 7,86 razy większy.

...wychodzę o 5 nad ranem...deszcz znowu leje się z góry. Lało jednak tylko przez godzinę.
samemu, nic szczególnego. Jadę po swoje. Nie wieje już tak mocno. Nudno, ale cóż.
oczywiście rowerem szosowym.


  • DST 200.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.23.43

Czwartek, 25 października 2018 · dodano: 25.10.2018 | Komentarze 6

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

pozostało tylko 49.050 km, więc Księżyc widzę już 7,83 razy większy.

100 km w godz. 5-9, non stop w deszczu.
80 km w godz. 12-15, deszcz przestał padać w ostatniej godzinie jazdy,
pozostałe kilometry też bez deszczu. Jeżdżę prawie wokół domu bo leki muszę brać, a one muszą być raczej w lodówce.
...kolejny dzień minął, czyli kolejne pranie dwóch kompletów umundurowania rowerowego.
Oczywiście zmokłem, zmarzłem, ale nie narzekam. jeszcze kilka dni może tak być.
Jak zobaczyłem, w TV oczywiście...śnieg na Kasprowym, to ja ...kocham deszcz i zamiast śniegu niech sobie spokojnie leje.
To nic, że leje, ja wciąż się śmieję.

Pozdrowienia dla 100mil za ujawnienie zmiany i dla Flikera za ujawnienie nowej ulicy księżycowej.
Nie dawno byłem w Starych Babicach. To dobrze, że mogę tam pojechać jeszcze raz.
Nawet nie starajcie się ustalić średnią km/na dzień jaka mi pozostała do lądowania.
Mam nadzieję, że wiadomo jest to i oczywiste dlaczego akurat ta data.
...oprócz tego, że nie chce mi się jechać blisko 800 dni na Księżyc.


  • DST 200.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.24.08

Środa, 24 października 2018 · dodano: 24.10.2018 | Komentarze 10


- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

pozostało 49.250 km i 799 dni do końca projektu KSIĘŻYC.

...jeszcze Nikt zmiany na blogu nie zobaczył.

Potężnie wiało dziś pewnie nie tylko u mnie.
Od 5 nad ranem, samemu. Wiatr pędził z prędkością 100 km/h, ja znacznie wolniej, więc dłużej.
Średnia ogólnie wyniosła 22 km/h. 100 km non stop, potem 2 X 50 km.
W większości jazda polegała na tym, że trzymałem się jedynie roweru.
Mając ogólnie kilkanaście okienek pogodowych ( gdy wyprzedzała mnie jakaś ciężarówka, albo z boku było kilka drzew ) czasem jechałem szybciej. Wszystko na osłoniętych Żuławach. Na most w Adamowie pod wiatr wjeżdżałem z prędkością 8 km/h, do Marzęcina wjeżdżałem 7 km/h. Normalnie pod wiatr jechałem średnio 10- 15 km/h. 
Pewnie, że czasem jechałem z wiatrem, ale za szybko też nie mogłem pędzić bo choć wiało w plecy to i w bok też.
Dziś więc jeszcze silniej wiało niż wczoraj, ale mimo to było lepiej, bo grad i deszcz lały się na mnie tylko wczesnym rankiem- z wiatrem uderzały mnie one w twarz jak szpilki. Potem było sucho.
Tak sobie w pewnym momencie pomyślałem, że to chyba nie jest pogoda na rower, zorientowałem się jednak pod sam koniec więc dojechałem do 200 km, nie więcej, bo potem podobno się czuje zmęczenie.

bez względu na pogodę, bez względu na stan zdrowia.
Niestety, ale inaczej się nie da.

Dobrze jest. Oko się leczy, dla niego nie ma zagrożenia, mogę tylko zachorować bo ciągle coś suszę w domu po zejściu z roweru.
A tak ogólnie to Elbląg i pobliskie Nowakowo było dziś w telewizji. Rzeki Nogat, Elbląg i Cieplicówka ze względu na cofającą się wodę z Zalewu Wiślanego przekroczyły stany ostrzeżenia, ale do alarmu i zamknięcia mostu nie doszło. Stacje telewizyjne były, a jak.
Myślałem, że to z mojego powodu, bo do południa nie widziałem na trasie żadnego rowerzysty, nawet miejscowych.
Sfociłem ponadto dwie, najmądrzejsze krowy w rejonie. Obie stoją przy murze budynku nie bez powodu. Centralnie schroniły się do południa przed wiatrem, a wieczorem już ich na polu nie było bo na polu była rzeka.

...czy Ktoś zobaczy zmianę na moim blogu ?
a ja jadę pod wiatr
a ja jadę pod wiatr © Robert1973 Kępa Rybacka, rzeka zamiast pola
Kępa Rybacka, rzeka zamiast pola © Robert1973 trochę wieje
trochę wieje © Robert1973


  • DST 200.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.24.73

Wtorek, 23 października 2018 · dodano: 23.10.2018 | Komentarze 6

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

pozostało 49.450 km i 800 dni do końca projektu KSIĘŻYC.

od 5 nad ranem w trybie non stop 100 km, w tym 50 km przejechane z Markiem.
Wiało, ale skromnie, trochę padało. Przed 9- tą wróciłem jednak cały mokry i zmarznięty.
Jak się później okazało nad ranem to pogoda była rarytasem w porównaniu do tej późniejszej.
Bo potem, o 12.10  wyjechałem już samotnie na drugie 100 km. Nie dość, że lało to jeszcze potężnie wiało.
Dystans podzieliłem więc na dwie części. Zmarzłem totalnie, ale nawet przez chwilę nie pomyślałem, że było źle.
Źle by było, gdybym złapał kapcia. Bo w rękach nie miałem czucia. Po powrocie do domu nie mogłem przekręcić zamka w drzwiach i między innymi rozpiąć zamka w ochraniaczach butów. Zero czucia w dłoniach.
Typowy najgorszy listopadowy dzień. A na Księżycu jest jeszcze zimniej i może wietrzniej, a mimo to jadę tam.
Ale nie o tym chciałem dziś napisać.

...Elbląg jest silny na rowerowej mapie Polski.
I dzięki takiej sytuacji, kiedyś zrodził się pomysł, aby trzech elbląskich Bikerów w czasie dwunastu miesięcy, albo jednego roku, jak kto woli...przejechało wspólnie 100.000 km. Było kilka prób, lecz niestety dotychczas się to nie udało.
Mam na myśli oczywiście swoją skromną osobę oraz takie Orły: KrzyśMariusz.
Wszyscy jesteśmy w pierwszej "20" tce bikestats. Zajmujemy miejsca: pierwsze, szóste i siódme. jest dobrze.
Jeśli chodzi o mnie, to mam nadzieję, że w tym roku Nikt mnie nie dogoni, ale Koledzy...Ci to mają ciekawe rowerowe życie, mają emocje, mają o co walczyć. Dzieli Ich trochę mniej niż 200 km. Oficjalnie: Pierwszy nie ściga Drugiego, Drugi nie ucieka przed Pierwszym. A ja myślę, że jest inaczej bo pozytywna rywalizacja powinna być, tym bardziej, że Ci Panowie są z jednego miasta i często jeżdżą ze sobą.

Tak więc ja sobie myślę, że skoro oni nic nie mówią o ściganiu, a mimo to "tłuczą" kilometry i nie chcą rywalizacji między sobą ( oficjalnie ) to ja na ochotnika zgłaszam się do ucieczki.
Moje postanowienie brzmi: Panowie, sumuję Wasze kilometry i uciekam przed Wami.
Proszę mnie gonić. Na razie wygrywam, ale mam nadzieję, że przegram.
Wtedy na pewno wspólnie 100.000 w roku 2018 zaliczymy.
No to co ? Gonicie mnie ?


  • DST 200.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.25.36

Poniedziałek, 22 października 2018 · dodano: 22.10.2018 | Komentarze 6

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

pozostało 49.650 km i 801 dni.

Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku. Na około oczywiście.
Droga powrotna, pełne 105 km w deszczu.

Aha, i jeszcze coś. To, że coś się ma, to jeszcze nie sukces.
Bo najważniejsze, że trzeba to coś umiejętnie wykorzystać.
jak widać na zdjęciach Gdańsk to coś wykorzystuje, można napisać, że jeszcze mu tego brakuje, musi mieć więcej.
a Elbląg ma i wcale z tego nie korzysta. Może lepiej słupów więcej postawić ?

no i już nieoficjalnie można mostem wjechać na wyspę sobieszewską.

a jutro nastąpi ciekawa zmiana na blogu. Konkretna.
Kto będzie Pierwszy ? Kto chce zaistnieć w projekcie ?
tak to wygląda w Elblągu
tak to wygląda w Elblągu © Robert1973 a tak to wygląda w Gdańsku
a tak to wygląda w Gdańsku © Robert1973 cudo jeszcze nie oddane do użytku
cudo jeszcze nie oddane do użytku © Robert1973