Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 575371.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2018

Dystans całkowity:6224.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:207.47 km
Więcej statystyk
  • DST 201.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 17.86.19

Piątek, 30 listopada 2018 · dodano: 30.11.2018 | Komentarze 4

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie.

pozostało 41.618 km, Księżyc widzę więc już 9,23 razy większy.

ważna data: 24 grudnia 2018 roku. Perygeum- Księżyc tego dnia znajdować się będzie w odległości zaledwie 361.050 km od Ziemi.

jestem już 342 tysiące 785 km od Ziemi. Średnia na dzień do końca projektu ( 762 dni )  spadła do 54 km 617 metrów na dzień.
w rytmie PATATAJ będę lądował na Księżycu w dniu 20 stycznia 2020 roku,
aby wylądować w 50 jubileuszową rocznicę lądowania na Księżycu ...powinienem jeździć 1251 km tygodniowo.

kiedyś, kilka lat temu we wrześniu 2011 roku w jednym miesiącu każdego dnia przejechałem minimum 100 km,
robiąc 10.000 km w jednym miesiącu- czerwiec 2016 rok...każdego dnia przejechałem minimum 300 km,
a w tym listopadzie każdego dnia przejechałem minimum 200 km. Jakie to fajne.

wszystkie moje rowery przejechały łącznie 383 tysiące 754 km

1) szosowy GIANT TCR ma 141 tysięcy 107 km
2) górski GIANT ma 104 tysiące 239 km
3) szosowy WHEELER ma 100 tysięcy 105 km
4) szosowy Giant advanced ma 18 tysięcy 068 km
5) szosowy GIANT propel ma 17 tysięcy 735 km
6) górski ANTHEM ma 2 tysiące 500 km

miesiące:
1) CZERWIEC: 37.162 km- 10,8 %
2) SIERPIEŃ : 33.260 km
3) październik: 32.824 km
4) maj : 31.585 km
5) marzec: 31.305 km
6) listopad: 29.073 km
7) wrzesień: 28.899 km
8) kwiecień: 26.732 km
9) lipiec: 26.307 km
10) luty: 24.199 km
11) styczeń: 23.682 km
12) grudzień: 17.751 km- 5,2 %

dni tygodnia:
1) SOBOTA: 65.185 km- 19,0 %
2) NIEDZIELA: 59.083 km
3) poniedziałek: 47.983 km
4) środa: 46.953 km
5) czwartek: 46.323 km
6) piątek: 39.050 km
7) wtorek: 38.208 km- 11,1 %

pory roku:
1) LATO: 96.729 km- 28,2 %
2) JESIEŃ: 90.796 km
3) WIOSNA: 89.628 km
4) ZIMA: 65.632 km- 19,1 %

nadal płacę dużą cenę za to wszystko.
Za każdy kilometr, dzień, godzinę i myśli. Myśli o tym, jak to wszystko utrzymać.
Bo zbudowane to wszystko jest ładnie, bardzo ładnie.
I to jest Kosmos, mój Kosmos.
Dziś jeździłem w odległości zaledwie 20 km od domu, fullem i góralem. Wiało mocno przez cały dzień.
Przez pierwsze 50 km nawet tego nie zauważyłem.
To nie żadna rewelacja przejechać w takich warunkach 50 km lub 100 km.
Nic szczególnego nie jest również ilość 150 km, a nawet 200 km, które ja dziś zrobiłem.
Bo 200 km można przejechać szybciej, albo wolniej. Bo wcześniej można przez cały dzień kalkulować.
Jedziesz najpierw 50 km, potem kolejne i potem kolejne i cały czas myślisz, od samego początku...czy jedziesz dalej, czy przerywasz.
I albo robisz to, albo tego nie robisz. I obojętnie co zrobisz, jesteś dumny z siebie.
A ja jestem dumny z siebie, że o tym, iż dziś przejadę 200 km wiedziałem już miesiąc temu, wychodziłem więc dziś z domu jedynie z jedną myślą. I to jest trudne, to jest jedyną drogą do utwierdzenia mnie w przekonaniu, że wiem co chcę, że czyni mnie to lepszym człowiekiem bo to ma również przełożenie na moje życie codzienne.
Będzie szklanka to będę jeździł po trawie, będzie śnieg po kolana to będę jeździł w śniegu po kolana przez cały dzień.
Pogoda zła jest trudna, ale nie robi na mnie żadnego wrażenia bo na pewno nie będzie decydować o tym, co mam robić.
Ogólnie jest dobrze, panuję nad wszystkim, ale dziś emocji nie potrafiłem utrzymać.
Po trzecim wyjściu na rower zamykając drzwi od piwnicy nie wyjąłem kluczy z zamka ( co nigdy dotąd mi się nie zdarzyło ) kierując swój wzrok nieustannie ku rowerowi.
Natomiast po oddaniu Fishowi górala, aby wyregulował mi go jeszcze lepiej, podczas wracania do domu po kolejny rower, wstąpiłem na chwilę do piekarni...stałem za matką swojego dziecka nie poznając jej w ogóle ( co nigdy dotąd mi się nie zdarzyło ) .
Nie myślę o rowerach za dużo, a jednak wypełniają one całe moje dnie. Mógłby to zmienić Filip, gdyby tylko zadzwonił.

100 km każdego dnia, 300 km każdego dnia, 200 km każdego dnia.
minimum 400 km w każdym dniu jakiegoś miesiąca będzie podczas powrotu z Księżyca na Ziemię...jeśli tylko Ktoś przekona mnie do powrotu. Bo już sam nie wiem, czy wracać, czy jechać dalej, czy zostać tam, gdzie i tak nikt do mnie nie przyjedzie.


  • DST 229.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

51.000 kilometrów !!

Czwartek, 29 listopada 2018 · dodano: 29.11.2018 | Komentarze 9

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie.

pozostało 41.819 km, Księżyc widzę więc już 9,19 razy większy.

ważna data: 24 grudnia 2018 roku. Perygeum- 361.050 km Księżyca od Ziemi.

uzupełniłem uprzednie dni zdjęciami.

trasa: Włocławek - Lipno - Golub Dobrzyń - Łasin - Gardeja - Kwidzyn - Sztum - Kalwa - Żuławka Sztumska - Stare Pole - Elbląg.
Wróciłem do domu. Asfalt suchutki, ale za to totalnie zimno. Zimno potęgował potężny wiatr, tylko w połowie wiał mi w plecy, ten słabszy do południa. Boczny był taki sam potem mocny, jak ten w twarz. Niesamowite, że da się jechać w takiej pogodzie. Od Sztumu do Tropów Sztumskich z górek zjeżdżałem już na hamulcach 15km/h bo zwalało mnie normalnie z drogi. No i na Krajówce nr 22 było trudno utrzymać się na drodze, jak wiało mi w bok.
Dojechałem z obiadem...dla Gianta. Nawet nie zauważył, że mnie nie było w domu kilka dni.
Temperatura w jego domku nie spadła mu... poniżej 30 stopni Celsjusza.

No i pobiłem swój własny rekord.
Liczby są wspaniałe. Ale nie o liczby tu chodzi.
Chodzi tylko i wyłącznie o Księżyc. zamek w Radzyniu Chełmińskim za dznia
zamek w Radzyniu Chełmińskim za dznia © Robert1973 zamek w m. Golub Dobrzyń za dnia, z Mareckim tu też byłem nocą
zamek w m. Golub Dobrzyń za dnia, z Mareckim tu też byłem nocą © Robert1973


  • DST 210.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

ulica Księżycowa nr 224... BRZEZINY.

Środa, 28 listopada 2018 · dodano: 28.11.2018 | Komentarze 5

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie.

pozostało 42.048 km, Księżyc widzę więc już 9,14 razy większy.

trasa: Tomaszów Mazowiecki - Koluszki - Brzeziny - Piątek - Kutno - Kowal - Włocławek.

samemu oczywiście. 
Z samego rana bardzo zimno, no i ślisko. 
W kulminacyjnym momencie o 6 nad ranem po raz pierwszy po lecie zobaczyłem śnieg, w Koluszkach. Dało się jechać, ale wolno. Potem było bajkowo bo tylko był mróz.
Byłem w tradycyjnym środku Polski w m. Piątek, no i w tym najnowszym w Nowej Wsi k. Kutna na prywatnej posesji, ale gościnnej.
Ulica Księżycowa w Brzezinach dopiero powstaje, już nie pole, ale jeszcze nie asfalt. Zdjęcia potem będą.
Nocleg we Włocławku. Stała miejscówka... wychodzę na balkon, a pod nim trasa BB Tour.
Włocławek cudowny, i nocą i za dnia.
Jutro wracam do domu. 
Wrócę oczywiście jak nie zamarznę.

wiem, że to jeszcze nie mocne mrozy, ale chodzi o trudność ich przyjmowania każdego dnia ze średnią jakichś 10 godzin. brzeziny
brzeziny © Robert1973 księżycowa w Brzezinach bez tabliczki
księżycowa w Brzezinach bez tabliczki © Robert1973 to dotychczasowy Środek Polski w m. Piątek
to dotychczasowy Środek Polski w m. Piątek © Robert1973 i najdalej wysunięte od niego miejscowości
i najdalej wysunięte od niego miejscowości © Robert1973 no i jest
no i jest © Robert1973 druga strona
druga strona © Robert1973 kolejny bok
kolejny bok © Robert1973 i jeszcze jeden
i jeszcze jeden © Robert1973 tak wygląda na prywatnej posesji
tak wygląda na prywatnej posesji © Robert1973 wisła we Włocławku
wisła we Włocławku © Robert1973 ładne co nie ?
ładne co nie ? © Robert1973 zielony most
zielony most © Robert1973


  • DST 233.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

ulica Księżycowa nr 223...RADOM

Wtorek, 27 listopada 2018 · dodano: 27.11.2018 | Komentarze 10

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie.

pozostało 42.258 km, czyli Księżyc widzę już 9, 09 razy większy.

trasa: Warszawa - Grójec - Białobrzegi - Radom - Opoczno - Tomaszów Mazowiecki.

... już samemu.
Nocleg na Starówce. Bezcenne uczucie rozpocząć jazdę spod Kolumny Zygmunta o 5 nad ranem. 
potem jechałem siódemką i starą trasą BB Tour aż do Radomia.
na ulicy księżycowej w Radomiu byłem.
potem krajową 12 tką do Opoczna.
nocleg zaplanowałem i zrealizowałem w Tomaszowie Mazowieckim nie na Mazowszu. Mam sentyment do tego miasta.
z tego co pamiętam to Mazowsze ma za to Sokołów Podlaski.

sucho, ale mroźniej niż wczoraj. Szybciej jadąc nie marznę tylko jest mi trochę zimno. Czyli znowu jest bajkowo.
Warszawę kocham, ziemię łódzką lubię, dobrze się tu czuję. radom
radom © Robert1973 księżycowa w Radomiu
księżycowa w Radomiu © Robert1973 w tym mieście była tabliczka
w tym mieście była tabliczka © Robert1973


  • DST 202.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziś jest Perygeum. Teraz więc mam do Księżyca zaledwie 24 tysiące 694 km !!

Poniedziałek, 26 listopada 2018 · dodano: 26.11.2018 | Komentarze 4

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie.

Perygeum. Księżyc w rzeczywistości widzę 14 to krotnie większy.
jest potężny.

tymczasem dziś: Piątki - Płock - Sochaczew - Stare Babice - Warszawa.
z Mareckim.
zimno, zimno i jeszcze raz zimno.
zmarzłem totalnie po ponad dobie jazdy.
razem byliśmy na ulicy księżycowej nr 222 w Starych Babicach.

a Warszawa? To moje miasto.
czuję się tu wspaniałe. stare Babice
stare Babice © Robert1973 jestem na księżycowej
jestem na księżycowej © Robert1973 tak właśnie wygląda
tak właśnie wygląda © Robert1973 Warszawa to moje miasto, Kocham to miasto
Warszawa to moje miasto, Kocham to miasto © Robert1973


  • DST 301.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

50.000 km w 11 miesięcy !!

Niedziela, 25 listopada 2018 · dodano: 26.11.2018 | Komentarze 7

- Księżyc,
- co ?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie.

pozostało już tylko 42.693 km, więc Księżyc widzę już równo dziwięciokrotnie większy !!

od 5 nad ranem samemu 75 km.
od 10.00 z Mareckim wyjazd do Warszawy.
Trasa Elbląg - Stare Pole - Dzierzgoń - Wąbrzeźno - Obrowo - Piątki.

zaliczona ulica księżycowa nr 221 w m. Obrowo.

no cóż. Aby coś przeżyć... trzeba to przeżyć dwukrotnie. 
Po raz drugi przejechałem 50 tysięcy km w roku. 

Jechaliśmy do północy i będziemy jechać całą noc
tu właśnie zaliczyłem sobie 50.000 km w tym roku.
tu właśnie zaliczyłem sobie 50.000 km w tym roku. © Robert1973 jesteśmy na zamku w m. Golub Dobrzyń
jesteśmy na zamku w m. Golub Dobrzyń © Robert1973 jesteśmy w Obrowie
jesteśmy w Obrowie © Robert1973 marecki na ulicy Księżycowej w Obrowie
marecki na ulicy Księżycowej w Obrowie © Robert1973


  • DST 200.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 17.98.92

Sobota, 24 listopada 2018 · dodano: 24.11.2018 | Komentarze 6

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

Pozostało tylko 42.994 km, więc Księżyc widzę już 8,94 razy większy.
Ważna data 26 listopada 2018 roku - Perygeum: 366.606 km.

początek i końcówka góralem samemu, ale środek z Krzysiem, Karolem, a nawet Markiem...Fullem.
Wspólnie pojechaliśmy na Wyspę Sobieszewską. Rejon Zatoki Gdańskiej, Wisły i innych wód, z rezerwatem Ptasi Raj na czele.
Wypad asfaltowo terenowy. Dobre towarzystwo, pogoda oraz rowery. Wszystko OK.
karol no face
karol no face © Robert1973 Krzyś
Krzyś © Robert1973 droga dla fulla
droga dla fulla © Robert1973 w Ptasim Raju
w Ptasim Raju © Robert1973 najwyższe wzniesienie na Wyspie Sobieszewskiej
najwyższe wzniesienie na Wyspie Sobieszewskiej © Robert1973 Karol w akcji
Karol w akcji © Robert1973 przy Wiśle
przy Wiśle © Robert1973 śluza Gdańska Głowa
śluza Gdańska Głowa © Robert1973


  • DST 200.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 17.99.75

Piątek, 23 listopada 2018 · dodano: 23.11.2018 | Komentarze 5

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

Pozostało tylko 43.194 km, więc Księżyc widzę już 8,89 razy większy.
Ważna data 26 listopada 2018 roku - Perygeum: 366.606 km.

to samo co wczoraj.
Zimno jest, więc odjeżdżam od domu zaledwie na 50 km.
100 km, śniadanie, 100 km, obiad, odpoczynek. Działam, jak automat.
Jutro będzie ciekawie, bo nie będę sam.

...a to moje najciekawsze miesiące tworzące wspaniały rok.

1) czerwiec 2016-               10.000 km
2) maj 2015-                          6.032 km
3) sierpień 2017-                   5.533 km
4) kwiecień 2018-                  5.528 km
5) październik 2018-              5.448 km
6) maj 2018-                          5.409 km
7) maj 2014-                          5.114 km
8) marzec 2018-                    5.040 km
9) czerwiec 2014-                  5.000 km
10) lipiec 2017-                      4.936 km
11) październik 2017-             4.875 km
12) listopad 2014-                   4.835 km

...będzie jeszcze lepiej, bo jadę aktualnie na drugą pozycję.
czyli w sumie...nic szczególnego. Tym bardziej, że jutro ponownie wyjadę o 5 nad ranem.
Póki asfalty będą suche, to dla mnie takie zimno nie stanowi kompletnie żadnego problemu.


  • DST 201.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.00.59

Czwartek, 22 listopada 2018 · dodano: 22.11.2018 | Komentarze 8

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

Pozostało tylko 43.394 km, więc Księżyc widzę już 8,85 razy większy.
Ważna data 26 listopada 2018 roku - Perygeum: 366.606 km.

od 5 nad ranem. samemu.
100 km, potem śniadanie.
potem kolejne 100 km.
Jest mi zimno, jeszcze normalnie zimno.
Jestem zmęczony, nadal tylko normalnie zmęczony.
Czyli jest bajkowo, bo asfalty po których jeżdżę są całkowicie suchutkie.
Całkowicie na maksa doceniam obecną pogodę, bo już patrzę w kierunku zimy.
Zima zaczyna się u mnie 01 grudnia, kończy natomiast 28 lutego.
I to będzie moja ostatnia intensywna rowerowo zima.

jeśli nadal będę jechał na Księżyc to będzie mi trudno, ale ta trudność będzie tymczasowa.
jeśli zaś zrezygnuję teraz z drogi na Księżyc..skutki tego będą wieczne. dalej nie jadę
dalej nie jadę © Robert1973 tu dalej też nie jadę
tu dalej też nie jadę © Robert1973


  • DST 200.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOD APOLLO 18.01.45

Środa, 21 listopada 2018 · dodano: 21.11.2018 | Komentarze 9

- Księżyc,
- co?
- czekaj na mnie, zbliżam się do Ciebie

Pozostało tylko 43.595 km, więc Księżyc widzę już 8,81 razy większy.
Ważna data 26 listopada 2018 roku - Perygeum: 366.606 km.

...trzydzieste pierwsze 200 km pod rząd. To tak statystycznie.

A normalnie...kiedyś myślałem, że do tego, aby dużo jeździć, trzeba bezwzględnie mieć talent, pieniądze i czas.
To wszystko jest bzdurą.
Bo wszystko powyżej bezużyteczne jest, kiedy nie masz chęci. I mam rację.
Mi też życie rzuca kłody pod rower, a w dodatku ja sam podnoszę sobie poprzeczkę jak tylko mogę.
Przez lata buduję swoją pozycję w rowerowym świecie. Już teraz jest czas na to, by czerpać garściami z tego, co uczyniłem.
A ja ? Narzucam sobie jeszcze więcej obowiązków i z jeszcze większą pasją będę je realizował.
Nie żyję tym, czekam cierpliwie, aż to się skończy. Bo jest mi trudno.
Trudność polega na tym, że trzeba to wykonać bez zmęczenia.
Rower...dzięki temu właśnie poznałem wielu wspaniałych ludzi, mam jeszcze więcej swoich miejsc w Polsce.
Zbliża się Perygeum. I tylko to jest teraz ważne. Tu na Ziemi nie liczy się już dla mnie samego nic.
Po chwili, kiedy ułożę się wygodnie na Księżycu, tak, bym widział obok siebie wszystkie moje rowery...obudzą się we mnie nowe pragnienia czynienia dobrych uczynków.
Wtedy moje ziemskie marzenia będą takie: chciałbym Komukolwiek pomóc w ukończeniu ultramaratonów Bałtyk Bieszczady i MRDP.
Nawet kosztem, oczywiście, utratą dobrego swojego wyniku.
A kiedyś może nawet Ktoś zdecyduje się na Księżyc ?


Dlaczego taki jestem ?
Często staram się o rowerze nie myśleć i ...przez to samo myślę o nim stale.