Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 574411.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2015

Dystans całkowity:4213.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:145.28 km
Więcej statystyk
  • DST 73.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg, Białystok

Piątek, 31 lipca 2015 · dodano: 02.08.2015 | Komentarze 0

1980 dni i 203.151 km.
wczesnym rankiem niemal wszystko w Elblągu. O godz. 17.12 wraz z Mareckim, Krzysiem, Mariuszem i Sławkiem pojechałem pociągiem do Białegostoku na krótką wycieczkę.
Na miejscu byliśmy chwilę po 23- ciej. Do północy pozwiedzaliśmy Białystok, nocą- przepiękny.
Największe wrażenie nie tylko na mnie wywarł pałac Branickich.


 Białystok
Białystok © Robert1973 Białystok
Białystok © Robert1973 Białystok
Białystok © Robert1973


  • DST 106.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg-Malbork-Tralewo-Nowy Staw- NDG-Nowakowo-Elbląg

Czwartek, 30 lipca 2015 · dodano: 30.07.2015 | Komentarze 0

Do Księżyca pozostało 203.224 km i 1981 dni.
Propelem 99 km w czasie 3h 21m.
Do Malborka wiało niesamowicie mocno, z każdej strony bocznej i w twarz. Rower jest lekki, muszę uważać, aby nie dać się zdmuchnąć przez samochody.Coś za coś, zgadzam się na to. Potem wiatru tylko w plecy nie miałem, ale te blisko 40 km/h jechałem.
Trochę popadało, zimno. Na propelu nie szaleję pod wiatr, ciężko jak na zwykłym rowerze, ale przynajmniej na propelu wiatr mnie nie zniechęca, nie zatrzymuje i jakoś się tnie do przodu.


  • DST 110.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg, Pasłęk, Sałkowice, Kępa Rybacka, miasto

Środa, 29 lipca 2015 · dodano: 29.07.2015 | Komentarze 1

odległość Księżyca od Ziemi to dokładnie 203.330 km. 1982 dni.
rankiem na raz jazda propelem- 104 km w czasie 3h 24m z trzykrotnym przejazdem przez Elbląg, więc trzeba było zwalniać.
Ogólnie średnią 30 km/h jest mi łatwo utrzymać na tym rowerze. TCR em jeździłem ten odcinek tak na 30-31 km/h, ale przejazdy przez miasto niwelowały tą średnią do 27-28 km/h. Przy prędkości 40- 45 km/h na trasie trzeba uważać na podmuchy wiatru, zwłaszcza powodowane przez blisko wyprzedzające mnie samochody. Tak na godzinę jadę propelem  szybciej kilkanaście minut niż TCR em.
Jak dla mnie to duża różnica. Jak pomyślę, że po  50 minutach TCR em wjeżdżam do Pasłęka, a ktoś propelem już jest w pierwszej wiosce za Pasłękiem to...odechciewa mi się go gonić, bo wiem że to mi się nie uda. No i dziś propelem jeżdżę ja.
No a potem wheelerem pojechałem do pracy. Mój rower
Mój rower © Robert1973


  • DST 100.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg, Adamowo,Nowy Dwór Gdański. Helenowo,

Wtorek, 28 lipca 2015 · dodano: 28.07.2015 | Komentarze 6

Księżyc leży w odległości 203.440 km od Ziemi...to jakieś 1983 dni.
dziś jeździłem wyłącznie wheelerem. Rankiem dojechałem nim do pracy, a po pracy nim jeździłem bo była głównie deszczowa pogoda.


Giant Terrago: stałe miejsce- piwnica. To rower przeznaczony do jazdy zimą, w chlapę jesienną. W słoneczne dni pojadę z
nim do opery,
albo na wycieczkę organizowaną przez Mareckiego, kiedy zakazuje mi brać szosowego. Nim też podjadę do pracy od czasu
do czasu. Do mieszkania raczej nie jest wprowadzany. Załatwiam tez nim interesy na mieście, po DDR.
Rower jest myty głównie po występach w operze.

Wheeler: stałe miejsce- piwnica, od czasu do czasu- kuchnia w domu. Tym rowerem dojeżdżam i wracam z pracy okrężnymi drogami.
Jeżdżę nim zawsze gdy leje deszcz. Ten rower śnieg widzi jedynie wtedy, czasami, gdy zjeżdża do domu, nigdy przed wyjazdem.ł
Rzadko jest myty, głównie po wielu ulewach jeśli w najbliższych dniach będzie słońce. Już teraz za stary, aby wyjechać
w Polskę, chyba że pojeździ z kolegami którzy nie jeżdżą 30 km/h.

Giant TCR: stałe miejsce: sypialnia. TCR widzi deszcz, gdy takowy zaistnieje na trasie. Nigdy nie spędził i nie spędzi
nocy w piwnicy.
Rower przeznaczony do jazdy po całej Polsce oraz poza granicami kraju.
Nadal jako jedyny będzie brał udział w najbliższym górskim MRDP. Śniegu nie widzi wcale. Myję go w miarę często.
Jeżdżę nim z kolegami, którzy utrzymują średnią na trasie minimum lub bliską 30 km/h. Do pracy raczej nie jeździ.

Giant Propel: stałe miejsce: łożko w sypialni. Ten rower piwnicy i śniegu nie zobaczy nigdy, deszcz jedynie nie w
najbliższym czasie. Rower ten również nie pojedzie do opery, ale w Polskę jak najbardziej.
Do Warszawy będzie jednak jeździł bez żadnych sakw i toreb...na obiad i z powrotem, do innych miast tak samo.
Czysty jak łza z gamą wielu kosmetyków. Z pewnością wystartuje w najbliższym BB Tour 2016.
Rower poprawiajacy komfort jazdy, kosmiczny prezent. Pojeździ po Polsce. Dla szpanu, głównie po Wysoczyźnie elbląskiej,
rzadko po płaskim terenie.
Nie zawiezie mnie on do pracy.

Każdy rower jest dla mnie tak samo ważny. Gdy w którymś kończy się napęd...od razu go wymieniam.
Brak jednego z nich zakłóci częściowo moje rowerowe życie.
Przydałby mi się jeszcze jeden...nie mam serca wykorzystywać TCR'a po przekroczeniu 100.000 km.
Wiem, że jeździ ze mną z pasji, a nie dla pracy, ale emerytura mu się należy.




Licznik Wheeler a
Licznik Wheeler a © Robert1973


  • DST 34.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg i okolice

Poniedziałek, 27 lipca 2015 · dodano: 27.07.2015 | Komentarze 5

1984 dni i 203.540 km.
wszystko wczesnym rankiem, szosowym wheelerem.
na propel przyjdzie czas. Musi być pogoda dobra.
propela nie będę oszczędzał, na razie jednak deszczu i nocy nie zobaczy. to jest ponadto pierwszy mój rower, który będzie miał
komplet swoich kosmetyków.


  • DST 302.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Warszawa-Legionowo-Nasielsk-Ojrzeń-Ciechanów-Olsztynek-Podlejki-Łukta- Morąg-Pasłęk-Eg

Niedziela, 26 lipca 2015 · dodano: 26.07.2015 | Komentarze 2

pozostało 1985 dni i 203574 km do Księżyca.
z Warszawy do domu wróciłem sam, Krzyś pojechał pociągiem.
Wyjechałem z hotelu przed 7-mą i przed 19-tą byłem w Elblągu.
Wiało z boku i w twarz, na przemian, od samego początku, zimno.
Najpierw w Nasielsku byłem pół godziny przed otwarciem ciastkarni, potem 1,5 godziny przed otwarciem baru na stacji paliw na rogatkach Ciechanowa. Nie udało się, niedziela. Śniadanie więc zjadłem dopiero na 142 km na trasie E7 za Mławą, w swoim barze oczywiście. Jem nieustannie w tych samych miejscach, żadnych wynalazków. Jak zamknięte to jadę dalej.
Od Nidzicy kilka razy falowo zmokłem, nic strasznego. Gorszy był ten przenikliwie zimny wiatr.
Trasa bez emocji, wiele razy przejeżdżona, bez ciekawostek.
W miejscowości Podlejki przy okazji wyprawiłem 99- te urodziny rowerkowi.


Urząd miasta Ciechanów
Urząd miasta Ciechanów © Robert1973 Ja byłem wiele tu razy
Ja byłem wiele tu razy © Robert1973 Licznik Giant TCR
Licznik Giant TCR © Robert1973 To m. Gołąbki oczywiście
To m. Gołąbki oczywiście © Robert1973


  • DST 263.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łukta-Podlejki-Olsztynek-Nidzica-Mława-Ciechanów-Ojrzeń-Nasielsk-Legionowo- Warszawa + miasto

Sobota, 25 lipca 2015 · dodano: 26.07.2015 | Komentarze 1

pozostało 1986 dni i 203876 km do Księżyca.
no to jadę od północy nadal z Krzysiem...do Warszawy.
Krzyś na koncert AC DC, ja do swojego miasta.
Tempo jakoś na 25 km/h bo Krzyś ma górala. Ja oczywiście propela nie wziąłem, no bo by było bez sensu, wziąłem jednak szosowego TCR Gianta bo istniało ryzyko, że Krzyś do Elbląga z Warszawy wróci jednak pociągiem,a ja sam rowerem.
Od 16-tej do północy jeździłem rowerem po stolicy czekając na Krzyśka, aż wróci z koncertu.
Jakoś około 18- tej istne oberwanie chmury, godzinę przeczekałem schowany pod dachem.
Stolica wieczorem niesamowicie przepiękna.
Do Warszawy wiało mocno, a już na ostatniej prostej 60 km niesamowicie mocno w twarz. Krzyś dzielnie schowany jechał za mną swoim góralem- też bym wziął górala, gdyby dał mi pewność, że nim wróci. Ja wiedziałem, że nie wsiądę w pociąg.
Noc minęła spokojnie, zimno nie zimno, bez tragedii. Od okolic południa bardzo gorąco. W Warszawie w centrum byliśmy o 11- tej
Krzyś w Mławie
Krzyś w Mławie © Robert1973 Jechało nas pięcioro Krzyś, ja + Kasia, Basia i Asia
Jechało nas pięcioro Krzyś, ja + Kasia, Basia i Asia © Robert1973 Moje miasto, a w nim
Moje miasto, a w nim © Robert1973 Na tle stadionu narodowego
Na tle stadionu narodowego © Robert1973 Symbol stolicy
Symbol stolicy © Robert1973 Zaraz będzie lało
Zaraz będzie lało © Robert1973 Ja na placu zamkowym
Ja na placu zamkowym © Robert1973 Pomysłowe
Pomysłowe © Robert1973 60 lat PK i N
60 lat PK i N © Robert1973


  • DST 169.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg i okolice + Eg-Pasłęk-Łukta

Piątek, 24 lipca 2015 · dodano: 26.07.2015 | Komentarze 0

pozostało 1987 dni i  204139 km do Księżyca.
Rankiem Propelem przejechałem 56 km na wysoczyźnie elbląskiej- trasa: eg- Huta Żuławska-Brzeziny-Pogrodzie-Tolkmicko-Suchacz-Kamionek Wlk-Eg. Średnia 32 km/h, zwykle robiłem TCR- em 30 km/h. Na razie o dziwo więcej z niego wyciskam od TCRa na prostej niż na dużym wzniesieniu. Z domu jadąc w Milejewie po jeździe w większości pod górę miałem już średnią 29 km/h. Zdjęcia propela innym razem porobię. Muszę nauczyć się nim jeździć. O nim też później napiszę.
W południe okrężnie wheelerem do pracy pojechałem. Po pracy Krzyś namówił mnie na wyjazd do Warszawy.
No to wyjechaliśmy o 21.00. Do północy zajechaliśmy do m. Łukta.
Krzyś w Morągu
Krzyś w Morągu © Robert1973


  • DST 68.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg i okolice

Czwartek, 23 lipca 2015 · dodano: 23.07.2015 | Komentarze 1

1988 dni i 204308 km do Księżyca.



  • DST 151.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

MAM NOWY ROWER !!! GIANT PROPEL ADVANCED PRO 1

Środa, 22 lipca 2015 · dodano: 22.07.2015 | Komentarze 26

pozostało 1989 dni i 204376 km do Księżyca.
wczesnym rankiem wheelerem zrobiłem 27 km, przed pracą.
A w pracy otrzymałem telefoniczną wiadomość, że mój rower z Anglii jest już w Gdyni, złożony i czeka na mnie.
No to od razu po pracy wsiadłem w pociąg i pojechałem do Gdyni do salonu Żuchlińskiego.
Popełniłem błąd i z pociągu SKM wysiadłem w centrum Rumii zamiast na wcześniejszej rumińskiej stacji PKP- sklep Żuchlińskiego znajduje się bowiem na granicy Gdyni i Rumii. Jechałem odebrać marzenie, a byłem trochę zły...bo było już po 18-tej, sklep czynny do 19- tej, a ja musiałem przejść jeszcze  jakieś 4- 5 km.
Wpadłem do sklepu, gdy był czynny. Początkowo obsługa była zdziwiona, że za chwilę to ja odbiorę tak wspaniały rower, mina bowiem na to nie wskazywała. Czekałem przed ladą.....nagle przyprowadzili go, odwróciłem się, a gdy spojrzałem na niego to od razu powiedziałem: " zajebisty".
Po raz pierwszy kupiłem rower nie widząc go wcześniej na żywo. I po raz pierwszy tak bardzo cieszę się z roweru.
Dojechałem do domu robiąc 124 km trasą Gdynia-Bojano-Tuchom-Rębiechowo-Gdańsk-NDG-Marzęcino-Nowakowo.
Jazda tym rowerem to dla mnie poezja, ogólnie trasę przejechałem ze średnią 30,1 km/h. W większości jechałem pod silny wiatr.
Muszę nauczyć się wyciskać z tego roweru soki bo jest co wyciskać, przejście z fazy 30 do 45 km/h nie było dziś dla mnie problemem, przyspiesza delikatnie i szybko, nawet pod wiatr, odjeżdża niesamowicie, jak jeszcze się w tych momentach poszpanuje to jedzie przepięknie. No i ten kolor...
Sam oczywiście nie pojedzie. Myślę, że po tak przepracowanych rowerowo latach zasłużyłem na niego.


Moje marzenie spełniające marzenia
Moje marzenie spełniające marzenia © Robert1973