Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 574411.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2019

Dystans całkowity:4695.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:151.45 km
Więcej statystyk

okolice Księżyca

Niedziela, 31 marca 2019 · dodano: 31.03.2019 | Komentarze 0

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 30 tysięcy 913 kilometrów.

MAM NADZIEJĘ, ŻE TO OSTATNI MARZEC W DRODZE NA KSIĘŻYC !!

Jestem już 353 tysiące 490 kilometrów od Ziemi. Do końca projektu KSIĘŻYC pozostało 641 dni.
Średnia na dzień symbolicznie spadła do 48 km i 227 metrów.
Księżyc dla mnie jest większy dokładnie o 12,43 %

wszystkie moje rowery przejechały łącznie 394 tysiące 459 km

1) szosowy GIANT TCR ma 142 tysiące 711 km
2) górski GIANT ma 111 tysięcy 391 km
3) szosowy WHEELER ma 100 tysięcy 105 km
4) szosowy Giant advanced ma 19 tysięcy 256 km
5) szosowy GIANT propel ma 17 tysięcy 735 km
6) górski ANTHEM ma 3 tysiące 210 km
7) kultowe WIGRY 3 ma 51 km

miesiące:
1) CZERWIEC: 37.162 km- 10,5 %
2) MARZEC: 36.000 km
3) sierpień : 33.260 km
4) październik: 32.824 km
5) maj : 31.585 km
6) listopad: 29.073 km
7) wrzesień: 28.899 km
8) luty: 27.500 km
9) kwiecień: 26.738 km
10) lipiec: 26.307 km
11) styczeń: 26.000 km
12) grudzień: 18.142 km- 5,1 %

dni tygodnia:
1) SOBOTA: 66.224 km- 18,7 %
2) NIEDZIELA: 60.012 km
3) poniedziałek: 48.926 km
4) środa: 47.815 km
5) czwartek: 47.061 km
6) piątek: 39.771 km
7) wtorek: 38.986 km- 11,0 %

pory roku:
1) LATO: 96.729 km- 27,4 %
2) WIOSNA: 94.323 km
3) JESIEŃ: 90.795 km
4) ZIMA: 71.642 km- 20,3 %

to jest mój KOSMOS, to jest mój ŚWIAT.
Zapraszam serdecznie...


okolice Księżyca

Sobota, 30 marca 2019 · dodano: 31.03.2019 | Komentarze 0

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 31 tysięcy 028 kilometrów.

nic ciekawego od czwartej nad ranem.


ulica księżycowa nr 225- REKOWO GÓRNE

Piątek, 29 marca 2019 · dodano: 29.03.2019 | Komentarze 2

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 31 tysięcy 205 kilometrów.

...ulica, no właśnie. Tego się spodziewałem.
Przynajmniej zdjęcie na pamiątkę jest, tylko dlatego, by kiedyś tu przyjechać i zobaczyć jak rzeczywiście ładnie istnieje, z domkami.
Tutaj działki już są wykupione, brama też jest...no i blisko na Hel.
Tabliczki ulicy nie było.

Dojechałem do Zatoki Puckiej. To jedno z kilkunastu ulubionych moich miejsc w Polsce.

Do...po prostemu przy ekspresówce i przez Trójmiasto.
Z powrotem przez Łężyce, Chwaszczyno, Cedry Wielkie, Ostaszewo, Marzęcino, Nowakowo i Kamionek Wielki.

Dar Młodzieży zacumował oczywiście w Gdyni.



okolice Księżyca

Czwartek, 28 marca 2019 · dodano: 28.03.2019 | Komentarze 2

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 31 tysięcy 505 kilometrów.

nad ranem góralem 51 km.
Potem postanowiłem sprawdzić reakcję lewej nogi na wysiłek.
Bo nie została jeszcze wyleczona.
Postanowiłem kilkanaście razy przejechać 9,3 km odcinek na Wysoczyźnie Elbląskiej: Kamionek Wielki- Łęcze- Suchacz- Kamionek Wielki. Na jednym odcinku jest dokładnie 140 metrów przewyższenia. Zrobiłem ich w trybie non stop łącznie jedenaście razy, co dało 1,5 km przewyższeń.
Od początku moim zamiarem było przejechanie każdego odcinka poniżej 20 minut, co dałoby pewną średnią 27 km/h.
No i się udało. Ogólny czas 3:37:59. Jechałem oczywiście na czas poniżej 3h i 40 minut.
Dla zorientowanych, ruszyłem pod górę na Łęcze i kończyłem podjazdem w Suchaczu.
W tą stronę jest trudniej z uwagi na trzy skrzyżowania na których jadąc w tym kierunku musiałem ustępować pierwszeństwo, ruch był mały, prawie żaden, ale zwalniać musiałem.
Noga przyjęła to godnie. Biorąc pod uwagę to, że uprzednio ta lewa była silniejsza od prawej, tak teraz jest, myślę, remis.

No to co, Marecki lub Pogromca Szos, Kto pojeździ ? Razem szybciej się da.

a potem? A potem wróciłem jakoś na około do domu bo pomyliłem drogi. Nie wziąłem nawigacji.


okolice Księżyca

Środa, 27 marca 2019 · dodano: 27.03.2019 | Komentarze 2

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 31 tysięcy 716 kilometrów.

Warszawa.
W Warszawie Okęcie.
Na Okęciu samoloty. 
Samolot to siła, choć lata "tylko" pomiędzy niebem, a kosmosem.
Samolot to osiągnięcie nauki, techniki i ludzkości. Człowiek budując samolot wykorzystał całą dostępną wiedzę.
Dla Francuzów i Brytyjczyków np. Concorde był jak program APOLLO.
Concorde nie lata od 2003 roku, nadal jednak pozostaje gwiazdą wśród samolotów, które dziś latające też mają moc.
Każdą możliwość wykorzystuję do tego, aby być bliżej nich.  Nie mam nadal aż tyle czasu, by nimi częściej latać.
W drodze na Księżyc muszę jednak być blisko nich, czerpać z nich moc.

W Warszawie wykorzystuję każdą chwilę by być bliżej samolotów. Znam już każde miejsce w którym samoloty albo startują, albo lądują. Kiedyś myślałem, że są stałe miejsca kierunków lądowania i wzbijania się w powietrze. Kiedyś tego nie rozumiałem. Byłem przekonany o tym, że jeśli danego dnia w danym miejscu, samoloty lądowały...to będą robiły tak zawsze, w tym danym miejscu. Nie wiedziałem dlaczego następnego dnia lądowały na lotnisku lecąc z innego kierunku. Nie rozumiałem tego, i nawet nie wykonałem kiedyś nic, aby ktoś mi to wytłumaczył. Później zorientowałem się sam. Dziś jadąc na Okęcie ze Śródmieścia przez Mokotów już wiem, w które miejsce lotniska przyjechać, aby na początku zobaczyć lądowanie. Bo zawsze zaczynam od widoku lądowania.
Mieć tak wielką maszynę nad sobą...dla mnie niesamowite uczucie, choć trwa zaledwie kilka sekund. 
Więc dlaczego tak się dzieje ?

Odpowiedź:
Każdy ma jakieś marzenia. Każdy chce je zrealizować.
Nie zawsze jednak jest wspaniale. Czasem jest trudniej, czasem nawet się coś nie udaje.
W chwilach, kiedy wszystko zdaje się działać przeciwko Tobie pamiętaj, że samolot zawsze startuje pod wiatr, nie z wiatrem.



okolice Księżyca

Wtorek, 26 marca 2019 · dodano: 26.03.2019 | Komentarze 0

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 31 tysięcy 866 kilometrów.

pisałem to wielokrotnie i napiszę po raz kolejny.
Okres zimowy jest dla mnie najtrudniejszy rowerowo. Bezsprzecznie.
Nie dlatego, że czasem był mróz, więcej śniegu itp. Trudne było to, że z zimową pogodą musiałem się zmierzyć codziennie.
Nawet jeśli danego dnia zima była łaskawsza to jednak to była zima. Nie miałem wyboru dni.
Co innego przejechać zimę nie musząc wcale tego robić, a co innego przejechać w tym okresie nawet mniej kilometrów, ale jeździć każdego dnia. Identycznie czułem się dziś, wczoraj i zapewne jeszcze wiele dni takich będzie wiosną.
Co innego było wyjść na rower dzisiaj w Elblągu z zamiarem przejechania kilometrów w stylu...ile będzie tyle będzie, a co innego wyjść o 5 nad ranem z postanowieniem przejechania 130 km. Wiało tak mocno, że dziwię się, że po raz kolejny nie ogłoszono jakiegoś imiennego huraganu. Do Suchacza i Cieplic jechałem na maksa 8 km/h pod wiatr. No cóż. 
Wtedy gdy lał deszcz i sypał śnieg, o ironio...jeździłem samochodem.
Nie skarżę się na pogodę, o nie !! 
Nie ma o tym w ogóle mowy, zniosę na rowerze wszystko, już teraz wiem, że jedynie w drodze na Księżyc. 
Reasumując: wolałbym, żeby zima była dwu, albo nawet trzykrotnie surowsza w zamian za pewną wiosenną pogodę w marcu.
Głupio mi teraz trochę, że 90 dni czekałem na pogodę, którą miałem lepszą zimą. Głupio to wygląda.
Znowu mam dwie bluzy na sobie, zimowe rękawiczki i ochraniacze na buty.  Głupio, nie ?

póki co, któregoś dnia będzie pięknie. Tego się trzymam i nigdy nie wymięknę.


WARSZAWA to moje MIASTO

Poniedziałek, 25 marca 2019 · dodano: 25.03.2019 | Komentarze 0

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 31 tysięcy 996 kilometrów.

Warszawa to moje miasto.
Nad ranem...Wola, Ursus, Włochy, Ochota, Bemowo
W południe...Śródmieście, Ochota, Mokotów, Żoliborz, Praga Płn, Praga Południe, Okęcie
Wieczorem...Śródmieście, Wilanów, Ursynów, Mokotów, Wola

każdego dnia tak samo. Warszawa to moje miasto.
Bo przyjechałem tu w najtrudniejszym okresie mojego życia.
Miałem 21 lat i się udało.

dziękuję Aniu, ślicznie dziękuję.


WARSZAWA to moje MIASTO

Niedziela, 24 marca 2019 · dodano: 24.03.2019 | Komentarze 0

Warszawa to moje MIASTO.


WARSZAWA to moje MIASTO

Sobota, 23 marca 2019 · dodano: 23.03.2019 | Komentarze 5

Warszawa to moje miasto.


okolice Księżyca

Piątek, 22 marca 2019 · dodano: 22.03.2019 | Komentarze 3

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 32 tysiące 370 kilometrów.

oglądana z góry Ziemia nie jest figuratywna: widać formy abstrakcyjne, zakręty, wiry, cienie, kształty geometryczne, czasem arabeski, jakie tworzyli ci, którzy obawiali się kopiować rysunki boskie. Ciekawe: musiałem wymyślić rower, żeby odkryć, że także i w tym aspekcie natura jest imitacją sztuki. Nawet kiedy sztuka próbuje uciec od natury.

dziś rano poczułem lęk przed wyjazdem:  przed utratą pasji, tego wyjątkowego czaru.
Musiałem jednak wyjechać, i w porządku, i zobaczyłem, i poczułem, że kolejny raz się mylę.
To nie jest przecież tak, że Księżyc się oddala, przecież się z nim zrównuję, nic nas nie będzie oddzielać.

zmienność Księżyca, rosnącego, niknącego, niestałego: to, co tam widać, ustawione na niebie, nie będzie takie jutro.
Zainscenizowana oczywistość tego, czego staramy się zobaczyć.

bo nadal nie jest bajkowo. Tak jak na początku, tak i teraz, nadal, pytają mnie, po co to robię.
Później będą pytać, jak to zrobiłem...