Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 577467.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



  • DST 201.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

na KSIĘŻYCU będę 17 kwietnia 2020 roku

Poniedziałek, 28 maja 2018 · dodano: 28.05.2018 | Komentarze 7

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 69.174 km. 948 dni. 
Kod APOLLO 5.11

Gdańsk, uwielbiam to miasto, wspaniale pojeździć choć trochę po tym mieście. Ale mimo wszystko nie przyjeżdżam tu z uśmiechem na twarzy. Ogólnie się męczę i jazda rowerem już od ponad miesiąca jest dla mnie utrudnieniem. To nie jest tak, że nie daje mi przyjemności. Ale jest mi bardzo trudno.Przetrwam ten okres, i tylko to, że jadę wciąż do przodu silnie broni moją wiarę.
Nie myślałem tylko, że w drodze na Księżyc...słońce będzie moim największym wrogiem.
Bo to jest, że ja już kompletnie przestałem zwracać uwagę na pogodę. Wiatr i deszcz kompletnie mnie interesują. ja normalnie od wielu dni obserwuję wyłącznie słońce i staram się jeździć tylko tak, aby mieć je za plecami. Najgorsze są chwile jego wschodu i zachodu. Koszmar. Buduję to wszystko. Duża ilość kilometrów myli mój stan emocji i zdrowia.
Moim zdaniem jest źle, zdaniem lekaryz bardzo źle.
Przykro mi to pisać, ale będę jechał bez względu na pogodę i bez względu na stan mojego zdrowia.
Bo już mi naprawdę nie wiele zostało. Często łapię się na tym, że wyobrażam sobie ten ostatni kilometr.
Bardzo bym chciał po zejściu z roweru wejść do jakiejś hali, ciemnej i zobaczyć imitację Księżyca, coś w sensie wypukłego szarego balonu, abym na to mógł wejść. Coś wspaniałego. teraz jest mi trudniej, bo jak łzy szczęścia mi lecą, gdy o tym myślę, to załzawia mi się jedyne zdrowe oko i wtedy muszę stanąć bo już nic kompletnie nie widzę.

...a w dodatku zmieniła się trochę sytuacja mojego Synka. To nie moja zasługa, a jednak się jakoś zmieniło.
Gdy wczoraj jadł ze mną obiadek po 72 kilometrach był tak zmęczony, że ja w nim widziałem samego siebie, choć starszego podczas maratonów. Wiem, że w takich chwilach przychodzą trudne myśli i dobrze mieć kogoś przy sobie. Ja poradziłem sobie w takich chwilach sam, a jemu chcę pomóc.
Bo to co zrobił przez te dwa ostatnie dni wbiło się w serce moje bardzo mocno.
Bo zawsze chciałem, aby robił to, w czym ja jestem dobry, bym mógł mu pomóc.
Nie dość, że dojechał do 100 km to jeszcze na zasadzie "dokręcania",  co ja często ja robiłem, co inni zauważyli.
Takie chwile budują mnie w drodze na Księżyc.
I tylko uśmiecham się na razie, gdy przychodzą mnie myśli o tym, aby Fliker wymalował mu mapę ulic księżycowych.
A w roku następnego MRDP Filip będzie miał 17 lat. Pozostają więc aż trzy lata.





Komentarze
MARECKY
| 21:08 wtorek, 29 maja 2018 | linkuj Park Astronomiczny we Fromborku.
Darecki
| 19:55 wtorek, 29 maja 2018 | linkuj Mont Ventoux :-)
sikorski33
| 17:01 wtorek, 29 maja 2018 | linkuj No to kibicujemy... ;)
koszmar67
| 21:56 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj Park Astronomiczny we Fromborku.
koszmar67
| 21:29 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj Trzymaj się, już blisko.
koszmar67
| 21:28 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj Park Astronomiczny we Fromborku.
mototramp
| 21:26 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj Mont Ventoux
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!