rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 579630.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Statystyki zbiorcze na stronę

Znajomi

wszyscy znajomi(69)

Moje rowery

GIANT ANTHEM 3 229388 km

GIANT TERRAGO 3 108808 km

WHEELER ROUTE 21

GIANT TCR 1 389409 km

GIANT TCR ADVANCED 2 245 km

GIANT PROPEL PRO 1 150 km

Wigry 3 155 km

NEXTBIKE Zielona Góra

Wykres roczny

Archiwum bloga

DST 88.00km
Sprzęt GIANT ANTHEM 3
Aktywność Jazda na rowerze

CIEMNA STRONA KSIĘŻYCA- NOC, samotna NOC

Poniedziałek, 21 października 2019 · dodano: 21.10.2019 | Komentarze 3

...od samego początku byłem niejako skazany na jazdę
nie tyle w każdych warunkach pogodowych, nie tyle na jazdę
bez względu na czas, co na jazdę głównie nocą.
Noc, ta pora dnia nie jest określana przeze mnie jako trudna,
lecz jako niechciana.
Tak, noc jest moją Ciemną Stroną Księżyca.
Ciemna Strona Księżyca istnieje.

Jazda w ciemnościach nigdy mnie nie przerażała, nie sprawiała mi trudności,
co prawda była sprzyjająca wypadkom, ale na swój sposób też była OK.
Co innego jednak było dla mnie przejechać 100 km w ciemnościach
pomiędzy 5 a 7 nad ranem oraz 18 a 20 wieczorem w okresie zimowym, co innego zaś była dla mnie jazda w normalnej nocy.
Nigdy nie lubiłem wyjeżdżać samemu...powtarzam: samemu !! w dłuższy dystans nawet w okresie
letnim od godz. 22- giej.
Jeśli tylko nie jechałem w rejon Trójmiasta ( gdzie widno jest przez całą noc )
odnosiłem wrażenie, że jadę dosłownie w jakąś nicość.
Takie wrażenia miałem mocne zwłaszcza na początku drogi na Księżyc, zwłaszcza gdy jechałem w rejon Braniewa, Górowa Iławeckiego lub Bartoszyc, Żelaznej Góry.
Czułem się tak, jakbym się czegoś bał. Awarii na początku, jakiejś kolizji, kapcia, czegoś innego...nie wiem.
Nigdy nie odnosiłem takiego wrażenia, jeśli byłem choćby z jednym Bikerem,
nigdy też takiego uczucia w sobie nie miałem, gdy co prawda jechałem sam, ale w ultramaratonie i zarówno
za mną, jak i przede mną, czyli ogólnie na tej danej trasie Ktoś był.
Dlatego też, gdy tylko wstało słońce, a ja nadal jechałem...czułem jakby podwójną radość.
Po pierwsze, że mi się udało przejechać tą noc. Po drugie, że jest piąta nad ranem, a ja już mam mnóstwo kilometrów za sobą.

Teraz wydaje mi się to śmieszne, ale jakoś jednak tkwi to we mnie, co było kiedyś
i nie jest to miłe uczucie.
W moim przypadku jazda nocą najszybciej przybliżała mnie do Księżyca.
Jeśli Ktoś proponował mi jazdę właśnie o tej porze dnia...to nawet nie pytałem się, gdzie jedziemy...
Ba, nawet godziłem się na wolniejszą jazdę góralem.
Bo we wszystkim przeważało to, że jazda nocą znacznie przybliżała mnie do Księżyca.
I ten czas musiałem bardzo często wykorzystywać.

1.884 km pozostało mi do Księżyca.

Komentarze

sierra | 05:34 środa, 23 października 2019 | linkuj Krzyś, planuje gdzieś zajeździć napęd w Klukach i innych jezior nadmorskich... Kluki od kiedy postawiono drewniane pomosty nie są już tak atrakcyjne jak kiedyś ;)
Sławkowi wysłałem SMS-a i może się skusi..
Marecki ma jakąś kontuzję, zaliczył wczoraj glebę na slikach…
Może Lesiutek dałby się skusić...
Marcin, pewnie w sobotę pracuje...
Nie wiem, czy jeszcze Ktoś bałby się namówić...
Jeśli, ta wycieczka miała by dojść do skutku, trzeba by ruszyć w piątek zaraz po pracy, by najpóźniej w niedzielę przycumować do portu...
Zobaczymy, mam chęć na jakieś ultra a le czas pokaże czy uda się to zrealizować.

robert1973 | 18:38 wtorek, 22 października 2019 | linkuj ...zatem, zbieraj ekipę. To polecimy.

sierra | 05:38 wtorek, 22 października 2019 | linkuj Noc jest piękna. Oczywiście, perspektywa kapcia, jakiejś poważniejszej awarii, sprawia że nie zawsze da się ją chłonąć całym sobą... ale kiedy się w nią zagłębiam, to zapominam o zagrożeniach. Kiedy już wracam, wtedy jakby mniej się martwię, bo wiem że cel został osiągnięty. Lubię jeździć nocą. Oczywiście im mniej uczęszczane ścieżki, tym więcej frajdy. Kiedy jadę lasem, rośnie poziom adrenaliny i nawet relatywnie zimno nie jest zbyt dokuczliwe.
P.S.
Widzę na "Mapie Księżycowej" niezrealizowaną Jasienicę i może w ten piątek podjąć temat.
To tylko 290 w jedną stronę, zatem temat do ogarnięcia w trochę powyżej doby...

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!