Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 615119.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2021

Dystans całkowity:3017.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:97.32 km
Więcej statystyk

Księżyc ?- PLUTON

Poniedziałek, 11 października 2021 · dodano: 11.10.2021 | Komentarze 0

... też na Wigry 3.


Bocian !! jak on żyje, to ja też mogę !!

Niedziela, 10 października 2021 · dodano: 11.10.2021 | Komentarze 0



W dniu wczorajszym, z samego rana, rozmawiałem przez chwilę z Mareckim o bocianach, o tym, że w takich warunkach by było im trudniej żyć na Żuławach, w ogóle w Polsce. Bo nad ranem było wyjątkowo przenikliwie zimno, prawie biało na polach.
No i co ? Po południu, zobaczyłem bociana, nawet całego żywego. W miejscowości Orliniec.

...później w miejscowości Marzęcino zobaczyłem...Dareckiego. Tez byłem zaskoczony, i to jak !

...i to wszystko na Wigry 3, czerwonym , kultowym. Czerwonym.






KSIĘŻYC - PLUTON

Sobota, 9 października 2021 · dodano: 11.10.2021 | Komentarze 0

...śladami Roberta Janika oraz...Mennonitów.
Z Mareckim.


KSIĘŻYC- PLUTON

Piątek, 8 października 2021 · dodano: 08.10.2021 | Komentarze 0

...to może jutro?
od 5 nad ranem.


KSIĘŻYC - PLUTON

Czwartek, 7 października 2021 · dodano: 07.10.2021 | Komentarze 0

... pojeździsz ze mną jutro od 5 nad ranem, Nad Jarem ?


Księżyc - Pluton

Środa, 6 października 2021 · dodano: 06.10.2021 | Komentarze 0

...samemu szosowo,
grupowo terenowo.



Księżyc - Pluton

Wtorek, 5 października 2021 · dodano: 05.10.2021 | Komentarze 0

... dzień, jak co dzień.
zakończony spotkaniem z Leśnikiem w lasach elbląskich. Jak zwykle, wartościowe spotkanie. Nie byłem sam oczywiście.

zdjęć nie zrobiłem...w ramach protestu.
Pan Leśnik mimo upływu kilku miesięcy nie zainwestował w hamulce... dźwięk nie do zniesienia dla mnie.
Bunkrów też nie było, ale i tak było zajebiście.


Księżyc - Pluton

Poniedziałek, 4 października 2021 · dodano: 04.10.2021 | Komentarze 0

Chciałbym pojechać tą drogą raz jeszcze.
Nie dlatego, aby przekonać się, czy postąpiłem słusznie.
To wszystko, co pozostało za mną nie już kompletnie bowiem przeze mnie do odzyskania... choćby ta jedna chwila dla której jechałem przez cztery lata.
Mam wszystko to, co chciałem uzyskać.
wszystko.
... problem w tym, że chciałbym zdobyć to raz jeszcze.


KSIĘŻYC - PLUTON

Niedziela, 3 października 2021 · dodano: 03.10.2021 | Komentarze 0

...czas wyłącznie dla Wigry 3.





KSIĘŻYC - JOWISZ - SATURN - PLUTON

Sobota, 2 października 2021 · dodano: 03.10.2021 | Komentarze 1

...już grubo przed piątą nad ranem wraz z Dorotą, Sławkiem, Krzyśkiem, Marcinem, Mateuszem, a potem też z Karolem
jechałem pociągiem z Elbląga do Lęborka. Z tej miejscowości już na kołach rowerowych wyruszyliśmy na terenową trasę wzdłuż Morza Bałtyckiego.
Początkowo jednak bardzo długo jechaliśmy asfaltem, co nie zbyt podobało się mojemu Full' owi.
Gdy w okolicy Łeby dojechaliśmy nad jakieś jeziorko to oznaczało rozstanie z Dorotą, która od początku wybrała inny samotny wariant jazdy.
My jednak, chłopaki, jechaliśmy już tylko, a nawet szliśmy...wyłącznie terenem.

Były wydmy, latarnie, morze, sterta korzeni, liści, nierówności na drodze, mnóstwo drzew, kilka lasów.
Pogoda wyjątkowo na OK. Trasy nie znam dokładnie, mało się orientowałem gdzie jestem.
Bo to dla mnie mało spotykany świat.
Ważniejsze było towarzystwo.
Pamiętam tylko tyle, że ostatni cały dzień w terenie pojeździłem sobie pewnie w maju na Suwalszczyźnie.
I to chyba jest dowód na to, że kompletnie nie pasowałem do tej grupy.
Nikt mi nie odjeżdżał, przez co i ja nie zostawałem w tyle, choć w większości jechałem na końcu.
Zabawa przednia, a całkowicie odmienna dla mnie niż dotychczas technika jazdy była dla mnie przednią zabawą.
Bo inność u mnie musi być.

Wszystko się zmieniło, gdy grupa zatrzymała się w części Jastrzębiej Góry o nazwie Lisi Jar, gdzie zaczynał się wąwóz.
Gdy tam dojeżdżałem z Marcinem to Wszyscy stali przy jakimś pomniku.
Mnóstwo razy byłem w Jastrzębiej Górze, ale w tym miejscu mając myśli i wzrok skierowane zawsze wyłącznie w Rozewie nie miałem pojęcia, że istnieje coś takiego jak Lisi Jar w tym miejscu. Zawsze w ty miejscu albo prułem na metę, albo pełen emocji wyruszałem w Polskę. Zwolniłem więc przejeżdżając obok chłopaków i powoli pojechałem w kierunku latarni w Rozewiu, nie zjeżdżając jednak z głównej drogi. Byłem przekonanym, że koledzy w drodze do Władysławowa dojadą do mnie, w końcu to zaledwie kilkaset metrów. Gdy upłynęło już dobre kilka minut zjechałem z powrotem do tego pomnika bo Nikt do mnie nie podjechał. 
Gdy tam wróciłem to się okazało, że Nikogo już tam nie ma. Wszyscy zjechali ponownie w teren do wąwozu.
Nie znam kompletnie terenowych tras w tym miejscu, więc nie starałem się ich gonić, szosą już samotnie wróciłem do Gdyni.
I tak, za cenę odżycia w sobie wspomnień, co daje mi latarnia w Rozewiu...zostałem sam.

W Gdyni miałem pełną godzinę, aby ponownie zobaczyć piękno tego miasta znajdujące się w porcie.
Pociągiem wróciłem do domu, pełne 90 km, będąc ciekaw tego w którym momencie elbląscy bikerzy zorientowali się, że mnie nie ma wśród nich. A do domu wróciłem w efekcie z Dorotą, która w Malborku wsiadła do pociągu, którym jechałem.

pierwsza była Łeba




latarnia Stilo


tutaj nie dało się jechać


Jastrzębia Góra- Gwiazda Północy


a teraz moje kochane Rozewie



...no i wspaniała Zatoka Pucka.