Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 579228.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:3300.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:106.45 km
Więcej statystyk
  • DST 55.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg

Sobota, 11 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 0

Nic.


  • DST 39.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg

Piątek, 10 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 0

nic.


  • DST 100.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg-NDG-Marzęcino-Eg + miasto

Czwartek, 9 stycznia 2014 · dodano: 09.01.2014 | Komentarze 0

Nic szczególnego. W Elblągu często leje, nie moknę jednak, udaje mi się mimo pracy unikać deszczu.


  • DST 100.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg- Pasłęk i z powrotem + Elbląg i okolice

Środa, 8 stycznia 2014 · dodano: 08.01.2014 | Komentarze 0

Pączki Rafiego. Nic dodać, nic ująć. Pączki Rafiego
Pączki Rafiego © Robert1973 Cukiernia
Cukiernia © Robert1973 Cukiernia
Cukiernia © Robert1973


  • DST 100.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg miasto + Elbląg-Malbork-Nowy Dwór Gdański-Elbląg

Wtorek, 7 stycznia 2014 · dodano: 07.01.2014 | Komentarze 1

...naprawdę zależy mi na tym, by bawić się tym, co teraz jest moją pasją. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie: dlaczego rower ? 
Lubię prze­bywać na rowerze w swoim to­warzys­twie, roz­ma­wiać ze sobą, słuchać muzyki. To nie czas przed lub w trakcie trwania tych 300 km jest dla mnie ważny- ważne jest dla mnie to, co po tym właśnie się dzieje. Po tym czasie muszę mieć chęci i siły na cokolwiek, film, wyjście z domu, pracę, zabawy z synem, muszę mieć także siły na...dalszą jazdę rowerem.
Rower zmienił moje życie całkowicie- myśl o nim wywołuje we mnie pragnienie spełniania dobrych uczynków.
Coraz częściej łapię się nad tym, że nie patrzę na kilometry,a na czas. A to, że dziś przejechałem równe 100 km jest przypadkiem...
I to mi się uda. Nie chcę by to wynikało z mojej pychy, nie piszę też tego by powiedzieć, że jeśli ktoś robi inaczej niż ja to robi źle.
Na przejechanie stu kilometrów nie muszę pracować, nic a nic. Wystarczy mi dać czas, te zwykłe cztery godziny na wstanie, ubranie się, przejechanie oraz wykapanie się. Bo nawet śniadania nie jem przed tym- ten dystans mnie śmieszy, nie czuję  w nim zmęczenia, problemu, przybliża mnie jedynie do moich wielu ulubionych miejsc w Polsce.
Nadal pracuję. Bo tak własnie chcę się czuć po przejechaniu trzystu km. Powód jest prosty.
Jestem elblążaninem, identyfikuję się tym miastem...najwięcej rowerzystów znam z Elbląga.
Kocham jednak Warszawę. A do Warszawy mam...280 km. Chcę być tam jak najczęściej.

Zna­lazłem w wewnątrz siebie przy­jaciela, na które­go zaw­sze mogę liczyć. W tym świecie, który rzad­ko poz­wa­la na luk­sus pod­da­wania się nas­tro­jom, chwi­le sa­mot­ności są dla mnie świętym spo­kojem, a nie upor­czy­wym ciężarem.
Jestem  zes­połem jed­nooso­bowym. Żyję w zgodzie ze sobą. A ze zdwo­joną siłą mogę więcej...
To nie jest tak, że mi się uda. Ja zrobię to.


  • DST 300.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg-Kamionek Wlk-Łęcze-Elbląg X 10

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 8

drugie TRZYSTA / w tym roku /

Odcinek 28 km przejechałem łącznie dziesięć razy. Od szóstej nad ranem.
Pierwsze 4 km to zjazd i to ładny, no cóż, ale w mieście mijam 6 świateł.
Potem 6 km prostej- tu zawsze miałem z wiatrem- co z tego jak nasi robotnicy fachowcy najpierw położyli asfalt, a potem
w ponad 50- ciu miejscach wycinają asfalt bo zapomnieli zrobić tuneli dla żab...do Zalewu.
W miejscach tych po zrobieniu asfalt albo jest zryty, albo za dużo...asfaltu.
Nierówności wybijają, aż lampka mi gasła wieczorem i nad ranem w wyniku podbić w czasie jazdy.
Potem piękny asfalt i jazda 8 km z -1m.n.p.m do 216 m. n. p. m. I dla tego miejsca postanowiłem 10- cio krotnie tu jechać dzisiejszego dnia. Wjazd pod wiatr- potem 10 km. niby zjazd, małe podjazdy, ale wiatr tak wieje w twarz, że na ósmym okrążeniu miałem już dosyć.
Bo wiedziałem, że to tylko może przynieść deszcz. I przyniósł. Gdy kończyłem 9- te okrążenie to zaczęło lać.
Dalej jechałem więc w deszczu- gdy skończyłem te okrążenia to jeszcze pojeździłem sobie Wheelerem, by dobić do końcówki.
Na endomondo zapisana tylko jazda szosowym Giant. Nie ma co jak zmienić rower będąc całym mokrym.
Średnia 27 km/h ....bez ostatniego okrążenia i końcówki bo tu jechałem już na przetrwanie.
Ładny odcinek, ale jest jeszcze w budowie. Jak cały ukończą / pewnie z 10 lat bo już robią z pięć / to będzie super.
Aha, było jeszcze 100 m. szutru no bo przecież w Polsce pomiędzy dwoma dobrymi nitkami asfaltu musi być coś nie tak.




  • DST 94.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg

Niedziela, 5 stycznia 2014 · dodano: 05.01.2014 | Komentarze 4

Przez te kilka lata przekonałem się o tym, że do jazdy w deszczu nie mogłem się przyzwyczaić.
Tyle co się najeździłem...a raczej namokłem. Pojadę w ulewę, ale muszę mieć motywację.
Dalej natomiast przyzwyczajam się do monotonii. I to mi się uda. Musi, bo już nie ma gdzie jeździć w okolicy Elbląga.
Dziś jeździłem na bocznym pasie "7" w okolicy Władysławowa- odcinek ok.1,7 km przejechałem 40 razy.
Ale nie dla pokonania monotonii- do południa lało, więc nie jeździłem, jak wyszedłem wieczorem to okazało się, że nie mam żadnych baterii naładowanych. A na tym odcinku nikt o tej porze zwłaszcza w niedzielę nie jeździ bo to boczny pas dla firm, po drugie to oświetlony odcinek. 
Jutro monotonii część kolejna.


  • DST 300.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg- Nowakowo-Marzęcino-NDG-Malbork-Sztum-Kwidzyn-Grudziądz-Iława-Ostróda-Pasłęk-Elbląg

Sobota, 4 stycznia 2014 · dodano: 04.01.2014 | Komentarze 10

pierwsze TRZYSTA / w tym roku /.
Zima robi sobie jaja to ja zaczynam na poważne. Pierwsze 300 km jakie zrobiłem w jednym dniu w okresie zimowym.
Nie było jednak tak fajnie. Dużo ubrań, grube rękawice...przeszkadzają. Wiatr, niesamowity.
na niego akurat byłem przygotowany- plan to wysunąć się na 30 km do Nowego Dworu gdańskiego i...dzida pod silny wiatr na 100 km.
Potem tez wiało...aha, ledwo wyjechałem z domu a zaczął padać lekki deszcz- o nim nie myślałem.
Nie lało, ale mokry byłem. Zwolniłem, przeszło po pół godzinie.
Nie ma co, zimno aż tak nie było. jechałem Giant TCR1 ze średnią ogólną 27 km/h.
225 Km Ostróda, obiad- widok z restauracji
225 Km Ostróda, obiad- widok z restauracji © Robert1973


  • DST 33.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg

Piątek, 3 stycznia 2014 · dodano: 03.01.2014 | Komentarze 2

Będę unikał zdjęć- samo wyjęcie aparatu np. przy przejeździe obok ciekawego miejsca, gdy na liczniku mam blisko 40 km/h denerwuje mnie niesamowicie, a i teraz szkoda się zatrzymywać, gdy tak zimno w czasie postoju. Ślady tras mam na endomondo- nick robert 1973. Oczywiście ślady elbląskie i w jego okolicach nie ma sensu zapisywać. Dziś dwa zdjęcia z wczoraj i przedwczoraj- pierwsze z Krynicy Morskiej- na molo byłem jakąś minutę.
Drugie zdjęcie z Pasłęka- chciałem zjeść pączki Rafiego- niestety cukiernia, choć był to 02 stycznia, była nieczynna. Krynica Morska
Krynica Morska © Robert1973 Pasłęk
Pasłęk © Robert1973


  • DST 130.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg- Pasłęk i z powrotem + miasto i okolice

Czwartek, 2 stycznia 2014 · dodano: 03.01.2014 | Komentarze 4

Głównym moim celem w bieżącym roku jest kontynuowanie tras minimum 300 km-
mam zamiar w tym roku zbliżyć się do ich liczby łącznej 100.
Wszystko po to, by przygotować się do jazdy przejechania 10.000 km w ciągu 30 dni.
W tym roku na pewno tego nie uczynię, ba, nawet w przyszłym może nie podejmę tej próby.
Bo żadnych prób nie będzie- po prostu w danym roku przejadę to i to wszystko. Co do tej jazdy muszę wyrobić w sobie mega pewność. Czas daję sobie przed kolejną edycją MRDP, realnie pojadę w 2016 roku. Nie chcę teraz cudować. Jest to do zrobienia. Jeśli będą pieniądze to tak jak Flash pojadę ...do Europy, jeśli nie- zrobię to w Polsce.
A tak poza tym, to oczywiście końcówka moich rocznych kilometrów znowu będzie wynosić...076 km. Pytanie tylko, czy będzie to 30076 km, czy 40076 km. Będę też przygotowywał organizm do przejechania non stop 72 godzin tj. bez spania pod rząd trzech nocy.
Konsekwencja i tylko konsekwencja w tym co się robi. Oczywiście nadal się tym bawię. Poważnie to zajmę się rowerem, gdy przejdę na emeryturę...teraz nie bardzo mam na to czas.