Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 579228.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2020

Dystans całkowity:4389.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:146.30 km
Więcej statystyk

TRÓJMIASTO

Środa, 10 czerwca 2020 · dodano: 10.06.2020 | Komentarze 0

TRÓJMIASTO.
i Gdańsk
i Sopot
i Gdynia też.


KSIĘŻYC

Wtorek, 9 czerwca 2020 · dodano: 09.06.2020 | Komentarze 2

CASATUS.
jestem po tej stronie Księżyca, która nie jest widoczna z Ziemi.
Tak bliżej południowej jego kończyny.
Trwa noc, już drugą dobę. Ciemno, kosmicznie, i zimno, bardzo zimno.
Czasami z podłoża jakby złośliwie unosi się pył na wysokość czterech metrów całkowicie
zasłaniając to, co przede mną, ale...zawsze po kilku minutach opadał, całkowicie.
To nie stanowi dla mnie żadnego problemu.
Czasem brakuje mi tylko słodyczy, tych moich słodyczy.
ale w zamian otrzymuję o wiele coś innego i lepszego.
Zewnętrzne krawędzie krateru nie są wysokie, lecz bardzo zniszczone.
Podłoże całkowicie płaskie, z wierzchołkiem w jego centralnej części.
Wokół krateru, na górzystym terenie znajduje się mnóstwo zdecydowanie mniejszych kraterów
powstałych po uderzeniu czegoś bardzo potężnego.
Jeśli w oddali widać słońce i jeśli promienie słońca docierają do tego miejsca choćby w minimalnym stopniu
to wszystko wydaje się być postrzegane w kolorze chabrowym.
Czerń księżyca przesłaniana jest właśnie przez ten kolor, chabrowy, powstały w wyniku
spotkania się promieni słonecznych, z pyłem i lustrzanym odbiciem gwiazd.

...ale ładnie widać wielkopolskę.


KSIĘŻYC

Poniedziałek, 8 czerwca 2020 · dodano: 08.06.2020 | Komentarze 2

ALPHONSUS.
krater o średnicy 108 kilometrów.
Jestem na Księżycu.


SUWALSZCZYZNA

Niedziela, 7 czerwca 2020 · dodano: 07.06.2020 | Komentarze 0

SEJNY.
...bo dawno tu nie byłem.


SUWALSZCZYZNA

Sobota, 6 czerwca 2020 · dodano: 06.06.2020 | Komentarze 0


Dziś wyłącznie Wigierski Park Narodowy.
Już nie na Wigry, lecz na Fullu objechałem jezioro Wigry,
tym razem w przeciwnym kierunku.
Jeziorko takie same, czyli cudowne.
Dzisiejszy rowerek z uwagi na większe możliwości terenowe pozwolił mi na zobaczenie
nowych miejsc i dróg przy jeziorku.
Dziś oczywiście szybciej jechałem, ale ogólnie czasowo wyszło to samo.
Nie da się tu być krócej niż 6 godzin. To absolutne minimum.
A ja i tak byłem siedem godzin.
Ogólnie jest super, bo o ile w połowie trasy w m. Bryzgiel są sklepy gdzie można kupić
mnóstwo czekolady, to na mecie w m. Stary Folwark jest super przystępna cenowo i smaczna restauracja.
A i w drodze powrotnej do Suwałk non stop jedzie się po drodze dla rowerów.
Mi się tak fartnęło, że aż do końca Suwałk w kierunku na Rutkę Tartak mam DDR.


na trasie wokół jeziora WIgry na mnie największe wrażenie wywarły drewniane pomosty.
Jest ich zaledwie kilka, najdłuższy ma zaledwie 600 metrów, ale i tak jest zajebiście.
W tych miejscach jest najładniej.
Dodam tylko, że na deskach położona jest siatka.
Nie odważyłbym się wjechać na nie w czasie deszczu, gdyby siatki nie było.
A punkty widokowe...jeden lepszy lub ciekawszy od drugiego.
To dobrze, że tu byłem.

...na ostatnim zdjęciu widać klasztor na WIGRY.
całe jeziorko jest przede mną.
skończył mi się limit zdjęć.





SUWALSZCZYZNA

Piątek, 5 czerwca 2020 · dodano: 05.06.2020 | Komentarze 1

pojechałem dzisiaj do m. Lipsk, tego w Polsce oczywiście.
Bo chciałem zrobić tą samą sztuczkę, którą kiedyś tu właśnie zrobił Marecki.
Marecki sfocił kościół i ...po chwili w całym Lipsku zapanowała ciemność.
Do dziś nie mogę pojąć, jak Mu się to udało.
Mi się nie udało, mimo, że też byłem o dwunastej godzinie.

...w rzeczywistości chciałem sobie pojeździć trasą MRDP od Rutka Tartak do Lipska.
Ta droga i jej pełne okolice wyglądają jakoś inaczej, gdy się nie pędzi i nie ma się w myślach Rozewia.

...w rzeczywistości chciałem jednak być znowu w Sejnach.



PODLASIE

Czwartek, 4 czerwca 2020 · dodano: 04.06.2020 | Komentarze 1

Biebrzański Park Narodowy, ziemia augustowska.

zaliczyłem kolejno trzy śluzy, w Dębowie na skrzyżowaniu rzek Biebrzy i Netta,
a potem w Sosnowie i Borkach na rzece Netta.
część trasy mojej przebiegła przez Green Vello.
lało, a potem schłem i tak trzykrotnie.
pogoda super, cieplutko, prawie bezwietrznie.
przyroda, natura, zwierzyna...nie da się tego opisać słowami.
przyjeżdżajcie tu.

już po trzech dniach pobytu na Suwalszczyźnie zauważyłem, że jest tu bardzo dużo krów, na polach, w oborach, wszędzie są,
zdecydowanie więcej jest ich niż w innych regionach kraju.
jest ich po prostu mnóstwo i różnego koloru są.
dziś jadąc w kierunku BPN w Białobrzegach stanąłem na chwilę, by ubrać kurtkę, gdy zaczęło lać.
Stanąłem, a po chwili zaczęło lecieć tzn. biec do mnie stado cielaczków.
Niesamowite, jeden ruszył, a reszta za nim.
Przybiegli, stanęli i patrzyli na mnie.
Ich zapach, unoszący się nagle w powietrzu zapach ich ciał był dl mnie nie do opisania.
nic nie dostali ode mnie, a mimo to nie odeszli...

aha, no i byłem jeszcze w samym środku Europy.
Czyli w Suchowoli.



SUWALSZCZYZNA

Środa, 3 czerwca 2020 · dodano: 03.06.2020 | Komentarze 0


...odkąd pamiętam, odkąd muzyka jest we mnie to ogromnie wpływa na to, co robię,
ma duży wpływ na to w jaki sposób coś robię, decyduje również o tym, co będę robił.
Ba, decyduje również o tym, gdzie jestem, o czym myślę i jak realnie odczuwam rzeczywistość w której się znajduję.
Najważniejszym jej celem jednak jest to, aby to wszystko upiększać, by nadać życiu jakieś znaczenie,
wyodrębnić tą wartość, którą dostrzegę, której będę chciał, przy której będę i której nie będę musiał bronić, nigdy.
Muzyka w świecie rowerowym miała tworzyć obraz zatracenia monotonności, miała pobudzać mnie, wytwarzać wręcz fałszywe
poczucie możliwości, bym tylko łatwiej zdobywał cel, który widziałem przed sobą.
Tak więc mnóstwo razy była we mnie, przy mnie, naokoło mnie, kiedy wokół mnie nikogo nie było.
Ależ cudownie podobnie czułem się, gdy jej przy mnie nie było.
Tak były czasem takie chwile. Czułem się wtedy jak dziecko opuszczone przez matkę,
matkę, która wywiązała się ze swojej roli cudownie. Pomogła, odeszła.

są takie miejsca w Polsce, gdzie jest jakoś inaczej, gdzie jest pięknie.
Bo choć ślicznie może być tylko w bajce, to w tych miejscach mimo wszystko jest cudnie.
Suwalszczyzna, to takie miejsce, gdzie mógłbym mieć dom.
trasa Sejny, aż po Węgorzewo. Ta jest mi najbliższa.
ale dom,tylko w Sejnach. Nie ma miejsc w Polsce, gdzie jest bardziej pusto i ciszej.
( ...Anetka. ) Dziś jeździłem w Sejnach i jego okolicach.
piąty dzień na Suwalszczyźnie, a podczas jazdy rowerem nie potrzebuję muzyki.
nie potrzebuję upiększania, wszystko jest takie, jak kiedyś, na swoim miejscu.
Nic się nie zmieniło.

nie jest jednak tak dobrze. Jeśli nie będzie źle to już jest źle... ale to może nawet lepiej, że tylko teraz jest źle.
A jeśli jednak potem będzie źle to będę musiał siebie wymyśleć na nowo.
I tu być może będę kiedyś mieszkać, choć od kilku dni mam nieodparte wrażenie, że już tu pozostanę na zawsze.
Bo rower nauczył mnie tego, że marzenia najlepiej mieć względem rzeczy, miejsc, zdarzeń.
Że nie należy ich snuć względem ludzi.
Na nowy rower zarobisz, Warszawa zawsze będzie tam, gdzie jest,
być może Ktoś z Was także poleci w Kosmos, ale nigdy nie będziecie z kimś
bo nie skłonicie nikogo do miłości, choćbyście marzyli o tym całe życie.
...przez cały ten czas, przez te kilkanaście lat poświęcałem się Tobie,
wymyślałem powody, by uzasadnić tę krzywdę, którą mi wyrządzono, jaką w sobie nosiłem.
Sądzę, że nigdy tego nie widziałeś, mimo spojrzeń w oczy.
Bo każdy z nas miał swoją teorię.
Takie właśnie uczucia mnie zraniły, ale mimo to nigdy od ludzkich uczuć nie uciekałem.
Było cudnie, ale od kilku lat gdzieś tam w środku pakowałem bagaże, od chwili kiedy się zmieniłeś.
wymyśliłem więc kosmos.
A teraz czekam, aż przyjdziesz i powiesz do mnie. On powie.
a ja Ci wtedy odpowiem...doleciałem na Księżyc.
i wrócę. Jeśli tylko będziesz.

"jeśli nie, to wymyślę siebie na nowo".



WIGRY na WIGRY

Wtorek, 2 czerwca 2020 · dodano: 02.06.2020 | Komentarze 3

mieszkania w jakimkolwiek mieście na ulicy Księżycowej 19/73 z pewnością nie znajdę.
mało prawdopodobne, że dom pod takim właśnie adresem nawet wybudują.
A mieszkać w Wigry 3 można. Taki adres istnieje. Wigry 3, to domek jednorodzinny.

zielonym szlakiem przejechałem wokół jeziora Wigry, rowerem Wigry 3.
Cudnie było. Nawierzchnia różna. Od szutru, przez kilka rodzajów leśnych dróg, aż po krótkie asfalty.
Ale najlepsza była jazda po drewnianych pomostach.
Tego nie da się opisać. To trzeba zobaczyć.
Mnóstwo punktów widokowych, a obiekt nieustannie jeden i ten sam: WIGRY.
Spędziłem tam ponad 6 godzin, z czego cztery godziny przejechałem na rowerze.
Przejechałem 55 km.

a po południu na deser wzdłuż litewskiej granicy dojechałem do m. Wiżajny,
by tradycyjnie objechać jeziorko ( jakiej kilkanaście km ).
A potem jeszcze punkt widokowy na górce Rowelskiej ( 298 m. n. p. m. ) i...na dziś koniec.



SUWALSZCZYZNA

Poniedziałek, 1 czerwca 2020 · dodano: 01.06.2020 | Komentarze 0

samemu Suwalski Park Krajobrazowy z Cisową Górą na czele i jeziorem Hańcza.
z grupą MTB SUWAŁKI część Parku Wigierskiego i część miasta Suwałki.

jezioro Hańcza żółtym szlakiem naokoło, również z jego okolicami.
cały dzień terenowo. No bo i Suwałki całe przejechałem po drogach dla rowerów, to też jakby teren.
Nie mogłem jechać asfaltem bo wszędzie były DDR, niesamowite.
Na full'a idealne.

słońce świeci, wiatr wieje, księżyc się śmieje.