Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 579228.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



RACE AROUND POLAND cz. 10

Środa, 18 sierpnia 2021 · dodano: 18.08.2021 | Komentarze 1

...na początku napiszę to, że tej nocy spałem wyśmienicie.
Zasnąłem po północy niemal natychmiast. A nie powinienem.
Według prawa aerodynamiki w Pruszczu Gdańskim nie powinienem zasnąć wcale.

wyjechałem o 5 nad ranem. Nie wiedziałem z jakiego powodu bardziej dziwnie się czułem...
czy dlatego, że odnosiłem wrażenie takie, że jeżdżę sobie wokół domu, czy z powodu niespodzianki i zaciekawienia...Kto mnie przywita na moim podwórku ?
Normalnie były we mnie uczucia, jakbym sobie wracał z Gdańska do domu.
I jeszcze to...na CPN- ie w Nowym Dworze Gdańskim po lekko ponad dwóch godzinach jazdy zamówiłem sobie kawę.
Kawę kupować 25 kilometrów przed domem ? Przecież ja mało kiedy piłem napoje w obrębie 50 kilometrów od Elbląga.
Dziwnie się czułem, ale chciałem jakoś spowolnić upływ czasu, ten moment zobaczenia...Kto na przeciw mnie wyjedzie?

Marzęcino.
Pierwszego zobaczyłem Dareckiego, potem Krzywego.
To dobrze, że Ktoś był ze mną wtedy.
Zależało mi na tym, aby Ktoś, ale Ktoś Kto mnie zna, zobaczył...jak wyglądam po przejechaniu blisko trzech tysięcy kilometrów,
jak wyglądam i zachowuję się przed przejechaniem jeszcze kilkuset kilometrów.
Nigdy taki tutaj nie byłem. Przecież tak jest, że w takiej sytuacji nikt mnie jeszcze z bliskich Osób nie widział.
Słyszeć, gratulować i rozumieć, a spojrzeć, usłyszeć i być blisko to jakby pomylić niebo z gwiazdami.
Darecki. Ikona elbląskiego świata rowerowego. Posiada marzenia takie jak ja.
Różnimy się jednak. Chyba dlatego, że moje marzenia, a zwłaszcza miejsca do których często jeździliśmy są odległe od siebie
o ponad 384 tysiące kilometrów. I tak to sobie tłumaczyłem. Pewnie dlatego.
Chciałem dotrwać jednak do tego momentu, do tej wspaniałej chwili, gdy Darecki wyjedzie mi na przeciw...
uwielbiam to uczucie, te powroty z kraju z myślą, Kto mógłby się pojawić...kilku Osobom się to udało, Jemu dotychczas nie.
to niesamowite, ile rzeczy musi się wydarzyć, żeby dwie osoby w taki sposób mogły się spotkać.

...potem na trasie pojawił się Sierra, a na moście pontonowym w Nowakowie przywitał mnie jeszcze Sławek.
Wydarzyły się ważne chwile dla mnie, to moje miejsca. Byliśmy tam, gdzie ogólnie jestem codziennie, każdego dnia.
Ogromne sprzeczności we mnie były. Normalność i wyjątkowość spotkały się nagle w jednej chwili.
...z wrażenia zapomniałem sobie z Kolegami zrobić zdjęcia swoim telefonem. Więc nie zobaczycie mnie w takiej sytuacji,
ale mam nadzieję, że poprzez słowa napisane zrozumiecie w pełni to, jak bardzo wyjątkowe chwile to dla mnie były.
Tak, byłem dumny. Bardzo dumny. 

Mariusz pojechał jeszcze ze mną w kierunku Tolkmicka.

W pobliskim Fromborku zjadłem sobie śniadanie, w hotelu KOPERNIK.
Nie muszę chyba pisać tego, że nigdy we Fromborku nie jadłem śniadania ( 28 km od domu ).
Potem jechałem przed siebie, jakbym miał dzień wolny od pracy.
W niedalekim Braniewie po królewsku przywitał mnie także Grzesiu Janicki.
Dziękuję.

...w Reszlu zjadłem swój obiad w swoim miejscu, w kultowej restauracji na Starym Rynku.
To punkt kontrolny na trasie Pierścienia Tysiąca Jezior.

...a potem pojechałem przed siebie, samemu.
Chyba dlatego wystartowałem w Race Around Poland, że na osiągnięcie go potrzebowałem najwięcej czasu w porównaniu do innych ultramaratonów. 

W Kętrzynie, w Punkcie Kontrolnym, zatrzymałem się tylko na kilka minut.
Porozmawiałem z Remkiem, Innymi...nie miałem zamiaru tu zostawać. Było to po południu.
...jak najszybciej chciałem dojechać do najbardziej wspaniałego i ulubionego mojego odcinka drogi w Polsce.
Węgorzewo- Sejny.


Po minięciu Węgorzewa zapomniałem znowu o Wszystkich i o wszystkim.
Życzę Wam takiego uczucia, które całkowicie zmienia pojmowanie przez Was tego, co w danej chwili odczuwacie.
Dużą sztuką jest nie słyszeć nagle tego, co jest w nas w środku przez cały dzień.
Węgorzewo- Banie Mazurskie- Gołdap.
To połowa mojej drogi. Byłem tu wielokrotnie, mnóstwo razy.
Ale dopiero teraz wydarzyło się coś, czego tu dotychczas nie doznałem.
Byłem tu o każdej porze dnia. Po raz pierwszy jednak spałem na tym odcinku drogi.
Gołdap. Przyjechałem tu przed godziną 23- cią.
Tak, byłem tego dnia szczęśliwy.

trasa: Pruszcz Gdański- Cedry Wielkie- Nowy Dwór Gdański- Marzęcino- Kępa Rybacka- Nowakowo- miejsce 7 kilometrów od domu !!- Tolkmicko- Pogrodzie- Frombork- Braniewo- Pieniężno- Lidzbark Warmiński- Bisztynek- Reszel- Kętrzyn- Węgorzewo- Banie Mazurskie- Gołdap: 328 kilometrów i 1912 metrów przewyższeń.
Łącznie już przejechałem 3.108 kilometrów z sumą przewyższeń 25.940 metrów.

tak to było.
Nigdy nie przestanę jeździć.




 



Komentarze
Darecki
| 06:07 czwartek, 19 sierpnia 2021 | linkuj Przeczytane. Za spotkanie dziękuję i teraz masz już tylko z górki :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!