Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605799.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



KSIĘŻYC - PLUTON

Poniedziałek, 7 września 2020 · dodano: 07.09.2020 | Komentarze 0

Pluton jest moją inspiracją widzę Go coraz bardziej większego jest ode mnie w odległości zaledwie 5 miliardów 739 milionów 578 tysięcy 243 kilometrów.

...no i stało się.
wyjechałem z Łowicza jakoś grubo po pierwszej...muzycznie. Po raz pierwszy.
Nareszcie, wreszcie, to też jest niesamowite pozytywne dla mnie uczucie.
Wykorzystałem niejako moment, że Nikt nie kwapił się z wyjazdem w trasę.
Miałem wręcz nieodparte wrażenie, że każdy z obecnych w hali...kładł się do snu.
...no, no, ja na taki luksus nie mogłem sobie pozwolić.
Nigdy nie spałem na BB Tour, i teraz też nie mogłem, ale nie dlatego, aby podtrzymać tą tradycję.
Bardzo trudne na składaku jest bowiem to, że nie ma mowy o utrzymywaniu i planowaniu jakiejkolwiek średniej.
Trudno mi było więc cokolwiek obliczać.
Cóż z tego, że rozpędzę się do 30 km/h na prostej, a z górki nawet do ponad 40 km/h, 
skoro ponownie będę mógł pedałować tylko wtedy, gdy rower zwolni do jakichś 22 km/h.
No i nie da się jechać długo z prędkością 25 km/h.

Jadę dalej, ani myślę spać. Będzie trudno.
No i było. 
Muzyki nie posłuchałem za długo. Po kilkunastu kilometrach, w odstępach kilkunastu minut wyprzedzali
mnie solowcy, pewnie Ci, którzy ruszyli w sobotę. Każdy zwalniał choć na sekundę.
Szybko zdjąłem słuchawki bo inaczej nie dało się porozmawiać.
Po raz kolejny napiszę to, że cieszę się z takiej sytuacji. To mocne dla mnie było.
W tym czasie jednak bardziej by pomogła mi muzyka.
Dlaczego ? Dlatego, że nie wiem już co mam pisać, gdyż...z tej nocy nie wiele pamiętam.
To i tak nie źle, bo z następnej nie będę pamiętał nic. Tak było fajnie. A co.
Trochę trudno mi to pisać bo to taka słabość nagła. Nigdy tak trudno mi nie było,
ale też nigdy nie jechałem dwóch nocy na składaku. To on jest efektem takiej sytuacji.

Do punktu kontrolnego w Opocznie dojechałem o godzinie 7:36.
Jakoś godzinę przed nim odzyskałem w pełni świadomość. 
Wiedziałem, że jechałem we właściwym kierunku, ale jechałem byle jak.
Nie pamiętałem tego, czy już odpoczywałem, czy też jeszcze nie...itd itp
To naprawdę było patataj. Słońce pomogło, szybciej odzyskiwałem świadomość gdy Ktoś do mnie podjeżdżał,
bo Każdy się odezwał, porozmawiał...Niby to nie była dla mnie nowość.
Więc jakoś sobie poradziłem.
Plus jest taki, że zaczęły się pierwsze podjazdy, i...każdy zdobywam po linii prostej.

...a na punkcie wielkie poruszenie. Każdy Kogoś o coś pyta, doradza się,
dużo osób narzeka na pęcherze na stopach powstałe od jazdy deszczu.
jedna z Pań obsługi ( starszej daty ) powiedziała, że dobrze jest włożyć na stopę w skarpetkę...pokrzywę.
Podobno ona radzi sobie z pęcherzami.
Mnie nic jeszcze wyjątkowo nie boli, ale zmęczony jestem, Wigry też jeszcze nie brzęczy.
Wszystko to będzie potem
to już ponad 620 kilometrów.
Kolejny rekord !!






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!