Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605799.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



KSIĘŻYC - PLUTON

Piątek, 4 września 2020 · dodano: 04.09.2020 | Komentarze 3

Pluton jest moją inspiracją widzę Go coraz bardziej większego jest ode mnie w odległości zaledwie 5 miliardów 739 milionów 578 tysięcy 583 kilometrów.

...dacie wiarę ? jadę dalej.
kolejny etap nie wydaje się być długi.
Wszystko jest dobrze, jestem normalnie zmęczony.
Nie wyprzedza mnie jakoś dużo osób, każdy z nich zamienia ze mną kilka słów.
Nadal nie słucham muzyki. To nie możliwe do wykonania.
A pomogła by mi, choćby w zabiciu znużenia.
Ktoś mnie dogania, podjeżdża, odjeżdża i...głównie jadę samemu.
Senność mnie ogarnia, we właściwym momencie.
Radzę sobie z tym uczuciem nade łatwo. W prosty sposób...bo przede mną są Białe Błota.
To moje miejsce. Ileż ja tu razy spałem, przejeżdżałem, jechałem. Mnóstwo.
Główną ulicą jest techniczna droga przy ekspresówce Bydgoszczy.
Mijam kilku Bikerów odpoczywających na przystankach autobusowych.
jestem w Białych Błotach i...nagle zatrzymał się nagle czas.
Zawsze, kiedy tu jestem, nie chcę być sam. A jestem.
Jakoś nie udaje mi się tego miejsca zapomnieć.
Zawsze staram się wracać do domu przez ten punkt właśnie,
staram się jechać w Polskę przez to właśnie miejsce.
Tu jest mi cudnie, nawet bez czekolady.
Jadę jak po nitce, bez nawigacji.

no i stało się, ta nieszczęsna krajowa "dziesiątka".
Dacie wiarę, że nie słyszałem żadnego klaksonu ze strony Tirów ?
Ależ to musiało komicznie wyglądać. Tu właśnie wyglądałem jak "czterdziestolatek"...
prosta postawa i szybkie machnięcia pedałami, po czym nogi w bez ruchu. Takie nieregularne pedałowanie.
Tak jechał Karwowski na czołówce filmu, zwróćcie na to uwagę. Oglądał się na przemian szybko raz w lewo, raz w prawo.
Próbowałem przyspieszać gdy tylko pojawił się boczny pas, by Tiry nie musiały zwalniać do minimum.
nie lubię ich, ale taki nie jestem, by być najważniejszym na drodze.
Jeśli jednak boczny pas mi się kończył to bez wahania wyjeżdżałem na drogę, nie wymuszając, ale też nie
czekając na to aż przejedzie stado ciężarówek. Była godzina południowa, ruch totalny.
Naprawdę skrupulatnie odliczałem każdy upływający kilometr do Solca Kujawskiego.
Miałem dosyć tej krajówki, zgiełku na drodze, wypatrywałem z niecierpliwością tego skrętu w lewo, na Solec właśnie...
Zacząłem też tęsknić za moimi bliskimi, za kolegami, których tu nie ma, a którzy byli i znają tę drogę.

...no i zjechałem z krajówki.
Poczułem się w tym momencie jak Ktoś. Nagle zacząłem jechać 30 km/h. te ostatnie kilka kilometrów do punktu
naprawdę pędziłem jak na szosówce.
Dlaczego ? Deszcz zaczął nagle padać. Nagle pojawiło się we marzenie... o zjedzeniu posiłku w suchości.
Deszcz mnie tylko wystraszył. Wjechałem do hali suchy. Jest sobota, godzina 13:15.
344 kilometry, kolejny rekord !!
Wywołałem ogromne poruszenie. Pozowanie do zdjęć, rozmowy, dopiero później jedzenie.
Mnóstwo osób tu było.
...po wszystkim usiadłem sobie w samotności i zacząłem czytać komentarze w telefonie...
ależ mnie poruszyły, przeszyły moje ciało całkowicie, w pełni.
Jest naprawdę dobrze, rower spisuje się wyśmienicie, mi spać się znowu nie chce, normalnie jestem zmęczony.
To, co piszecie do mnie...czytam, to mnie wzmacnia.
Ale nie staram się być na siłę Mistrzem.
Nie mogę zmienić stylu jazdy, za żadne skarby nie mogę popełnić tego błędu.
Szosówki męczę na maksa, na nie płacę, od nich żądam i wymagam.
Full? On sam jedzie po terenie...wystarczy, że będę się go trzymał, a dojadę na miejsce.
...Na Wigry mogę tylko grzecznie siedzieć. Od niego nie mam prawa nic wymagać.
Jest jak dziecko, co zrobi to zrobi dobrze. Nie krzyczę, nie denerwuję się, ani trochę.
Jest ważny, ale nie beze mnie, jak dziecko nie może być samotny.
Robi coś, a ja tylko tego pilnuję.
Czemu tak jest, że na coś trzeba czekać całe życie ?
Tak czułem, od początku mojej drogi na Księżyc, że to wszystko nie będzie na marne, że coś się wreszcie wydarzy.
tak więc teraz zdradzę swoją tajemnicę. Ten ultramaraton traktuję jako najbliższy mojemu sercu.
teraz Wam to piszę, choć jeszcze mnóstwo napiszę słów na jego temat.
zaproście mnie do siebie, dajcie krzesło, a będę Wam opowiadać o nim godzinami.
Bo to co dotychczas o nim napisałem jest niczym w porównaniu do tego, co jest we mnie.


Czułem Was wszędzie, naprawdę tak było, nawet Tych, którzy nie pisali...
nie będę starał się wymieniać wszystkich Waszych imion, które były we mnie. Tutaj, tu było mi najlepiej.
...byłem ciekaw jak daleko ten sen sięga ?









Komentarze
TeczowaMagia
| 16:46 sobota, 5 września 2020 | linkuj Dziękuję, za mnóstwo emocji. ? Przejdziesz do historii tym przejazdem.. ech Wigry. ?
jotka69
| 20:12 piątek, 4 września 2020 | linkuj Miały być uśmieszki, ale program nie przyjmuje emotikonów, więc wyszły znaki zapytania.
jotka69
| 20:07 piątek, 4 września 2020 | linkuj Wychowujesz Wigry wg metody Marii Montessori? ???
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!