Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 579228.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



  • DST 328.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozewie- Puck-Reda-Gdańsk-Mikoszewo-Stegna-Marzęcino-Elbląg-Frombork-Gronowo-Bartoszyce-Węgorzewo

Sobota, 17 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 0

I dzień MRDP
trzydzieste czwarte TRZYSTA / w tym roku /

Uczestnicy © Robert1973


Trasa MRDP © Robert1973


Przed startem © Robert1973


O Boże, jakież to cudowne uczucie. Już samo bycie na starcie MRDP w Rozewiu to uczucie, które przenikało każdą część mojego ciała.
Być razem z tymi, a nie innymi kolegami- bezcenne. Podjąć to wyzwanie, to coś niesamowitego. Odwaga w połączeniu z pasją, olbrzymią chęcią
zdobycia, osiągnięcia czegoś w zasadzie mimo wszystko nienormalnego. No bo przecież zwykły człowiek tego nie czyni, nawet raz na kilka lat.
Z Elbląga byliśmy we dwóch- czyli ja i Marek Kamm / Marecki /.
Początek jazdy spokojny- wszyscy razem, kilkukrotnie prowadziłem grupę, zarówno w rejonie Pucka, jak i na terenie Trójmiasta.
Do promu w Świbnie dojechaliśmy wszyscy razem, oprócz Mareckiego. Tu przywitało mnie kilku kolegów ze środowiska rowerowego Elbląga.
Miłe uczucie. Trochę wspólnie przejechaliśmy km.
A potem? Przejazd przez moje rodzinne miasto Elbląg także pobudziło jeszcze mocniej do pracy moje serce.
Widząc kolegów stojących obok jezdni, pozdrawiających mnie, byłem bardziej przekonany do tego, że patena za cały przejazd MRDP
przyjedzie z pewnością wraz ze mną do Elbląga i będzie w tym mieście znakiem i dowodem tego, że mieszkają tu niesamowici ludzie ze świata rowerowego.
Pierwszy posiłek zjadłem we Fromborku- jak już wyprzedzę fakty- całą drogę przejechałem z moim sympatycznym kolegą Lucjanem
z miejscowości Lichnowy.
Dzisiejszego dnia jechaliśmy do ok. godz. 2 w nocy. Droga nudna jak cholera bo to przecież moje podwórko.
Dojechaliśmy do Węgorzewa, gdzie noc spędziliśmy w hotelu w apartamencie.
W ogóle cel nasz był taki by każdego dnia przejechać co najmniej 300 km. Wyczuwałem lekki ból w bokach stóp, ale to nic ważnego.
Tego dnia często kogoś wyprzedzaliśmy, ktoś wyprzedzał nas. Małe były odległości w km pomiędzy wszystkimi. Stan dróg pozostawiał wiele
do życzenia. warunki do jazdy wszyscy mieliśmy takie same, ale dlaczego były one dla nas wszystkich tak złe?
Znaczną część trasy przejechaliśmy z Danielem Śmieją. My zostaliśmy w Węgorzewie- On pojechał dalej.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!