Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605496.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



  • DST 443.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg-Bartoszyce-Kętrzyn-Gołdap-Sejny-Augustów-Lipsk

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 05.06.2011 | Komentarze 8

Na starcie było nas "Siedmiu". Prawdę mówiąc znałem z ochotników znałem jedynie Mareckiego oraz Tomara. Wyjechaliśny równo o północy. Po 20 kilometrach w Pogrodziu odłączył od nas Tomar, który chciał nas jedynie "odprowadzić"...to miłe było. Nie obejrzałem się przed Bartoszycami, a zostało nas tylko "Pięciu". W Bartoszycach odłączyło od nas kolejny dwóch rowerzystów- zostaliśmy więc tylko w "Trójkę"- ja, Marecki oraz Marcin. Do Kętrzyna nic zwyczajnego się nie działo- po prostu jechaliśmy sobie. Co tu opisywać, jak się ma niecałe 200 KM. Zaraz za Kętrzynem zagościliśmy u Grzegorza w domu / kolegi Mareckiego /- byliśmy tu około od 7- mej do 8- mej. Zjedliśmy bardzo wspaniałe śniadanie i...pojechaliśmy dalej. Trasa była wcześniej dokładnie ustalona- bo trzeba po niej jechać, jeśli chce się ukończyć Maraton Rowerowy Dookoła Polski. Wyeżdżając od Grzegorza skierowaliśmy się na Wilczy Szaniec- we "Dwójkę"- Marcin bowiem pojechał już sam na wprost do Giżycka. Wiedzieliśmy co nas czeka, no ale cóż ...trudno- od m. Radzieje mieliśmy 3,5 KM odcinek bruku. To była ta większa kostka. Ja jechałem na cieńszych oponach 6- 8 KM/h, Marecki trochę szybciej- jazda tym odcinkiem nie kojarzy się z sensem, no ale wynalzca MRDP twierdzi inaczej. Od Węgorzewa do Gołdapi mineliśmy trzy miejscowości przez które musieliśmy przejechać chodnikiem bo główna ulica składała się z kostki, choć z tej mniejszej. W Gołdapi zabalowaliśmy u "Jędrusia", gdzie zjedliśmy tamtejszą regionalną potrawę- Kartacze...były wyśmienite. Następnie przejechaliśmy przez Kiepojcie, gdzie bawiłem dwa lata temu- pozdrawiam całą tamtą Ekipę. Oczywiście namówiłem Mareckiego, by się tu zatrzymać... pomoczyłem się w miejscowym jeziorku. następnie obejrzeliśmy wiadukty w Stańczykach, a potem to juz BAJKOWE krajobrazy. Byłem zwyczajnie zauroczony widokami!! Do m. Wiżajny to było coś wspaniałego- już wiem, że tu wrócę niebawem. A potem to już zwyczajna jazda. Odcinek od m. Sejny do Augustowa, a potem do Lipska to raj dla szosowców- jazda na lemondce wskazana. Przed Augustowem zobaczyliśmy z ulicy kanał augustowski, a potem już w centrum znowu zjedliśmy Kartacze. Z Augustowa wyjechaliśmy po 22- giej. Odcinek do Lipska był walką ze snem- to była już przecież druga Nasza nieprzespana noc. Do Lipska przyjechaliśmy 8 minut przed północą. I jechaliśmy dalej, ale to już w następnym dniu.
A oto kilka pamiątek z wycieczki:
Początek wszystkiego © Robert1973

Chwilę po śniadaniu u Grzegorza...
U Grzegorza w domu © Robert1973

Jadłem tu tradycyjne lody...smakowały jak w czasach dzieciństwa- nawet pojemniki na lody były takie jak kiedyś...
Jem tradycyjne lody w m. Banie Mazurskie © Robert1973

Tu pomoczyłem się trochę...
Jezioro w Kiepojciach © Robert1973

W Stańczykach
Sytańczyki © Robert1973

Wiadukty w Stańczykach © Robert1973

Tu byliśmy na granicy trzech Państw
Obok granicy © Robert1973

Tabica informacyjna
Trzy Państwa © Robert1973

Krajobraz na trasie © Robert1973

Krajobrazy... © Robert1973

Krajobrazy... © Robert1973

Kanał Augustowski © Robert1973

Kanał Augustowski © Robert1973

Krajobrazy w okolicy Gołdapi © Robert1973

To jezioro w m. Wiżajny- następnym razem objadę je rowerem
Wiżajny © Robert1973



Komentarze
bartek9007
| 18:59 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj pieknie, pieknie, na szczescie bylem kiedys w tamtych okolicach kilka lat temu - moze kiedys uda sie wrocic ;)
pzdr
robert1973 | 20:06 wtorek, 7 czerwca 2011 | linkuj Wtedy na bruku bagażnik odczepiłem od sztycy bo chyba by mi pękł- takie drgania miałem.
rafi1368
| 12:55 poniedziałek, 6 czerwca 2011 | linkuj Aż tak tam zarosło,jak byliśmy tam jakiś czas temu to nie pamiętam tych choinek koło mostów.
700km/24h | 11:08 poniedziałek, 6 czerwca 2011 | linkuj co się stało,że tak mało przejechaliście? czy tylko bruk przeszkadzał czy kondycja nie taka?
pozdrawiam
WuJekG
| 10:38 poniedziałek, 6 czerwca 2011 | linkuj Gratuluję dystansu jak i piękna trasy. pozdrawiam gorąco z południa :)
VSV83
| 06:18 poniedziałek, 6 czerwca 2011 | linkuj Robercie,pytanie do Ciebie dotyczące wiaduktów czy to prawda,że wiadukty są teraz"prywatne"tzn.biorą kasę za wstęp,i czy da się jeszcze w ogóle dostać na górę?
Jakbyś mógł w kilku słowach,jak to tam teraz wygląda.
P.S.
Gratuluję wyjazdu,choć przyznam,że do takich tras nas przyzwyczaiłeś.
MarekB
| 22:06 niedziela, 5 czerwca 2011 | linkuj Ładne foty i od razu zachciało mi się kartaczy od Jędrusia.
Pozdrawiam i podziwiam Was.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!