Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 647248.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Daleko za Księżycem

Środa, 13 sierpnia 2025 · dodano: 13.08.2025 | Komentarze 1

121 wheeler
25 chicago
4 advanced

wspomnienia Race Around Poland 2025,
czyli, co najbardziej zapamiętałem.

jest dzień 08 lipca, wtorek.

To już koniec.
Początek dzisiejszego dnia to nic innego dla mnie, jak odnowienie wszystkich czterech myśli z poprzednich edycji...
czyli jak to kiedyś było, jaka była wtedy pogoda, emocje, gdzie, w którym miejscu znajdowałem się i o której godzinie...
o czym wtedy myślałem, wszystko sobie przypomniałem włącznie z agroturystyką podczas jednej z edycji.
O czym myśli się podczas ostatniego dnia Race Around Poland ?
moje 300 ostatnie kilometrów dzisiejszego dnia przed Warszawą to manifest siły, wytrwałości i pasji.
To każdy poranek i każda noc, gdy trzeba było wstać, chwila po wypadku, gdy po podniesieniu rower
od razu musiałem na niego wsiąść. To spotkania, uśmiechy, łzy, cisza i krzyk wewnętrzny.
Aż wreszcie...to ja w najczystszej wersji.
Nie wygrałem tego ultramaratonu, ale kończę to, co dla wielu było niemożliwe.
I to zostanie we mnie na zawsze. Wydarzyło się coś, co powtórzy się jeszcze wiele razy.
Dziękuję sobie, że nie odpuściłem, dziękuję tym, którzy byli na mojej drodze oraz tym, 
którzy mi kibicowali będąc poza nią...dziękuję także trasie, że mnie zmieniła.

Na metę wjechałem dokładnie o godzinie 20:15 z czasem 248 godzin ( poprzedni najlepszy czas to 259 godzin ).

w Obórkach na mecie przywitał mnie jeden z szefów RAP Mateusz Przygodzki...w późniejszej rozmowie,
już w Warszawie, przyznał, że po raz pierwszy na mecie powiedziałem coś innego niż dotychczas ( Mateusz zawsze dotychczas witał mnie na mecie )... powiedziałem: "jak dobrze, że to się już skończyło". Uprzednio zawsze chciałem jechać kolejne kółko, ale dziś
obrażenia szybciej domagały się hotelu niż zwykle.


Ja już nie muszę niczego udowadniać...rowerowo mam dokładnie to wszystko, co kiedyś mieć chciałem, to, o czym marzyłem.
Warto na takim ultra teraz się zatrzymać, spojrzeć w bok, porozmawiać z kimś przypadkowym.
Na przyszłość ? będę słuchał siebie częściej niż innych, będę wybierał drogi trudniejsze bo to one uczą najwięcej,
będę pamiętał o tym, że odpoczynek to nie słabość, a mądrość i że warto mieć cel i inspirację.
a bóle ciała ? wszystko jest tylko kwestią czasu.
Za trzy dni będę na starcie kolejnego ultramaratonu na Grunwaldzie o długości 1000 km, i ja ukończę go w limicie.

chciałbym wspomnieć jeszcze o jednej pięknej chwili...w okolicach Sulejówka tuż przed metą, zawsze, jakby czekał, stoi ten sam Pan.
Nie znam jego imienia, ale znam jego uśmiech, gest, słowa, które dodają mi sił. Stoi, aby mi kibicować. Nie muszę go znać, by 
czuć wdzięczność. To on przypomina mi, że dobro nie potrzebuje zaproszenia. Jego doping to ostatni zastrzyk energii.
Nie wiem kim jest, ale wiem, że dzięki niemu końcówka zawsze smakuje mi lepiej. Nie pyta, nie oczekuje, po prostu jest.
I to wystarczy.

To Koniec.



Komentarze
Betty
| 10:42 czwartek, 14 sierpnia 2025 | linkuj A ja mam nadzieję, że to początek...Twojej przygody z opisywaniem swoich ultramaratonowych tras...to było wpaniałe, dziękuję!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!