Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 598051.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Asteryzm i Konstelacja Gwiazd

Poniedziałek, 5 lutego 2024 · dodano: 05.02.2024 | Komentarze 0

83 wheeler
70 góral

Asteryzm i konstelacja gwiazd.
mój asteryzm i moja konstelacja gwiazd.
Wyjaśnię, po wielu słowach, wytłumaczę wszystko, choć wolałbym aby Ktoś, Ktokolwiek,
po wielu podpowiedziach zdołał to samemu rozszyfrować. nie musi to być dziś.
codziennie będę o tym pisał bliżej, aż wniknę w to wszystko razem z Wami.
codziennie się męczę tłukąc kilometry, więc Was również zmuszę do wysiłku...do zabawy.
kij ma dwa końce, świat musi istnieć z dwiema stronami.

...bo wiadomo, nie może być tu nudno.
sezon się jeszcze nie zaczął, przynajmniej u mnie.
ciągle jakieś setki, codziennie, każdego dnia, nigdy poniżej....nudy !!
więc jest czas na rozmowę, przynajmniej do początku wiosny.
( Pozdrowienia dla Denisa Urubko, dla którego zima również się kończy ostatniego dnia lutego :)



Liczby mają dla mnie potężne znaczenie, od samego początku.
tak było w drodze na Księżyc, tak jest i teraz.
Tą najważniejszą, rowerową jest...1973 oczywiście.
a zaraz po nią, wykreował się ...Pan milion :)

To nie o to chodzi, że po Księżycu nic tak równie ogromnego
nie da się wymyślić, nie oszukujmy się, do dzisiejszej, do dalszej jazdy również muszę mieć motywację.
codziennie ponad sto kilometrów wokół domu ? 100 km na dwóch ulicach miasta? 50 kilometrów na jednym rondzie ?
jejku, masakra. kto to wytrzyma ? W Pasłęku i Nowym Dworze Gdańskim, czyli w miejscowościach oddalonych o około 30 km od mojego domu jestem chyba po tysiąc razy w roku, czasem kilka razy dziennie, chyba nawet więcej od niektórych tamtejszych mieszkańców :)
i cóż z tego, że jest czas wolny, że są możliwości, zawsze trzeba mieć chęci do wyjścia z domu,
zwłaszcza, gdy ma się w sobie wirusa i zamiast w domu powinno się leżeć w szpitalu, chociaż wtedy nie musiałbym 
wyjeżdżać za Księżyc. Szklanka na drodze ?...kolejny powód, sterta śniegu, ulewny deszcz, brak czasu, za wcześnie, za późno...
mnóstwo jest powodów do tego, by nie wyjść z domu.

Liczby, to one mnie inspirują, bardzo pięknie to robią, praktycznie nie przygrywam żadnego dnia.
tak, jak dziś....przejechałem 153 km. Dlaczego ? Dziś miałem właściwą motywację do przejechania równych 153 km.
w rankingu dzisiejszy dzień 5 lutego znajdował się w dniu wczorajszym na 290 miejscu z wynikiem 1247 km.
dodając dzisiejsze kilometry, dzisiejszy dzień 05 lutego ma łącznie równe 1400 km, 
a więc jest kolejnym dniem, który w kosmicznej drodze ma średnią 100 km/dzień ( bo to 14 sezon w kosmosie )
Z końcem roku dni, którym brakuje do średniej, pozostało mi zaledwie równe 100, ( większość jest zimowych dni oczywiście ) oczywiście w tym roku nie uda mi się wszystkim dniom dojechać do tego poziomu, ale mam na to czas, jeszcze 12 lat.
Bo nie zamierzam milion kilometrów jeździć więcej niż 25 lat.

na dziś wystarczy.
Napiszę tylko, że nie byłoby tego wszystkiego, gdybym nie ukończył swojego pierwszego,
tak wielkiego, Maratonu Rowerowego Dookoła Polski ( 3130 km ), w roku 2013.
to moje słowa, które czułem i wypowiedziałem na mecie...
"Maraton ten traktowałem od samego początku w ten sposób, by go przejechać, zaliczyć- nie walczyłem o czas, walczyłem by przetrwać każdy będący na nim km, aby przejechać go w limicie. Bo MRDP traktuję jako przepustkę do...dalszych kolejnych rowerowych dni.
Pełny cykl przygotowań trwał dla mnie 4 lata- w tym okresie przejechałem łącznie 104.000 km. Każdego dnia przez ten okres myślałem wyłącznie o MRDP, poświęciłem mu dosłownie każdy wolny czas- wszystko uczyniłem...dla tej jednej chwili- bycia na mecie."



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!