Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605496.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



MRDP 1 relacja

Niedziela, 5 września 2021 · dodano: 05.09.2021 | Komentarze 0

...wystartowałem dokładnie o 12.00 dnia 21 sierpnia 2021 roku. Jak Wszyscy.

Znalazłem się od razu w początkowej grupie.
Początek spokojny, choć bardzo uważny, z uwagi na to, że tak wielu nas było, blisko siebie.
Początkowo jechaliśmy w dość znacznych ilościowo grupach, które rozdrabniały się jednak po kolejnych przejechanych dziesiątkowych kilometrach.
Tak naprawdę, jak dla mnie, puściej na trasie zrobiło się dopiero od Pruszcza Gdańskiego po przejechanych 90- ciu kilometrach.
Do tego miejsca "tasowaliśmy" się wielokrotnie. Od Pruszcza natomiast, na prostej drodze, częściej byłem ja wyprzedzany, niż sam to czyniłem. Nie znałem planów kolegów, mi trudno było utrzymać silną prędkość na prostej bez wzniesień. Nie jechałem więc od teraz szybciej niż 30 km/h. To miała być moja siła, taka sama, na kolejne dziesięć dni. Nieskromnie pisząc zapamiętałem cztery osoby, które mnie z łatwością wyprzedziły między Pruszczem, a Nowym Dworem Gdańskim...najszybszy z Nich przyjechał na metę kilkanaście godzin po mnie nie kończąc MRDP w limicie. A na odcinku od Nowakowa do Kamionka Wielkiego przed elbląskimi wzniesieniami w odstępach 100 metrowych jechało nas czterech...ja czwarty ( ostatni wyszedłem ze sklepu w Nowakowie )...już przed zjazdem w Kadynach byłem pierwszy, a w Pogrodziu byłem totalnie samotny. Potrzebowałem tych wzniesień, bo na Żuławach jestem słaby w tak znacnym gronie.
Tak sobie myślę, że dużą trudnością byłoby ukończenie przeze mnie MRDP, gdyby na trasie nie było...gór.

Trójmiasto mimo dużego ruchu samochodowego dało się przejechać sprawnie.
Ogólnie trasa bez emocji, wiadomo z jakiego powodu. Przecież to moje podwórko, aż do końca dnia...
Specjalne podziękowania dla Mareckiego, który cierpliwie czekał na mnie za mostem w Kępkach.
Wpadłem na most jak szalony słysząc Jego zagrzewanie do walki. Wszystko działo się tak szybko, że nie zdążyłem zauważyć z Kim jeszcze stał w tym miejscu.

Pierwszy zakup napojów i słodyczy zrobiłem w Nowakowie.
Kolacja na CPN- ie w Braniewie. I to mi wystarczyło do końca dnia.
Ogólnie od tego miejsca głównie jechałem sam. 
Odcinek z Gronowa do Bartoszyc w totalnych ciemnościach, fajny, miły emocjonalnie bo w prawie zerowym ruchu samochodowym i na dobrym asfalcie. Wszystko zmieniło się od miejscowości Bezledy.
Po wjechaniu w Bezledach na ostatni siedmio kilometrowy odcinek do Bartoszyc sytuacja zmieniała się diametralnie.
Zdziwienie pojawiło się u każdego z nas, skoro samochodów jadących do Bartoszyc było nagle tak wiele, że co kilka sekund coś na wyprzedzało. Nie sprawdzałem tego, ale w tym czasie w Bezledach pewnie zakończyła się jakaś impreza...był więc masowy powrót do domów.
Dla mnie było to pechowe...z jednego samochodu coś nagle na mnie poleciało, pewnie jakaś butelka, która zsunęła się mi po lewym ramieniu. Strach był, nic się złego w konsekwencji dla mnie nie stało. Takie coś wydarzyło się w mojej rowerowej historii ogólnie już po raz trzeci.
Do Bartoszyc wjechałem chwilę po 23- ciej. 
Nocleg miałem w hotelu dosłownie na trasie MRDP. 
Korzystając z jego wygód zasnąłem...po północy.

Dlaczego postanowiłem spać podczas pierwszej nocy ?
Bo są WAKACJE !! 
...a tak poważniej:
Każdej nocy na poprzednich MRDP spałem, tak uczyniłem i teraz.
Nie stać mnie fizycznie na to, aby pierwszą noc przeznaczyć na jazdę.
I tu moja rada: proszę zapamiętać sobie i zrozumieć to raz na zawsze, że na jazdę pierwszej nocy mogą sobie pozwolić tylko najsilniejsi.
Koniec, kropka, Amen.
...jeśli już po pierwszym dniu Ktoś panikuje i próbuje sobie wyjechać jakąś nawiązkę to...szkoda słów.
MRDP albo przejeżdża się równo, albo z rekordami czasowymi.
Ta nie przespana noc daje efekt już następnego dnia...o którym napiszę jutro.

trasa: Rozewie- Strzelno- Puck- Reda- Żukowo- Straszyn- Pruszcz Gdański- Cedry Wielkie- Nowy Dwór Gdański- Nowakowo- Tolkmicko- Frombork- Braniewo- Gronowo- Lelkowo- Bezledy- Bartoszyce.
po pierwszym dniu przejechałem 284 km z sumą przewyższeń 1625 metrów.

Tak to było.
Nigdy nie przestanę jeździć.










Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!