Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 577467.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



JASNA STRONA KSIĘŻYCA- WIGRY 3

Poniedziałek, 28 października 2019 · dodano: 28.10.2019 | Komentarze 4

...ponownie mam możliwość jeżdżenia na czerwonym rowerze Wigry 3.
Być może ten rowerek jest nawet starszy od tamtego.
Oba są jednak symbolem mojego dzieciństwa.
Różnica polega tylko na tym, że ten kupiłem za własne pieniążki,
mogę dać się teraz "karnąć" innym, no i...nikt na mnie nie nakrzyczy, jak złapię "kapcia".
Tak, rower WIGRY 3 jest moją Jasną Stroną Księżyca.
Jasna Strona Księżyca istnieje.

Tak, wczoraj po raz pierwszy w życiu przejechałem równe 100 km na Wigry 3.
Z Elbląga przez Nowy Dwór Gdański i Kiezmark dojechałem do Trójmiasta...dokładnie do Gdyni.
W sobotę pomyślałem sobie, że może w niedzielę sobie pojeżdżę pata taj.
I tak też uczyniłem.
Z uwagi na możliwości prędkościowe rowerku nie proponowałem Nikomu wspólnej jazdy.
O kurcze, na wysokości Kmiecina na jakimś 20- tym kilometrze ciąłem jakieś 10 km/h.
Wyprzedzał mnie Pietiaschka samochodem wraz z rodziną...chciałem się nawet popisać.
Niestety akurat w tym momencie jechałem pod wiatr, a na nogi nie da się stanąć na tym rowerku.
W ogóle myślałem, że problem jazdy "pod wiatr" nie będzie mnie dotyczył na rowerze, na którym
nie da się jechać więcej niż 20 km/h. A jednak.
tak ogólnie to niemal całą trasę miałem pod wiatr.
Ale biorąc pod uwagę to, że taka niedziela nie zdarza się co tydzień...postanowiłem jechać wyłącznie
w kierunku trójmiasta.

Trochę było mi trudno bo stopy moje przyzwyczajone do karbonowych sztywnych bucików
dziwnie reagowały na pedałowanie w zwykłych adidaskach. Trudno, bo lewa stopa, która uległa
wypadkowi w grudniu ubiegłego roku nie doszła do 80% sprawności.
A więc tak... na tak długim dystansie ilość sił w ogóle nie jest brana pod uwagę.
Tego na prawdę trzeba chcieć, taka jazda musi sprawiać nam wyłącznie radość...
od samego początku do końca.
Cóż z tego, że mam siły, skoro i tak nie polecę więcej, jak 20 km/h
i tak nie utrzymam non stop takiej stałej prędkości.
Jechałem jakieś kilkanaście kilometrów na godzinę. W Gdyni miałem jakieś 90 km.
Wróciłem oczywiście PKP, nawet nie brałem pod uwagę tego, aby wrócić z powrotem rowerem,
dlatego też z Elbląga wyjechałem dopiero o 10.30.
200 km na Wigry 3 jesienią nie dałoby mi radości.
A 100 km dało, i to potężną dawkę radości.

W Trójmieście jeździłem wyłącznie drogami dla rowerów, które są przyjazne Bikerom.
No i nie zabrałem bidona, no bo gdzie miałbym go zamontować ?
Bidon, licznik i...telefon komórkowy nie pasują do Wigry 3.

Jestem ponownie w Elblągu.
Nic mnie nie boli, rowerek jest cały, nic w nim nie stuka i nie puka.
Do Księżyca pozostało mi 1.299 km.

To nie jest tak, że poprzez to chcę wrócić do dzieciństwa.
nie. Chcę być taki jak teraz. Nie inny.
Chcę tylko dać odpocząć pozostałym moim rowerkom.
zasługują na to. 
No i ja też zasługuję na odpoczynek. Mi też to się należy.
jeszcze poszaleję, ale teraz bardziej...pata taj.

na zdjęciach jest Wisła w Kiezmarku, Gdańsk, molo w Sopocie no i ...Dar Młodzieży w Gdyni.
Było cudownie....no nie, sił trochę trzeba mieć jednak.

Naprawdę, jeśli Ktoś tylko będzie chciał...to dam się karnąć.





Komentarze
robert1973
| 17:53 wtorek, 29 października 2019 | linkuj dzięki Panowie.
pietiaschka
| 16:04 wtorek, 29 października 2019 | linkuj Brawo Robert, trzymam kciuki, Księżyc już blisko. Jeśli pozwolisz chciałbym być na lądowaniu, będę śledził Twój kilometraż
mors
| 23:41 poniedziałek, 28 października 2019 | linkuj Mi się marzy wjechanie na Wigry 3 na Przełęcz Karkonoską. Całkiem realne, skoro na monocyklu się dało. ;)
DaruS
| 21:25 poniedziałek, 28 października 2019 | linkuj Może w najblizszy weekend karnę się podobnym sprzętem, niestety nie w tak idealnym stanie wizualnym i zapewne też technicznym jak Twój. Stówy w życiu bym się tym zrobić nie odważył, dlatego szacunek wielki ;) dla Ciebie i rowerku.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!