Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 606191.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



pozostało 13 dni ( do ukazania Jasnych i Ciemnych stron KSIĘŻYCA )

Środa, 11 września 2019 · dodano: 11.09.2019 | Komentarze 1

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 6.375 km.

kiedyś świat był mi całkowicie podległy, jedno moje słowo... a morza podnosiły się dla mnie,
teraz rankiem jednak budzę się sam, sam wyjeżdżam na ulice, kiedyś  były one tylko wyłącznie moje,
kiedyś to tylko ja decydowałem o losie, czułem strach w oczach mojego wroga,
i słuchałem jak cały lud śpiewał: "umarł Król, niech żyje Król",
w jednej chwili posiadłem klucz, mury przylgnęły do mnie, a brama się otworzyła,
niepokojąco odkryłem to, że zamki moje stoją na filarach z soli, na filarach z piasku, takie zmęczone

słyszę już dzwony Jeruzalem, śpiewają do mnie chóry rzymskiej kawalerii,
bądźcie moim lustrem, mieczem i tarczą,
misjonarzami mojej krainy.
Z powodu, którego nie potrafię wyjaśnić, kiedy odeszłaś Aniu,
już nigdy, ale to nigdy nie było uczciwego słowa,
i to było wtedy, gdy to mi świat był uległy.

szalony, niepokojący wiatr
rozwalając drzwi wpuścił mnie do środka, zbite szyby, odgłos bębnów,
nie można było uwierzyć w to, czym się stałem, gdzie dojechałem,
inni czekali na moją głowę podaną na srebrzystej tacy, 
w ich oczach miałem być marionetką na srebrnym sznurku, 
Kto z Was chciałby być takim Królem ?

słyszę już dzwony Jeruzalem, śpiewają do mnie chóry rzymskiej kawalerii,
bądźcie moim lustrem, mieczem i tarczą,
misjonarzami mojej krainy.
Hear Jerusalem bells a-ringing
Roman cavalry choirs are singing
Be my mirror, my sword and shield
My missionaries in a foreign field

Do Parku Astronomicznego w m. Ronin od Fromborka wiedzie droga asfaltowa.
Już prawie na jej końcu zjeżdża się z niej na jakieś płyty i po kilkudziesięciu metrach jest już brama do Księżyca.
...dokładnie w 34 sekundzie koncertowej wersji piosenki Viva la Vida grupy Cold Play zjadę z tego właśnie asfaltu na płytową drogę.
a w 48 sekundzie utworu wyląduję na Księżycu słysząc właśnie te powyższe słowa piosenki.
Wersja koncertowa, w której na początku utworu lider grupy spokojnie wygrywa nutki na pianinie.

a potem będę wyrażał swoją radość w tym miejscu i Wszyscy będziecie to dokładnie widzieć.
Jak już wiadomo, rower Wigry 3 będzie przy mnie, pozostałe sześć rowerków będzie ustawionych w moim kierunku, na stojakach.
I tak sobie myślę, że przy każdym z moich rowerów powinna stać i opiekować się nim bliska mi ( nie tylko ) rowerowo osoba.
Do każdego roweru będę podchodził osobno, podnosił go i wyrażał swoje emocje.
Tak, tak właśnie będzie. Z Grona Was wybiorę sześć wyjątkowych dla mnie Osób, które w tamtej chwili będą najbliżej mnie obecni.
Tak widzę to wszystko teraz swoimi oczami i super by było, gdyby to się udało.
W taki sposób dam Wam coś, czego nie kupicie w żadnym sklepie.
Będziecie Wyjątkowi, tak jak ta cała chwila będzie dla mnie wyjątkowa.
Bo Ona wydarzy się w moim życiu tylko ten jeden, jedyny raz  !!



Komentarze
robert1973
| 20:21 środa, 11 września 2019 | linkuj właśnie w tej chwili wybrałem sześć Osób...
Każdej dobrałem też właściwy rower.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!