Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605600.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



  • DST 286.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

P1000J

Niedziela, 2 lipca 2017 · dodano: 02.07.2017 | Komentarze 5

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 118.942 km. 1278 dni
KOD APOLLO: 6.52

a więc tak. W dniu wczorajszym samochodem wraz z Krzysiem ( i oczywiście rowerami ) dojechałem na start Pierścienia 1000 Jezior. No cóż, jako Gość wyjechałem na trasę, w gronie ostatnich zawodników- ruszyliśmy dokładnie o 10- tej. Ile miałem w głowie kilometrów, aby przejechać ? Przypominam, to ciało się moje zmieniło, a nie głowa.
Ależ fajnie się jechało. Od początku, aż do wieczora wiał wiatr w plecy. Moja średnia ok. 30 km/h na odcinku do Sejn. Głównie jechałem z Marcinem Stecem, z którym uprzednio nie miałem wyjazdów ze średnią poniżej 30 km/h.
Jeździłem od punktu do punktu kontrolnego.
Atmosfera super, to bardzo miłe uczucie jest, że poprzez moją pracę znowu tu mogę być, mogę jechać, rozmawiać. I nie zmieniła nawet tego pogoda, która zmieniła się od Sejn diametralnie.
Z kolejnych punktów w Sejnach, Wiżajnach, Gołdapi, Sztynorcie...wychodziłem cały mokry, jadłem cały mokry nawet na wolnym powietrzu ( Sejny, Gołdap ).
Przenikliwe zimno mnie ogarniało. Kiedyś chciałem się do tego przyzwyczajać, dziś toleruję to całkowicie.
Oczywiście nie ukrywam tego faktu. Wielokrotnie na trasie mówiłem, że jest mi zimno, mokro, że nie mam sił. Bo nie miałem sił.
Ale nie jestem zakłopotany pogodą.
Początek był dla mnie za mocny, ale tak bardzo chciałem ten wysiłek przeżyć, taki jak kiedyś. No i myślę, że się udało.
Bo do 10.30 następnego dnia dojechałem aż do Reszla robiąc dobowo 518 km.
Ostatnia stówa to już jednak mega praca. Kompletnie nie mam formy, nie mam kondycji. Ale wjechałem na metę, z czasem 29h 41m.
Udało się więc zrobić minimum 500 km dobowo oraz osiągnąć czas poniżej 30 godzin i wyprzedzić ponad 100 zawodników..
czuję się dobrze, wspaniale. Wspaniałe jest to, że najbliżsi z tego rowerowego Grona gratulowali mi nade miło rozumiejąc mój wypadek oraz powrót do tego Świata. Chcę tu być, nie zmienię się. Popracuję i wrócę do uprzedniej formy.
Jechałem szosowym rowerem Giant TCR, najbardziej wysłużonym. Miał założone karbonowe stożkowe koła, co nie ukrywam utrudniało mi jazdę w deszczu i silnym wietrze. Wcześniej jednak takie właśnie koła mi pomagały z uwagi na wyśmienitą pogodę.
Planowane buło 611 km, mi wyszło 620 km, czasem na trasie się pomyliłem.






Teraz leżę sobie w hamaku
Teraz leżę sobie w hamaku © Robert1973 Krzyś też ukończył
Krzyś też ukończył © Robert1973 Mariusz Filipek z Lublina właśnie ukończył P1000J
Mariusz Filipek z Lublina właśnie ukończył P1000J © Robert1973 Nasza uczta
Start P1000J © Robert1973 uczta.jpg"/>
Nasza uczta © Robert1973 Start P1000JPK Wiżajny w całej okazałości
PK Wiżajny w całej okazałości © Robert1973



Komentarze
Kot
| 05:50 czwartek, 6 lipca 2017 | linkuj Robert - bardzo miło było Cię spotkać na Pierścieniu!
Jest w Tobie bardzo dużo siły, motywacji i dobrej energii.
Oczywiście gratuluję Pierścienia - jesteś niesamowity, KSIĘŻYCOWY :)
robert1973
| 19:45 środa, 5 lipca 2017 | linkuj Jurek57, jakoś się udaje. Pozdrawiam.
Jurek57
| 21:07 wtorek, 4 lipca 2017 | linkuj Jak Ty to robisz ... ?
Gratulacje !!!
robert1973
| 21:15 poniedziałek, 3 lipca 2017 | linkuj dzięki
tony1974
| 20:32 poniedziałek, 3 lipca 2017 | linkuj Robert - gratulacje za dystans... No i fajna impreza z pieczonym prosiakiem :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!