Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 606386.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



NIC

Niedziela, 28 sierpnia 2016 · dodano: 29.08.2016 | Komentarze 1

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 148.478 km. 1588 dni

Czas napisać coś więcej o BB TOUR.
Organizacja...totalne dno. Nie wiem za co my płacimy, chyba za samo pojawienie się na starcie.
Zdarzało się, że na punkcie po ponad 100 km przejechanych mieliśmy do jedzenia kruche ciastka, albo czerstwe słodkie bułki z wodą. Wstyd i totalna żenada. Bo po tym trzeba było przejechać kolejne ponad 100 km. Nie tylko w drodze powrotnej.
jedynie sędzia Wacek klaskał bikerom na PK w Iłży i Kruszynie, wszędzie mieli nas w dupie.
Mi to wisi, ale zniechęca się tych, którzy biorą udział po raz pierwszy. 
Napoje typowe dla rowerzystów widziałem jedynie w Drawsku Pomorskim. Nie ma sensu cokolwiek więcej pisać bo i tak to nic nie zmieni. Wstyd i żenada. Z powrotem to mi nawet GPS nie chcieli dać, taki był bałagan, a jak mi dali to się okazało, że nie działał przez całą trasę. Wystartowałem równo z Danielem Śmieja w Ustrzykach, na metę w Świnoujściu wjechałem razem z Nim, a czasy mamy inne- różnica pół godzinna. Nikt nie miał żadnych kar. Jak ma się zgadzać czas, jak wszystko na kartkach zapisywali. Przepaki, leażały albo na trawie w deszcu, albo pod namiotem, gdzie też sucho nie było. Ubrania były mokre.
Wstyd i żenada. 



Komentarze
wilk
| 11:43 poniedziałek, 12 września 2016 | linkuj Z tym totalnym dnem - to mocno żeś przesadził. Niedociągnięć nie brakowało, ale to daleko do tak drastycznej i niesprawiedliwej oceny. Jechałem z ludźmi którzy jechali to pierwszy raz - i wcale zniechęceni organizacją nie byli.

W tym roku jechałem też zagraniczny wyścig Transcontinental Race (taką sporą trudniejszą wersję MRDP) - tam wpisowe było 200 funtów (1200zł) i dostawałeś za to czapeczkę i monitoring, na 4 punktach kontrolnych w czasie wyścigu mogłeś sobie jedynie posiedzieć. Poza tym nic - żadnego medalu, stroju, nawet brak transportu bagażu na metę, więc po 4tys km zostajesz z tym brudnym ubraniem, w którym jechałeś całą trasę.

I jak się przejedzie taki wyścig - to od razu zmienia się perspektywa, przy tym BBT to jest wyścig fenomenalnie zorganizowany i taniutki.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!