Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605750.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



  • DST 109.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg i okolice + Eg-Milejewo-Młynary-Stegny-Pasłęk-Eg

Środa, 9 września 2015 · dodano: 09.09.2015 | Komentarze 2

Odległość Księżyca od Ziemi wynosi 197.808 km. To 1940 rowerowych dni.

nie da się wymyślać jakichś tras, jeśli codziennie trzeba być w domu, w pracy i ma się zaledwie nieco ponad 3 godziny na rower.
I tak do pracy drogę z 3 km wydłużam do 30 km, za dużo kombinacji nie da się zrobić. Dlatego też uważam to za swój atut, że jedną drogę potrafię kilka razy przejechać jednego dnia. Z reguły też nie śrubuje swoich średnich, trzymam fason choć mocarzem nie jestem oczywiście. Głoszę zasadę: czym dalej tym lepiej, nie musi być szybciej. Nie mogę się jednak wlec bo zwyczajnie czasu mi zabraknie.
Jestem zmęczony tymi blisko 5- cioma latami. Czuję to. Znam swój organizm doskonale, niekiedy nie daję tego poznać po sobie.
i tak było dzisiaj. Po 45 km zrobionych rankiem, po południu wsiadłem na Propela.
Od początku podjazd do Milejewa- 10 km ze średnią 28 km/h- przed Milejewem doganiam szosowca, po budowie jego ciała wywnioskowałem, że jest amatorem, tak jak ja. Na ostatnim wzniesieniu wyprzedziłem go z prędkością 35 km/h. Na tym odcinku budowałem właśnie średnią z 25 km/h do 28 km/h. Po wyprzedzeniu Gość oczywiście zniknął za moimi plecami. Był na przegranej pozycji bo pewnie sobie jechał lajtowo, no i zupełnie mnie się nie spodziewał.
jakież wielkie było moje zdziwienie, jak ten Klient wyprzedził mnie na prostym odcinku w Majewie po jakichś 3 km, gdy ja na liczniku miałem 40 km/h. Teraz to ja byłem na przegranej pozycji, bo jechałem lajtowo i się Go nie spodziewałem. Pojechał przede mną kilkaset metrów- za Berlinką na zjazdach a potem wzniesieniach już nie utrzymał mojego koła.
Do Młynar na 25 km wyjechałem do średniej 32 km/h. No a potem skręciłem na Pasłęk. Jechał za mną, ale mnie nie dogonił.
W Pasłęku miałem już średnią 33 km/h. Tu byłem po 1h 07m przejeżdżając 37 km.
potem pojechałem na Elbląg, przez następne 34 minuty utrzymałem średnią 33 km/h przejeżdżając kolejne 19 km- tutaj teren był w 99% płaski jak stół.
tak więc 56 km miałem w czasie 1h 41m.
szkoda, że w 90 % jeżdżę sam, nie ma jak inaczej. Jak czasem Kogoś dogonię, albo Ktoś mnie złapie to cieszę się jak dziecko.
Bo wtedy mam motywację do szybszej jazdy. Szybko nie szybko, ja  z takiej średniej się cieszę.
Chociaż od większej średniej wolę przejazd do Warszawy, w tą i z powrotem oczywiście. Bo kocham to miasto.



Komentarze
robert1973
| 19:45 czwartek, 10 września 2015 | linkuj zmobilizował mnie do większego wysiłku, bezsprzecznie.
Gość | 13:00 czwartek, 10 września 2015 | linkuj No ale nie pogadaliście?, może to był jakiś Majka czy inny Poljański w przerwie Vuelty. Może szukają jakiegoś człeka do treningu wytrzymałościowego przy ucieczkach na 200 km? :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!