Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605600.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



  • DST 101.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg i okolice

Czwartek, 16 kwietnia 2015 · dodano: 16.04.2015 | Komentarze 1

2086 dni, pozostało...219.733 km do Księżyca.
już z samego rana postanowiłem góralem pojechać do szpitala. Mam do niego jakieś 1,5 km...no to pojechałem okrężnie robiąc 30 km.
Musiałem tam pojechać, aby załatwić sobie zabiegi rehabilitacyjne. Niestety zrobiłem błąd. I to podstawowy.
Zgłosiłem się w rejestracji z nogą chorą w kolanie, a powinna być złamana, albo co najmniej zwichnięta...więc nie mam zabiegów od jutra, lecz od października. 
Przy okazji coś, co znane jest Mareckiemu. Przed szpitalem regularnie parkuje rower Gość, który nic z niego nie zabiera...lampki są, licznik, sakwa. Szczególnie sakwa przypadła mi do gustu...moja już wręcz wyschła od błota, a jest tej samej firmy. Przez moment pomyślałem, że fajnie by było się zamienić...przecież niebawem mu ukradną. Najpierw zobaczył to wszystko Marecki, teraz ja...ma szczęście Gość, kolejną osobą niestety może być złodziej, a jego jak wiadomo stworzy okazja. Rower nieznanego bikera
Rower nieznanego bikera © Robert1973 Ładna sakwa
Ładna sakwa © Robert1973 A to moja brudna sakwa

A potem? Żeby było sprawiedliwie...szosowym Giantem pojechałem do odległego o 5 km sklepu po nowe dla niego opony...oczywiście okrężnie robiąc 45 km. A na koniec zawiozłem szosowego Wheelera do serwisu, by wymienić mu cały napęd. Wróciłem już nim z pracy do domu, na około oczywiście.
Co raz śmielej naciskam prawą nogą na pedał, gdy jadę w SPD- ach to wyłącznie tą nogą ciągnę do góry. Nie ryzykuję, nie będzie źle, nie będę panikował, gdy noga jakoś kręci. Jeździłem ze zwichniętą nogą, z rozwaloną poszytą głową...nic takiego.
Nie mogę się zatrzymać, przynajmniej mi nie wypada, a przecież i tak nie chcę. 
Teraz na nowy napęd czeka szosowy Giant.
W rowery wkładam kasę, więc nie będę żałował kasy na swoje zdrowie.
A to moja brudna sakwa © Robert1973



Komentarze
Gość | 21:10 czwartek, 16 kwietnia 2015 | linkuj Och tam brudna, ledwie wypłowiała jeno.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!