Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 577366.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



  • DST 310.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Józefów-Warszawa-Legionowo-Dębe-Nasielsk-Ojrzeń-Ciechanów-Mława-Działdowo-Uzdowo-Rychnowo-Ostróda-Małdyty-Elbląg

Niedziela, 30 listopada 2014 · dodano: 30.11.2014 | Komentarze 1

2223 dni i tylko...233.518 km do Księżyca.
dziewięćdziesiąte ósme TRZYSTA / w tym roku /.
wyjechałem z Józefowa tak jakoś o 9- tej. Było wspaniale w hotelu.
Wróciłem sam- Marecki weźmie udział w rajdzie z Zamaną w dolinie rzeki Świder, a potem...pociąg / bo chyba mnie nie będzie gonił /.
Pogoda...sucho, słonecznie i...cholernie zimno. Znowu. Tym razem jazda z soplem...było tak samo zimno jak poprzedniej nocy, tyle że sam szybciej jechałem- efekt wiadomy. Furorę tym soplem robiłem we wszystkich sklepach, w których się zatrzymałem no i w restauracji, gdzie zjadłem obiad. Na trasie znowu blisko minus 10 stopni, odczuwalne jeszcze niżej, ale tak jak poprzedniej nocy dzis już tak mocno mi nie wiało w twarz, no może chwilami.
Jazdę zacząłem po śniadaniu, więc na raz przejechałem 170 km zatrzymując się w Działdowie. Ledwo wlazłem do restauracji / hotel z trzema gwiazdkami /- innej nie znalazłem- kelner nawet pozwolił mi rower wprowadzić na ...białe tam znajdujące się dywany. Bo jak mnie zobaczył to miał minę, jakby kogoś z księżyca zobaczył. Gdy wychodziłem z restauracji ten właśnie kelner życzył mi, abym...nie zamarzł.
po raz pierwszy ktoś życzył mi coś takiego.
dacie wiarę, że na całej trasie nie wziąłem ani łyka napoju. dziś w ogóle miałem go pustego, nawet do obiadu nic nie wypiłem- poprzedniej nocy to samo- efekt:cały napój w lodzie. Już taki jestem- jak jest mi zimno...nie napije się, i wcale mnie to nie osłabia.
oczywiście do takich sytuacji dochodzi wyłącznie w okresie jesienno zimowym.
Po obiedzie założyłem resztę ubrań na siebie. Od teraz było już ciemno. Wytrzymałem to, bo kocham to, kocham rower, tak wiele mi dał już radości, że nie mogę się teraz zatrzymać. Cholernie zimno mi było, jadąc w kierunku domu nie myślałem tym razem o czekoladach i winogronach, ani też o ciepłej wodzie w wannie- wciąż myślę o tym...ile osób stawi się na mojej ostatniej trasie z cyklu TRZYSTA.
jak widać ciężko pracuję na to, by w ogóle do niej doszło. bardzo bardzo chcę to przeżyć.


Narew
Narew © Robert1973 Ciechanów
Ciechanów © Robert1973 Mój sopel
Mój sopel © Robert1973 Działdowo
Działdowo © Robert1973 No i zaraz wjadę na
No i zaraz wjadę na "siódemkę" krajową © Robert1973



Komentarze
sikorski33
| 16:49 czwartek, 18 grudnia 2014 | linkuj Fajna relacja :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!