Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 577959.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2021

Dystans całkowity:4000.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:129.03 km
Więcej statystyk

PLUTON - to brzmi dumnie.

Wtorek, 11 maja 2021 · dodano: 11.05.2021 | Komentarze 2

Pluton jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 5 miliardów 739 milionów 548 tysięcy 784 kilometry

...dzisiaj właśnie się dowiedziałem, że to, co jest za mną to było jednak obciążenie dla organizmu i psychiki,
że to wcale łatwe nie było. Ba, mógłbym każdy dzień traktować wręcz jak wyzwanie.
W większości utrudniałem sobie zadanie jeżdżąc samemu bo jadąc w Polskę nie miałem w ten sposób żadnego wsparcia.
Ktoś pomyśli nawet, że w trakcie takich wyjazdów nie miałem dłuższych przerw na regenerację.
Wskazać należy na fakt, że to wszystko w sposób znaczny utrudniała pogoda.
Dziś się dowiedziałem także, że największym utrudnieniem w tej drodze były lutowe mrozy i niezbyt ciepły kwiecień.
Doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że nie zawsze wszystko idzie po myśli.

I jak to wszystko rozumieć, tak, aby przy okazji i Inni byli w stanie to jakoś normalnie wyjaśnić.
Każdy ma swoje marzenia, cele, realizację pasji i mnóstwo jeszcze wiele innych sytuacji o które musi bardzo dbać.
Nigdy nie oceniałem innych po ilości przejechanych kilometrach i godzinach spędzonych na rowerze.
Doskonale to rozumiem i zdaję sobie sprawę z tego, że każdy powinien czerpać radości z tego tyle, ile potrzebuje.
Moje marzenia są zbyt duże i zbyt dalekie...może z tego właśnie wynika moja sytuacja.
To miłe słyszeć, że komuś zaledwie 10- 12 godzin, może nawet do 18 godzin co tydzień, a nawet dwa... sprawia mnóstwo radości
i dalej tak wiele pozytywnych korzyści. To super sprawa.
moja sytuacja jest zupełnie odwrotna. Już na tym etapie jest pięciokrotnie większa, a mimo to twierdzę,
że nie robię nic niezwykłego. Nie uważam, abym dziś czynił coś wyjątkowego.
Bo... to jest w moim przypadku zaledwie połowa mocy pasji, którą będę realizował za kilka lat.
Jestem już blisko zaledwie połowy swojej drogi.



Nigdy nie przestanę jeździć na rowerze.
Nie mogę się nauczyć jeździć mniej, by kiedyś móc jeździć jeszcze więcej.
Trudno, więc będę jeździł jeszcze więcej poprzez inną taktykę.
Rower nie jest moim lekarstwem na zapomnienie,
nie jest sposobem na ucieczkę i wytworzenie w sobie silnej
woli potrafienia bycia w samotności.
Mało kto za tym nadąża, więc pewnie na końcu i tak zostanę sam rowerowo...i to wcale mi nie przeszkadza.
Ale dziś jest dziś i dziś ja też pomagam.
Myślę, że nawet bardzo. I tylko dlatego, że to, co daje mi rower też jest określane na bardzo bardzo.
Bo wszystkiego jest w nim bardzo.

...kto pojeździ ze mną nocą ?..........................







PLUTON - to brzmi dumnie.

Poniedziałek, 10 maja 2021 · dodano: 10.05.2021 | Komentarze 0

Pluton jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 5 miliardów 739 milionów 548 tysięcy 891 kilometrów.

..inaczej już to wszystko odczuwam.
Lepiej, choć motywacja jest w tym okresie trochę mniejsza.
Jest taka, jak słabe hasło w systemie informatycznym.
Albo już odczuwam zmęczenie, albo to nagroda dla organizmu, że po dziesięciu
latach mogę sobie pozwolić na luksus wyjeżdżania pół godziny później niż zawsze.

5.30. Czyli dwie godziny przed pracą.
15.30. Czyli dwie godziny po pracy.
Dzień jak co dzień, niezwykły dzień.
W takich dniach nigdy nie zabieram ze sobą picia. Pierwszy w tym roku słoneczny poranek,
nawet gdyby trwał cztery godziny- a trwał dla mnie dwie, więc to nie był powód, aby mieć ze sobą bidon.
Ale tak już jest, że czasem nagle cos nie zmieni.
Dziś przed pracą postanowiłem zajechać do PRL- owskiego sklepu na Stawidłowej w Elblągu.
Wchodzę do sklepu, kupuję wodę, słodycze i...wychodzę.
Podchodzę do roweru opartego o witrynę sklepu i...nagle zmierzająca w kierunku sklepu dziewczynka,
może ośmioletnia, nagle się zatrzymała przede mną...powiedziała mi ładnie Dzień Dobry i...z uśmiechem na twarzy czekała aż wsiądę na rower i odjadę, dając mi jakby pierwszeństwo. Trochę głupio mi się nawet zrobiło...trzymała pieniążki w jednej dłoni, w drugiej zaś siatkę z kartką na której zapewne była lista zakupów. Nagle przypomniało mi się moje dzieciństwo...to, że zawsze ja mogłem sobie zatrzymać resztę, albo coś sobie kupić. Miła dziewczynka, sytuacja.
A w drodze powrotnej w Helenowie, już prawie przed domem sytuacja podobna lecz w roli tym razem był chłopiec w wieku ok. 10 lat.
Jedzie w moim kierunku, na rowerze i... widząc mnie kłania się mi mówiąc głośno....Dzień Dobry.
Nie znałem tych dzieci, widziałem je po raz pierwszy.
Nie ukrywam, że takich sytuacji już wiele razy miałem okazję doświadczyć,
ale przenikają mnie dogłębnie, za każdym razem, tak samo.
I tylko żal mi się robi na myśl, że kiedyś słuchając muzyki podczas jazdy wiele takich sytuacji mnie omijało, gdyż zwyczajnie ich nie słyszałem.
czasem udawało mi się zareagować właściwie po mimice twarzy lub po ruchu warg, ale widzieć to, a słyszeć to dwa zupełnie odmienne światy.


...z takich sytuacji czerpię radość, spełnienie, witalność i inspirację.
Takie sytuacje powodują to, że przeprogramowuję się ponownie na pozytywny
obraz siebie i świata.



Pogodne Suwałki totalnie całe w deszczu.


PLUTON - to brzmi dumnie.

Niedziela, 9 maja 2021 · dodano: 09.05.2021 | Komentarze 0

Pluton jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 5 miliardów 739 milionów 549 tysięcy 191 kilometrów.

...dziś nie spotkałem Dareckiego, ale też było zajebiście.


nigdy nie będzie tak, że już żaden z nich nie jest mi całkowicie potrzebny.
A tak to jednak teraz wygląda. Chciałoby się napisać...teraz mi nie potrzebne żadne szosówki,
żadne fulle i górale. Tak nie myślę, tak tego nie odczuwam.
Ale żeby to miało się wydarzyć w taki sposób, jaki dzieje się teraz,
trzeba było żyć dogłębnie emocjonalnie tym wszystkim. Musiały być wszystkie te moje rowery.
Nie wystarczyło się bowiem do czegoś przyzwyczaić, coś zrozumieć, czegoś innego się nauczyć lub
powtarzać nieustannie jak mantrę. Nie ma mowy nawet o uczuciu miłości.
W to trzeba było wniknąć, nasiąknąć tym, przeniknąć każdą jego część.
Bo dzieciństwo kocha się, kocha się nie wiadomo za co. To jest w każdym z nas.
To jest to jedno z zaledwie kilku sytuacji życiowych to coś, co kocha się od samego początku,
zwłaszcza wtedy, gdy nawet sobie nie zdajemy z tego sprawę.
Zaczyna się, trwa, przemija, a my mimo to wciąż je kochamy, wspominamy.
I nawet nie zastanawiajcie się tylko nad tym, za co kochacie ten właśnie okres swojego życia.
Bo kiedy ja w końcu zdam sobie sprawę z tego, za co właśnie kocham rower...to pewnie przestanę wtedy na nim jeździć.

Wigry 3.
Dziś jeździłem na czerwonym składaku Wigry 3.
Wigry 3 wywołuje we mnie uczucie, że dzieciństwo trwa we mnie całe życie.
Gdy byłem mały i też na nim jeździłem to marzyłem o tym, aby być starszym, doroślejszym..
A teraz ? To nie jest do końca tak, że tęsknię za tym beztroskim życiem, ale chciałbym znowu być w nim, przez chwilę,
godzinę lub dwie. Wtedy dzieciństwo było dla mnie jak gra, którą chciałem szybko przejść...
teraz żałuję że tak to szybko się skończyło.
Wracam na składaku na moje podwórko. I co ?
I nie muszę zamykać oczu, aby zobaczyć to, co kiedyś tam robiłem.
Widzę, słyszę, a uczucia przenikają przeze mnie w sposób niebywale przejrzysty.
Dzieciństwo to nie tylko rower. Wielokrotnie stał on obok mnie, dalej, bliżej, ale był, nawet wtedy
gdy biegałem za piłką. Tak, najczęściej grałem w piłkę nożną.
Jak można o tym wszystkim zapomnieć, skoro zapach w piwnicy wciąż jest jeszcze ten sam, co kiedyś...dacie wiarę ?

Na to, że miałem dziś wspaniałą możliwość przejechania mniejszej ilości kilometrów, ale za to bardziej
emocjonalnych od tych wszystkich wczorajszych...składa się naprawdę mnóstwo rzeczy, to przeogromna ilość sytuacji, uwierzcie mi.
Napiszę zaledwie o jednej.
Na Wigry trzeba umieć nie myśleć o dziś, natomiast trzeba umieć myśleć wyłącznie w taki sposób jak kiedyś,
gdy zwykła kałuża dawała nam mnóstwo radości.

Pełen lansik po Elblągu. Dziś na Wigry 3.
Ależ cudownie spędzony czas.
Szkoda tylko, że i tak mało zrozumiecie z tego, co napisałem.
To nie powinno być wobec Was obraźliwe.
Piszę, choć słowa nie oddadzą w pełni tego, co dziś odczuwałem z jazdy na rowerze.
Dziś czerpię z jazdy więcej emocji, niż będąc w drodze na Księżyc.
Moglibyście mnie zrozumieć patrząc mi w oczy.
Bo to piękno rodzi się w sercu, a odbija w oczach.
( przez te okulary jednak nie macie takiej możliwości )








PLUTON - to brzmi dumnie.

Sobota, 8 maja 2021 · dodano: 08.05.2021 | Komentarze 2

Pluton jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 5 miliardów 739 milionów 549 tysięcy 108 kilometrów.

nic szczególnego.
naprawdę nic szczególnego.


PLUTON - to brzmi dumnie.

Piątek, 7 maja 2021 · dodano: 08.05.2021 | Komentarze 0

Pluton jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 5 miliardów 739 milionów 549 tysięcy 308 kilometrów.


PLUTON - to brzmi dumnie.

Czwartek, 6 maja 2021 · dodano: 06.05.2021 | Komentarze 0

Pluton jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 5 miliardów 739 milionów 549 tysięcy 408 kilometrów.

...no i nie będzie ultramaratonu Grunwald- Troki- Grunwald w tym roku.
Będę musiał wymyślić inny...aby nadal były cztery.


rowery z przebiegiem ponad 490.000 kilometrów, tyle samo emocji i wzruszeń...

Środa, 5 maja 2021 · dodano: 05.05.2021 | Komentarze 0

...znowu jestem w Kosmosie. ( stan na dzień 30 kwietnia 2021 roku )

W Kosmosie przejechałem już 449 tysięcy 689 kilometrów.
wszystkie moje rowery mają przejechane łącznie 490 tysięcy 658 km

1) szosowy GIANT TCR ma 200 tysięcy !! - 40,8%
2) górski GIANT ma 123 tysiące 404 km - 25,1%
3) szosowy WHEELER ma 106 tysięcy 825 km - 21,8%
4) szosowy Giant advanced ma 30 tysięcy 726 km - 6,3%
5) szosowy GIANT propel ma 17 tysięcy 850 km - 3,6%
6) górski ANTHEM ma 8 tysięcy 817 km - 1,8%
7) kultowe WIGRY 3 ma 3 tysiące 036 km - 0,6%

miesiące:
1) CZERWIEC: 46.756 km- 10,4 %
2) MARZEC: 44.098 km- 9,8%
3) sierpień: 41.775 km- 9,3 %
4) maj: 41.731 km- 9,3%
5) październik: 41.322- 9,2%
6) kwiecień: 40.555 km- 9,0%
7) wrzesień: 36.212 km- 8,0%
8) listopad: 35.076 km- 7,8%
9) lipiec: 34.109 km- 7,6%
10) luty: 32.778 km- 7,3%
11) styczeń: 31.066 km- 6,9%
12) grudzień: 24.211 km- 5,4 %

dni tygodnia:
1) SOBOTA: 86.030 km- 19,1 %
2) NIEDZIELA: 77.051 km- 17,2 %
3) poniedziałek: 62.148 km- 13,8 %
4) środa: 60.319 km- 13,4 %
5) czwartek: 59.005 km- 13,1 %
6) piątek: 53.297 km- 11,9 %
7) wtorek: 51.839 km- 11,5 %

pory roku:
1) WIOSNA: 126.381 - 28,1 %
2) LATO: 122.643 km- 27,3 %
3) jesień: 112.610 km- 25,0 %
4) zima: 88.055 km- 19,6 %


Wreszcie mogę się do czegoś porównać.
Czerwiec niezmiennie Liderem, kwiecień umocnił się na 6. miejscu ( dobre miejsce mając na uwadze liczne wypadki w tym miesiącu ) !!
No i Wiosna umacnia się na 1. miejscu wśród czterech pór roku.
...wtorek i piątek powoli odrabiają straty.
kultowe Wigry 3 zmniejszyło dystans do TCR1...jeszcze tylko 14 lat i wszystko się wyrówna.


Suwalszczyzna

Wtorek, 4 maja 2021 · dodano: 04.05.2021 | Komentarze 0

od 5 nad ranem samemu kierunek Sejny,
wyjątkowo przez Przejmę Małą. 86 km.
...a potem ?
potem w Suwałkach totalnie całkiem przypadkowo spotkałem Dorotkę z Suwałk i Mateusza z Elbląga.
Wspólnie objechaliśmy jezioro Wigry.
...była tam mnóstwo razy, ja...dopiero trzeci. Dzięki temu poznałem kilka nowych dróg wokół jeziora,
bardziej atrakcyjnych od tych, które już znałem.
Wspaniale spędzone kilka godzin.
Wigry robi wrażenie. Jak dla mnie...za każdym razem.


Suwalszczyzna

Poniedziałek, 3 maja 2021 · dodano: 03.05.2021 | Komentarze 0

... nie napiszę, że o tym marzyłem, ale w głębi duszy chciałem pojeździć sobie kiedyś zimą na Suwalszczyźnie.
no i spełniło się życzenie... w maju.
nad ranem.  Przez 40 km.

a potem? Potem tylko w silnym wietrze Hańcza, Stańczyki, Wisztyniec, Rutka Tartak.



450 tysięcy kilometrów od Ziemi, 66 tysięcy kilometrów od Księżyca

Niedziela, 2 maja 2021 · dodano: 02.05.2021 | Komentarze 0

Sejny.
Teraz już wiem, że na nic to wszystko.
Mógłbym Ci o tym opowiadać przez wiele godzin lub mówić nieustannie, wskazywać różnice, pisać. Mógłbym przekonywać, albo zwyczajnie powiedzieć. Spojrzysz na mnie, a mimo to nic nie zrozumiesz... choć przyznasz mi rację. I tak wiele razy, na przemian, z oddali.
Na nic to wszystko nawet z bliska, nawet wtedy, uwierzysz w to?  Nawet, gdy będziesz obok mnie, tak blisko obok.

...bo z tym trzeba się urodzić.
Ale nie tutaj. Nie tu.
Sejny.