Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 579228.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2019

Dystans całkowity:2318.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:74.77 km
Więcej statystyk
  • DST 51.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

ZIEMIA - KSIĘŻYC

Piątek, 11 stycznia 2019 · dodano: 11.01.2019 | Komentarze 0

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 40 tysięcy 498 kilometrów.


to już prawie...Piotrków Trybunalski.


  • DST 50.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

ZIEMIA - KSIĘŻYC

Czwartek, 10 stycznia 2019 · dodano: 10.01.2019 | Komentarze 0

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 40 tysięcy 549 kilometrów.

śniadanko wyśmienite...bo zjedzone w Częstochowie. Dużo zwiedzania, mało jeżdżenia.
Jadę Drogą Krajową nr 91, dziś nocuję przed Radomskiem.
Mam nadzieję, że Ktoś przywita mnie w Elblągu, albo nawet trochę wyjedzie mi na przeciw.
Kiedy będę i dlaczego tam będę ? No właśnie. 
To takie proste, to takie fajne uczucie. Znowu się coś wydarzy, znowu zacznie się coś wspaniałego.
Tyle uczuć wspaniałych już za mną, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że takich samych przede mną już jest coraz mniej.
Kolejne niebawem. Wyśmienite, smaczne będzie jak ptysie z mojej pobliskiej cukierni.
Tylko o co chodzi ? Bo jestem w Elblągu, o czym doskonale wie Asia.

Chodzi o kolejny cel, który był łatwy do zrealizowania. Tylko wyznaczenie tego celu sprawiło mi nie lada problem.



  • DST 105.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

ZIEMIA - KSIĘŻYC

Środa, 9 stycznia 2019 · dodano: 09.01.2019 | Komentarze 9

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 40 tysięcy 599 kilometrów.

...dojeżdżam już do Częstochowy. Samemu.


  • DST 21.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

ZIEMIA - KSIĘŻYC

Wtorek, 8 stycznia 2019 · dodano: 08.01.2019 | Komentarze 0

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 40 tysięcy 704 kilometrów.

w takie dni, jak ten dzisiejszy, kiedy jest wyjątkowo śniegu po kolana, albo motywacja jest na niskim poziomie, albo w ogóle nie mogę jeździć choćby ze względów zdrowotnych...zawsze wracam swoich najpiękniejszych dni rowerowych.
Dziś pomyślałem sobie o dniu 26 sierpnia ubiegłego roku, a dokładniej o godzinie 8: 14.
Byłem wtedy sobie w miejscowości Nowe Miasto, całkiem przypadkiem. W tym czasie byłem już po blisko dobie przejechanej na rowerze. Pierwszy raz udało mi się przejechać ponad 600 km w ciągu 24 godzin, przejechałem 610 km, a miałem jeszcze 26 minut.
W tym czasie odpoczywałem, bo...miałem przed sobą kolejne 400 km, w tym najbliższe 100 km w totalnej ulewie.
I nawet to, że po przejechaniu tych właśnie następnych 100 km przez pół godziny doprowadzałem się do porządku...całe ubranie było totalnie przemoczone, niektóre jego elementy wręcz wyrzuciłem do śmieci bo nie nadawały się do kolejnego użytku.
A ja się przebrałem, wyschłem, zjadłem obiad i...pojechałem dalej w deszczu, i byłem szczęśliwy, bo znowu mogłem jechać, bo zaczęły się upragnione wzniesienia, a potem góry, bo byłem w towarzystwie Osób, z którymi chciałem być.

I pomyśleć, że równie dobrze, w tym samym dniu mógłbym leżeć albo w szpitalu, albo co najmniej w domu pod opieką kilku specjalistów.  To naprawdę posiada równowagę. I wyleczyłem oko, i przeżyłem wspaniały dzień.

...Elbląg to dziwne miasto, czym dalej jestem od niego tym lepsze mam wspomnienia, marzenia rowerowe.
Moje wspomnienia i marzenia rozpościerają się na obszarze dokładnie 384403 kilometrów.
Moja wymarzona trasa wygląda właśnie tak:
Elbląg - Frombork - Sejny - Warszawa- Gdańsk - Świnoujście - Lutowiska - Ustrzyki Górne - Księżyc.




  • DST 144.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg -Jazowa - NDG - Ostaszewo - Kiezmark - Cedry Małe - Gdańsk - Cedry Małe - Kiezmark - NDG - Jazowa - Elbląg

Poniedziałek, 7 stycznia 2019 · dodano: 07.01.2019 | Komentarze 1

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 40 tysięcy 725 kilometrów.

wyjechałem po 7- ej z myślą dojechania do Gdańska jak najkrótszą drogą. Nie dało się.
Po blisko godzinie jazdy, w Kmiecinie, na drodze była już totalna szklanka, aż do Nowego Dworu Gdańskiego.
Tak więc do NDG, kilka km, jechałem po polu, a potem z NDG nie zdecydowałem się jechać dalej starą "7" bo też tam była szklanka, zresztą nikt tą drogą rankiem nie jechał. Postanowiłem pojechać do Gdańska okrężnie przez Ostaszewo, też było ślisko, ale dało się jechać, 20 km/h bez żadnego ryzyka. Nikt nic nie odśnieżał, czy itp...żadnych służb.
Od Kiezmarka na drodze był już tylko śnieg, ślisko nie było.
Gdańsk nie całkiem zimowy, ale ładny, szary. 
To nie wycieczka, tylko kontrola w Klinice, bawiłem się na wydziale okulistyki oczywiście.

Po 14- tej wyruszyłem w drogę powrotną. bez negatywnych emocji. Droga najkrótsza, było OK.
Jakoś tak dziwnie się jednak czułem, gdy przekraczałem rzekę Nogat w miejscowości Jazowa.
Bo z tego miejsca do domu znowu mam 13 kilometrów, a nie jakieś pięćdziesiąt kilka.


Kocham Gdańsk
Kocham Gdańsk © Robert1973 gdańska choinka
gdańska choinka © Robert1973 zachód słońca nad Wisłą w Kiezmarku
zachód słońca nad Wisłą w Kiezmarku © Robert1973


  • DST 50.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

ZIEMIA - KSIĘŻYC

Niedziela, 6 stycznia 2019 · dodano: 06.01.2019 | Komentarze 0

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 40 tysięcy 869 kilometrów.

jadę sobie, samemu, w totalnych ciemnościach.


  • DST 50.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

ZIEMIA - KSIĘŻYC

Sobota, 5 stycznia 2019 · dodano: 06.01.2019 | Komentarze 0

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 40 tysięcy 919 kilometrów.

nie jest mi zimno, nie jest ślisko, jadę dalej.


  • DST 101.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

moje Rowery są już na Księżycu 384.403 km razem przejechały

Piątek, 4 stycznia 2019 · dodano: 04.01.2019 | Komentarze 5

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 40 tysięcy 969 kilometrów.

...teraz na Księżycu brakuje tylko mnie. 

Oto moi Gladiatorzy:
wspólnie mają przejechane równe 384 tysiące 403 kilometry !! Są na Księżycu i czekają na mnie. 

1. szosowy Giant TCR - udział w 36, 7 %...przejechałem Nim dotychczas najdłuższą drogę. Wymarzony, głównie niebieski.
Pierwszy rower kupiony za moje duże pieniądze, z myślą o wielu setkach kilometrów. Trzeci w kolejności
Kochany, bo zacząłem Nim jeździć od II edycji BB Tour - był w latach: 2011, 2012, 2014 i 2016.
Także na Nim przejechałem ultramaraton MRDP Góry w 2017 roku oraz MRDP w 2013.
Uczestniczył również w maratonie Pierścienia Tysiąca Jezior w roku 2017- dystans nie był duży, bo zaledwie nieco ponad 600 km, ale to było zaledwie miesiąc po moim najpoważniejszym wypadku, wtedy wyjątkowo na karbonowych kółeczkach. Widział mnóstwo Księżycowych ulic. Pełen emocji, radości i szczęścia. Przeżyłem na Nim wiele wspaniałych chwil.
Bo nigdy mnie nie zawiódł, nawet mając uszkodzoną ramę służył mi cały czas w pełni.
To jadąc na Nim miałem ostatni swój wypadek. Wisi sobie teraz biedak bez kół, a ja patrzę na Niego codziennie, każdego dnia.
Będzie miał nowe kółeczka, ale dopiero wiosną. Będzie miał, na pewno i naprawdę.
Jest już na emeryturze mając ponad 100 tysięcy przejechanych kilometrów, a mimo to służy mi nadal.

2. górski Giant TERRAGO - udział w 27, 2 %. Wymarzony, calutki bialutki. Drugi w kolejności. Początkowo służył mi do jazdy terenowej, później wyłącznie do nabijania kilometrów na asfalcie w najtrudniejszych warunkach pogodowych. I tak pozostało do dzisiaj. Na Niego najwięcej padał deszcz i śnieg, najczęściej ze wszystkich rowerów to On był obklejony błotem. Najwięcej więc Go ze wszystkich rowerów naprawiałem. Były to naprawy wynikające wyłącznie ze zmęczenia materiału. Nigdy mnie nie zawiódł. Nie nadaje się obecnie do jazdy w terenie, a ja mimo to Go kocham. Bo bierze na swoją klatę to co najgorsze dla roweru, to dzięki Niemu właśnie wszystkie inne moje rowery są i sprawniejsze i...ładniejsze.
Jest już na emeryturze mając ponad 100 tysięcy przejechanych kilometrów, a mimo to służy mi nadal.

3. szosowy Wheeler ROUTE - udział w 26 %. Wymarzony, pierwszy, czarny. Do dziś kojarzy mi się z niepewnością. Bo to On ze wszystkich rowerów, które obecnie posiadam okazał się jako PIERWSZY !! Nigdy wcześniej przed Nim nie jeździłem na rowerze szosowym. To na Nim właśnie przejechałem swoją pierwszą edycję BB Tour w roku 2010. Później oddalałem się Nim najdalej zaledwie 100 km od domu. Używany był w pierwszej kolejności rowerów szosowych podczas najgorszych letnich i wiosennych warunków.
Brał udział w wypadku w roku 2016. Nigdy mnie nie zawiódł.
Jest już na emeryturze mając ponad 100 tysięcy przejechanych kilometrów, długo już Nim nie jeździłem.
Wisi sobie teraz bez kół, a ja patrzę na Niego codziennie, każdego dnia.
Będzie miał nowe kółeczka, ale dopiero jesienią. Będzie miał, na pewno i naprawdę.

4. szosowy Giant ADVANCED - udział w 4, 7%. Wymarzony, błękitny, dotychczas przedostatni,  który kupiłem. Szósty w kolejności. Zakupiony wyłącznie z tego powodu, że PROPEL po wypadku w roku 2017 nie nadawał się do jazdy.
To na Nim brałem udział w MRDP w roku 2017 z pozytywnym dla mnie wynikiem, na Nim też przejechałem setki ostatnich kilometrów między innymi poznając kolejne nowe ulice księżycowe. Krótko jest ze mną. Dobrze, że jest ze mną, jest mi potrzebny.
Nigdy mnie nie zawiódł, z kółeczkami karbonowymi wygląda przepięknie.

5. szosowy Giant PROPEL - udział w 4, 6%. Wymarzony, najbardziej oczekiwany. Czwarty w kolejności. Dla mnie cudo techniczne. Błękitny oczywiście. Ależ płynnie się mi na Nim jeździło, i chyba najszybciej. Nie uczestniczył w żadnych z maratonów, nie miał okazji.
Ale to on zobaczył pierwsze ulice księżycowe te najdalej oddalone od Elbląga. Najdroższy i...
Zniszczony w najpoważniejszym z wypadków w roku 2017.
Krótko to trwało. Zdecydowanie za krótko, zaledwie 17 tysięcy przejechanych kilometrów. Do wypadku oczywiście nigdy mnie nie zawiódł. Mało !! Nie zdążyłem w Nim niczego naprawić, wymienić, czy wyregulować !!

6. górski Giant ANTHEM - udział w 0, 6 %. Wymarzona moja nagroda za kilka setek tysięcy dotychczas przejechanych przeze mnie kilometrów. Piąty w kolejności. Full przeznaczony wyłącznie do jazdy w terenie. To moja taka domowa Kanapa. Wygodny, sprawny.
Krótko jest ze mną, jest mi potrzebny, chcę Go mieć, muszę Go mieć. Daje mi odskocznię od szosowego dnia codziennego. Każdy wie, że lepiej czuję się na szosie, niż w terenie, a ja wręcz twierdzę, że do jazdy w terenie w ogóle się nie nadaję. Tylko dzięki temu, że ten rower ma cudowne warunki techniczne...Nikt mi w terenie nie odjeżdża. Przekonuje mnie do tego, że większy wpływ na wynik ma rower a nie człowiek. Oczywiście nigdy mnie nie zawiódł. Dotychczas nic w Nim nie naprawiałem, nie wymieniałem, nie regulowałem.

7. kultowe WIGRY 3 - udział w 0, 1%. Wymarzone moje dzieciństwo, które niestety nie zawsze było tak wspaniałe jak ten rower.
Nie chcę na Nim wracać do przeszłości, chcę jedynie czasem pojechać do niej, pobyć i...to wszystko.
Bo przecież jadę teraz na Księżyc, a potem będę z Księżyca wracał, i to Wigry właśnie chcę w tą podróż ze sobą zabrać.

...mam piękne marzenie i w pełni je zrealizuję.
Życie jest trudne. Zawsze szukałem czegoś co je odmieni i nada mu jakieś znaczenie.
I rower to jest TO.


  • DST 63.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

ZIEMIA - KSIĘŻYC

Czwartek, 3 stycznia 2019 · dodano: 03.01.2019 | Komentarze 11

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 41 tysięcy 072 kilometrów.

W grudniu 1983 roku kanadyjska redakcja TORONTO STAR poprosiła pisarza Isaaca Asimov,a o artykuł z prognozami na rok 2019:
" w domach pojawią się przenośne komputery, być może rodzaj robotów. Powstaną nowe zawody zajmujące się tworzeniem produktów na potrzeby tych urządzeń".
" na Księżycu powstaną kopalnie wydobywające surowce, które będą przetwarzane w kosmicznych fabrykach. Być może uda się stworzyć orbitalną elektrownię słoneczną".
" w 2019 roku ludzkość będzie w Kosmosie. Pierwsze kosmiczne kolonie będą w budowie lub w fazie końcowego projektowania".


a u mnie ? 
U mnie wszystko wraca na właściwy tor. Bo o ile nadal robię naprawdę wszystko, aby nie przejechać w jednym dniu stu kilometrów, to już prawie normalnie funkcjonuję. Noga staje się silniejsza, emocje znowu się odradzają, głowa nadal pełna wspaniałych myśli o przyszłości i o tym, co już zostało zrealizowane. A wszystko to poznaję po tym, że mam apetyt nie tyle na normalne pożywienie, co znowu mogę jeść nieograniczone ilości słodkości. Niepokoiło mnie ostatnio to, że w lodówce mam więcej słodyczy niż innych potraw.
Dziś przed kolacją moje oczy uradowały takie właśnie rurki z kremem ( Asia je zrobiła ).
Daję się "przejechać" na rowerze, dzielę się również słodyczami. Może dlatego, że dużo tego właśnie mam.

Zgadniecie ile osób w efekcie zjadło te wszystkie rurki?
Ilość kaw na stole nie jest żadną podpowiedzią !! rurki z kremem.
rurki z kremem, 27, z sentymentalną liczbą. © Robert1973


  • DST 22.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

FROMBORK !! Wyląduję we Fromborku.

Środa, 2 stycznia 2019 · dodano: 02.01.2019 | Komentarze 4

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 41 tysięcy 135 kilometrów.

No to się wyjaśniło. Zgodnie z umową, czy chcę, czy nie chcę...ląduję we Fromborku.
Każdą radość z jazdy, którą teraz odczuwam, biorę tylko dla siebie. Za to lądowanie jest dla Was.
Może macie jakieś życzenia co do terminu lądowania ?
Wypadek w 2017 roku trochę namieszał, a ten ostatni to już całkowicie. 
Termin 21 lipca bieżącego roku upadł więc totalnie.
Normalnie jadąc mógłbym dojechać do Fromborka we Wrześniu, ale ...po pierwsze: nadal całkowicie nie mogę oddać się rowerowi, po drugie: zimę chciałbym odpuścić, a po trzecie: jestem przecież na kuracji schodzenia z roweru.
Tak więc może to wypaść w okresie zimowym, ale to zły czas na takie emocje...Może wiosną przyszłego roku ? Zobaczymy.

A Ktoś ma może pomysły na to w jaki sposób uhonorować pozostałe miejsca, przegrane, które dzielnie walczyły przez cały rok ?
Warszawa rzutem na taśmę wpadła na 4 miejsce, co mnie bardzo cieszy.

Ostateczne wyniki :

1 miejsce- Frombork - 694 pkt.
2 miejsce- Francja - 108 pkt.
3 miejsce- Elbląg - 90 pkt.
4 miejsce - Warszawa - 74 pkt.
5 miejsce - Osiedle Wilga - 72 pkt.
6 miejsce- Wielanowo - 53 pkt.
7 miejsce- Lutowiska - 31 pkt
8 miejsce - Hańcza- 10 pkt.
9 miejsce - Włochy - 9 pkt
10 miejsce - Gołąb - 8 pkt
11 miejsce - Watykan - 7 pkt
                     Księżyce - 7 pkt.
13 miejsce -  Poznań - 5 pkt
14 miejsce - Puchaczówka- 4 pkt
                     Nordkapp - 4 pkt.
16 miejsce - Stańczyki - 3 pkt
                    USA - 3 pkt
                    Skiroławki - 3 pkt.
                    Wisła- 3 pkt.
20 miejsce:  Bieszczady - 2 pkt
                     Chorzów - 2 pkt
                    Żabia Wola- 2 pkt.
                    Gosań - 2 pkt.
                    Szrenica - 2 pkt
25 miejsce - Betlejem - 1 pkt
                    Świękity - 1 pkt
                    Kosmodrom Bajkonur - 1 pkt
                   Częstochowa - 1 pkt
                   Gdańsk - 1 pkt
                    Wierzenica - 1 pkt
                    Radość - 1 pkt.
                    Zdrowa - 1 pkt.
                    Tolkmicko - 1 pkt.
                    Emilcin - 1 pkt.
                     Bałtyk - 1 pkt.
                    Ełk - 1 pkt.
                    Rudawy Śląskie - 1 pkt.