Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605600.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



BYDGOSZCZ

Sobota, 9 marca 2024 · dodano: 11.03.2024 | Komentarze 0

...337 km bo dzień trwa od północy.
Sztum- Grudziądz- Bydgoszcz - coś tam, coś tam - Sztum- Kalwa- Elbląg

od wczoraj, od godz.22.00 wraz z Mareckim wyjechałem w kierunku na Bydgoszcz.
co zapamiętałem najbardziej ? to, że na odcinku od Kwidzyna, aż do przedmieść Bydgoszczy,
na dystansie jakichś stu kilometrów w czasie jakoś od po pierwszej do po szóstej w nocy, normalnie zamarzłem.
czułem się po raz kolejny wtedy tak, że gdy się zatrzymałem i przestałem się na dworze ruszać...
czułem przez chwilę, że jest mi troszkę cieplej...normalnie nie mieliśmy szans na to, aby gdziekolwiek, na kilka minut choćby,
się schować.
na zdjęciu, po 6 nad ranem,  jeszcze tulę się do siebie z zimna...widok pączków skutecznie mnie ocieplał z minuty na minutę
co raz bardziej :)  bo ja jestem stworzony do gotowania się, i dla słodyczy oczywiście.

moje samopoczucie było bardzo dobre tylko dlatego, że było miłe towarzystwo,
asfalt w większości był suchy oraz dlatego, że...przecież jest wiosna.
Jestem konsekwentny w tym co robię i nie rzucam słów na wiatr...jest wiosna i tyle.
piękna słoneczna pogoda w lutym to zima i nic tego nie zmieni.
kilka stopni na minusie, odczuwalna temperatura jeszcze niższa z uwagi na wiatr,
nawet gdyby w marcu sypał śnieg to i tak jest...wiosna. dla mnie oczywiście.


Bydgoszcz, jak Bydgoszcz, Stare Miasto ładne,
patrząc na nie Marecki focił je potężnie, ja patrząc na Starówkę bardziej myślałem
o jakimś smacznym śniadanku, które w efekcie oczywiście się wydarzyło.

A potem ?
Potem powrót do domu pod wiatr starą "jedynką".
wtedy dla mnie było zimno normalnie, a wtedy wszystko jest OK.
tym bardziej, że wróciły do mnie miłe wspomnienia bo po raz kolejny przejechałem
trasą, którą kiedyś jeździłem częściej...widziałem restauracje i zajazdy na których
spędzałem posiłkowe przerwy, miejsca, które niestety na wieczność
zostały pozamykane po stworzeniu pobliskiej ekspresówki.



chcecie dowiedzieć się coś więcej ( a było ciekawie )  to zapraszam do Mareckiego.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!