Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 579630.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



KSIĘŻYC - PLUTON

Środa, 12 stycznia 2022 · dodano: 12.01.2022 | Komentarze 0

...minęło trochę ponad 100 km, a wszyscy na trasie byli już wystarczająco mokrzy.
Pierwsza taka dłuższa przerwa na posiłek. Stacja CPN. Ultramaraton MPP.

Podchodzę do stolika jako piąty, za chwilę przy mnie Ktoś usiadł...był komplet.
Tyle, że...pięć osób siedziało w strojach kolarskich, jedna z nas była ubrana w cywilki.
Mężczyzna zachowywał się tak, jakby był częścią nas, rozmawiał z nami w sposób, jakby bardzo go interesowało to
w czym uczestniczymy. Pan głównie rozmawiał z paniami, bardzo aktywnie...jednej z nich nawet
podawał posiłek, picie...dziwny, ale super gość ( pomyślałem sobie ). Zwracał na siebie uwagę.
cały ten obraz mimo wszystko wydał mi się dziwny.

Następna przerwa po kilkudziesięciu przejechanych kilometrach również odbyła się na CPN- ie
koloru czerwonego. Obraz ten sam...ze zmianą kilku osób, ale na pewno w tym miejscu byłem ja,
jedna z tamtych Pań i...ten sam pan w cywilkach. mężczyzna tym razem pełnił trochę inną rolę...a mianowicie wyciągał
z bagażnika samochodu suche ubranie dla jednej z uczestniczek bo jak wiadomo My wszyscy na trasie
byliśmy przemoknięci do suchej nitki, a ciekawe było przecież to, że ulewa z prawdziwego zdarzenia była dopiero przed nami.
Jeszcze trzeci raz widziałem ich na trasie razem stojących w jednym miejscu w sytuacji, gdy ten Pan czule sprawował opiekę
nad tą Panią, która...jak się domyślacie, jechała na "pusto", tak jak ja.

I już wyjaśniam: nikt o niczym tu nie mówił, ja widziałem, a uczestniczka MPP nawet się z tym nie kryła, że na początku trasy
MPP aktywnie pomagał jej chłopak, partner, przyjaciel, mąż...nie wiem kto. Nie ciekawi mnie również to, czy ktoś poza mną o tym wiedział.
Pewnie pani ta nie traktowała tego jako swego rodzaju oszustwo no bo przecież według mnie się z tym nie kryła.
Moim zdaniem nawet jeśli jej najbliżsi z grona uczestników MPP wiedzieli o tym i akceptowali to, no to jednak jest jeszcze grupa wielu 
pozostałych osób, wobec których z pewnością nie było to fair.

jakie jest moje zdanie ? Mi to jest w ogóle obojętne. Zobaczyłem, nie zdziwiłem się,
sytuacja ta nie wpłynęła w żaden sposób na moją sytuację na trasie...tak jak późniejsza totalna ulewa przed Gniewem
i Kwidzynem, która zaszczyciła nas swoją obecnością.
Ludzie są dziwni, oszukują, są tacy, którzy nie wiedzą, że oszukują, inni zaś utrudniają sobie warunki podczas jazdy
choć przecież wcale robić tego nie muszą. 
Zdaję sobie sprawę z tego, że Ktoś wie coś więcej i dla niego taka sytuacja to zwyczajny "pikuś".

...ja ma oczywiście dobre wspomnienia z MPP, ten ultramaraton potrafi stworzyć uśmiech na mej twarzy,
choć jednocześnie niemal od razu wzbudza żal...bo już przeminął.

A jutro coś się wydarzy.
Brakuje mi zaledwie 50 kilometrów !!



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!