Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 575865.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



ulica księżycowa nr 237

Sobota, 21 listopada 2020 · dodano: 21.11.2020 | Komentarze 0

Pluton jest moją inspiracją, widzę Go coraz bardziej większego. Jest ode mnie w odległości zaledwie 5 miliardów 739 milionów 566 tysięcy 846 kilometrów.

ulica księżycowa nr 237: Lubiszewo Tczewskie.
O ile wczoraj nad ranem było mi najzimniej od lata w tym roku,
to dziś po raz pierwszy wyjechałem z grubymi rękawicami i dwiema zimowymi bluzami na sobie.
reszta bez zmian. Poza pogodą oczywiście.
Asfalty częściowo śliskie, na wiaduktach obowiązkowo, i na DK 22 "falami",
w zależności od rodzaju asfaltu.
Trasa: Elbląg- Malbork- Bałdowo- Tczew- Stanisławie-Tczew- Bałdowo- Kończewice- Lisewo Malborskie- Lichnowy- Nowy Staw- Kmiecin- Nowy Dwór Gdański- Marzęcino- Nowakowo- Elbląg.

W Lubiszewie Tczewskim byłem po raz pierwszy, choć w Tczewie byłem pewnie setki tysięcy razy.
Koło Lubiszewa w drodze na Kościerzynę też byłem mnóstwo razy.
Ale tu po raz pierwszy, dla ulicy księżycowej.
Miejscowość malutka, nie przejezdna do DK22 dla rowerów szosowych.
Na ulicy księżycowej oczywiście plac budowy...domków jednorodzinnych.
Pozytywnie zaskoczony zostałem tym, że ulica ma ładną tabliczkę z nazwą ulicy, co nie było częstym przypadkiem, gdy domki się w innych miejscowościach budowały.
Nie mógłbym tu mieszkać. Z wyjazdowej drogi Lubiszewa na całej długości drogi do samego Tczewa ( ładnych parę kilometrów ) obowiązuje zakaz ruchu dla rowerów. Pamiętam tą drogę właśnie z tego, że nie chcąc korzystać z beznadziejnej drogi dla rowerów z kostki z licznym nierównościami pędziłem od tego miejsca z Lucjanem na szosówkach. Nikt nie zdążył nas dogonić więc było Ok.
dziś grzecznie jechałem szosówką drogą dla rowerów bo miała nawierzchnię suchą, a asfalt był śliski.

Wiało oczywiście potężnie. Zimno. Bardzo zimno.
Pozdrowienia dla flikera. 
Bo to jedna z najnowszych powstałych księżycowych ulic w Polsce.
Wyjechałem po 5 nad ranem, wróciłem o 11.30.
nic nie jadłem, do domu przywiozłem pełny bidon. 150 km

...pozostałe kilometry dokręciłem w Bielniku Pierwszym.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!