Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605496.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



DOM

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 07.05.2017 | Komentarze 9

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 122.656 km. 1336 dni

jakoś ostatnio przypomniał mi się czerwiec ubiegłego roku. Ciekawostką jest bowiem rekord, który wtedy właśnie ustanowiłem w swoim życiu.
Przejeżdżając 10 tysięcy km w 30 dni oznaczało to, że dłużej statystycznie byłem nad niż na ziemi.  Więcej czasu bowiem spędziłem na rowerze niż na ziemi chodząc. No to w kwietniu bieżącego roku pobiłem go. Otóż w kwietniu bieżącego roku w ogóle nie postawiłem stopy na ziemię, na podłogę. 
Teraz jest maj. Nadal leżę nieustannie w łóżku. Co prawda poruszam ciało co raz śmielej w różne strony, nadal jednak nie mogę położyć się na przykład na bok. Udaje mi się usiąść, na kilka minut. W pierwszych razach bardzo kręciło mi się w głowie, teraz mniej. Czynność ta jest dla mnie bardzo męcząca. Oczywiście nie ma mowy jeszcze o tym, abym wstał. Nie mam również nadal pełnego oddechu. Postępem jest to, że udało mi się kichnąć dwa razy, gdyż brzuch już odzyskuje swoją sprawność. 
Nadal jest mi bardzo ciężko. Najgorsze jest to nieustanne leżenie. Monotonność. Za kilka dni lekarz ortopeda wyda jakiś wyrok.
Na dodatek odnowił mi się wirus w oku, który powoduje zapalenie rogówki lub siatkówki...myli mi się to i żadna to dla mnie różnica.
Wirus powoduje w moim oku światłowstręt. Nadal jeszcze nie mogę rozpocząć leczenia moich dwóch zębów- jeden jest zbity, drugi złamany. Nie wywołują u mnie dużego bólu, więc tragedii nie ma. Najgorsze są noce, nie udaje mi się przespać żadnej w całości, bywa często tak, że siedzę w milczeniu do białego rana.
Walczę dalej. Pierwszy dzień, pierwszą dogodną chwilę wykorzystam na to, aby wsiąść na rower.
Oczywiście gdy lekarze mi na to pozwolą. 




Komentarze
wilk
| 21:43 wtorek, 9 maja 2017 | linkuj Trzymaj się Robercie, przeżywasz teraz bardzo trudne chwile, ale taki twardziel jak Ty da radę i to przetrwać. Wierzę, że wrócisz na rower jak najszybciej się da, oby już i na MRDP, w czym serdecznie kibicuję! Z Twoimi przebiegami z ostatnich lat to wytrzymałość masz taką, że taki wyścig możesz jechać właściwie z marszu, oby tylko zdrowie pozwoliło!
tenbashi
| 06:42 wtorek, 9 maja 2017 | linkuj A ja jeszcze ostatnio znalazłem taki temat jak dźwięki ASMR, relaksacyjne uspokajające. Koniecznie trzeba słuchać na słuchawkach. Dobrze to robi i słucha ją cały świat SoftAnnaPL polecam może Ci pomoże na dobry sen. A przecież sen to podstawa regeneracji. Spróbuj może pomoże :) https://www.youtube.com/channel/UCKmaEQ67Tt0q54sOLSvVJNg
Bitels
| 06:24 wtorek, 9 maja 2017 | linkuj Robert nie znamy się, ale od dawna czytam Twoje wpisy.
Jeśli nie możesz przespać nocy to może faktycznie słuchaj audiobooków. W moim przypadku dobrze się sprawdza.
Trzymamy kciuki( chociaż w przypadku Kota, to chyba duży paluch stopy trzeba trzymać), zdrowiej, nie załamuj się i żyj nadzieją, bo w końcu musi być lepiej.
CFCFan
| 22:58 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj Kurde. Masakra. Trzymaj się i wracaj do zdrowia !!! ;)
tenbashi
| 20:38 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj Chłopie trzymaj się. Dużo zdrowia i szybkiego powrotu.

PS. Kindle + ebooki i czytaj. Świat literatury jest również ciekawy. Zabijesz czas :D
sierra
| 19:39 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj Robert trzymaj się, jesteśmy z Tobą i zawsze możesz na Nas liczyć.
Pamiętaj o tym, a Księżyc nie ucieknie i osiągniesz zamierzony Cel.
anetkas
| 19:35 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj Robert... Nie umiem sobie wyobrazić co Ty musisz czuć. Ja bym tego nie wytrzymała...
Ciężka jest droga na księżyc.
anetkas
| 19:35 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj Robert... Nie umiem sobie wyobrazić co Ty musisz czuć. Ja bym tego nie wytrzymała...
Ciężka jest droga na księżyc.
Kot
| 19:08 niedziela, 7 maja 2017 | linkuj Jaki fatalny ten wypadek był, jak długo teraz musisz przez to cierpieć :((. Często myślę o Tobie. Posyłam pozytywną energię i serdeczne życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!