Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605799.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



  • DST 109.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

KSIĘŻYCOWA LICZBA 71

Niedziela, 6 grudnia 2015 · dodano: 06.12.2015 | Komentarze 14

Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 186.157 km.
1852 dni.
Od Świętego Mikołaja
Od Świętego Mikołaja © Robert1973



Komentarze
Gość | 18:24 sobota, 12 grudnia 2015 | linkuj No i co albioszka. Uważasz, że mężczyzna, który spędza w ciągu roku miesiąc z rodziną, jest kimś kogo można podawać za przykład. Zapamiętaj sobie młokosie. Rodzina jest NAJWAŻNIEJSZA, a dopiero potem hobby i cała reszta. Bo rodzina to odpowiedzialność za inne osoby, a w szczególności jeżeli pod opieką są dzieci, a te z kolei potrzebują ojca. No właśnie OJCA, a nie gówniarza, który na pierwszym miejscu stawia kolegów i swoje "zabawki" (np. rower).
Jeżeli, ktoś się decyduje na założenie rodziny to powinien robić wszystko, aby była to rodzina szczęśliwa.
Gość x | 14:05 sobota, 12 grudnia 2015 | linkuj albioszka / Stęskniliśmy się za Tobą.
bo codziennie jest w domu / w domu tak ale nie z rodziną.
Gość | 22:00 środa, 9 grudnia 2015 | linkuj Eee panowie, no co wy z tą rodziną do utrzymania:). Przecież on nie ma rodziny. Która kobieta wraz z dziećmi wytrzymałaby z takim facetem, który nic nie robi w życiu oprócz jeżdżenia rowerem i liczenia kilometrów do księżyca.
Wyobrażam sobie jego poranne wstawanie po wycieczce z dnia poprzedniego. Patrzy w oczy swojej kobiecie i już z samego rana zaczyna: "Księżyc jest moją inspiracją, widzę Go co raz bardziej większego, jest ode mnie w odległości zaledwie 186.157 km."
MARECKY
| 18:16 środa, 9 grudnia 2015 | linkuj Damy radę - nie takie rzeczy medialnie się ogarniało :-))
Gość kolejny | 18:19 wtorek, 8 grudnia 2015 | linkuj Od pewnych dystansów trzeba bardzo wiele poświęcić aby realizować swoją pasję.
Skoro nasz Robert szuka medialnego wsparcia to widać potrzebuje takiego wsparcia, chyba, że społeczność go wesprze w tym celu.
Od czego mamy serwisy społecznościowe?
Gość któryś | 18:07 wtorek, 8 grudnia 2015 | linkuj Teraz nikt mu nie klaszcze. Czasem ktoś jak widać potowarzyszy, a na porwanie się na serio 120 000km bez zabezpieczenia rodziny się nie da. Bez szumu medialnego się też nie da jak ktoś tam pisał.
Ot tak | 15:22 wtorek, 8 grudnia 2015 | linkuj "spoza"
Elbląg | 11:29 wtorek, 8 grudnia 2015 | linkuj Czuli robisz to dla oklasków "Ciekawe czy w Polsce takie coś byłoby medialne ?" WSTYD!!!!!!!
Gość | 09:04 wtorek, 8 grudnia 2015 | linkuj Najpierw musisz być zdrowy(noga). Tak i nie - to zależy tylko od tego czy pojawi się sponsor i od tego jak towar sprzeda tv. Transmisji live nie będziesz miał nigdzie na świecie, chyba, że z neta. Hasło - cała Polska jeździ z Robertem - i co któryś dzień wizyta w jakimś mieście na 0,5h i wspólny przejazd z dzieciakami oraz bikerami, autografy jakieś gadżety (tempo z 30 km spada do 10)- to w ramach odpoczynku. Temu wszystkiemu musi towarzyszyć zespół 2-3 osób które będą organizowały te wszystkie imprezy z wyprzedzeniem. Innymi słowy nie wierzę w jakiś na tyle duży sponsoring, abyś mógł tym utrzymać się przy życiu i rodzinę też, bez całej medialnej sztampy. Ale jest to możliwe "Podróże kormorana", "specjal na drodze" - bezalkoholowy :)
szczerze życzę powodzenia
robert1973
| 21:14 poniedziałek, 7 grudnia 2015 | linkuj ładne to wszystko, co napisałeś, ale te obwody już mnie nie interesują.
Liczy się tylko prosta droga na Księżyc. i w tej drodze zaliczę ładną okrągłą liczbę.
Jeszcze w tym miesiącu.
będzie kosmiczna, nigdy nie zdobyta przeze mnie. mam tylko nadzieję, że w Elblągu w tym dniu poza bikerami z Elbląga będą minimum dwie osoby z poza Elbląga przy mnie.
...a potem znowu będzie trochę nudno bo już nie mam pomysłu, czym, mogę zaskoczyć.
myślę każdego dnia, już po kilka razy na dzień o aktualnych próbach pobicia rekordu 120 tysięcy km w ciągu roku.
Ciekawe czy w Polsce takie coś byłoby medialne ?
LD | 01:17 poniedziałek, 7 grudnia 2015 | linkuj średnicę pomyliłem z obwodem na równiku stąd błąd w 4 wersie. całość trzeba czytać bez niego
LD | 01:16 poniedziałek, 7 grudnia 2015 | linkuj tak się zastanawiam o co chodzi z tytułami - taka zagadka logiczna a ja lubię zagadki.
Nie chodzi o liczbę setek, stopięćdziesiątek, dwusetek do wyimaginowanego celu.
Nie chodzi o ilość setek przejechanych za dnia i w nocy.
Nie chodzi o objechanie równika księżyca (to tylko 3,5tys więc już dawno byś to zrobił)
Odliczanie liczb "ziemskich" zakończyło się osiągnięciem równika...

Więc chcesz objechać równik księżycowy...
Jeśli tak to szacunek, że nie idziesz na łatwiznę i nie wliczasz wcześniejszych kilometrów tylko zaczynasz zliczanie od momentu kiedy to sobie postanowiłeś. Jak rozumiem podobnie jest z tą zabawą z dojechaniem na księżyc.
Możesz zacząć objeżdżać inne planety naszego układu. Z największymi będzie problem ale można zacząć od Merkurego ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!