Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robert1973 z miasteczka Elbląg. Mam przejechane 605600.00 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią brak danych. i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Statystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robert1973.bikestats.pl

Archiwum bloga



  • DST 215.00km
  • Sprzęt GIANT TCR 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Elbląg-Pasłęk-Morąg-Łukta-Olsztyn i z powrotem

Środa, 22 kwietnia 2015 · dodano: 22.04.2015 | Komentarze 3

2080 dni, pozostało...218.825 km do Księżyca.
niemożliwe stało się faktem. Dzisiejszy dzień przechodzi do historii. Marco Pantani nigdy z nikim nie przejechał na raz 200 km.
no to dziś przejechaliśmy równe 210 km. I co ciekawe, to On namówił mnie do tego wypadu.
Zdał oczywiście egzamin mając na uwadze, że 99% jego jazd to maksymalnie 100 km.
Początek...dwie godziny w temperaturze 0,3 stopnia Celsjusza, w mocnej mgle. W Pasłęku zjedliśmy słodkości, ja oczywiście pączki Rafiego- przerwa 6-cio minutowa. Do Olsztyna już się od Pasłęka nie zatrzymywaliśmy. Ogólnie jechaliśmy 30- 32 km/h, pod górę trochę mniej. Wiatr nie przeszkadzał, poza tym po dwóch godzinach temperatura skoczyła do kilkunastu stopni.
W Olsztynie spędziliśmy jakąś godzinę, Marco załatwiał interesy, ja pilnowałem rowery pod instytucjami.
A z powrotem? Ciekawie było niesamowicie. Było trochę przerw bo zmęczenie dawało się we znaki dokładnie od Morąga na 155 kilometrze. Tu Marco zakupił kilka bananów i powery bo prądu już nie miał. Na 20 km przed Elblągiem pozwolił mi nawet wcześniej wrócić do domu bo nie mógł patrzeć jak wlekę się przez niego. Było fajnie, motywowałem Go na maksa. Ja podczas pierwszych tak długich wypadów leżałem w rowach przed Elblągiem totalnie bezsilny, tyle że mnie nie miał kto motywować.
Myślę, że w tych chwilach zadecydowała jego głowa a nie mięśnie. Nie dziwię się wcale.
Wyjechaliśmy o 7- ej, w Elblągu byliśmy około 16- tej.
Potem pojechałem jeszcze rowerem na pocztę po list. Wracając zajechałem do Niego do garażu...wyprzedził moje słowa mówiąc..."nawet o tym nie myśl, już dziś nie jeździmy". Żartując oczywiście powiedziałem Mu: "dawaj, bierz górala i gdzieś skoczymy".
A na to Marco mi odpowiedział: " Robert, jak wlazłem do domu, rzuciłem rower i pomyślałem, że już nigdy tylu kilometrów na raz nie przejadę, ale po godzinie oczywiście mi przeszło i już myślę inaczej". Pośmieliśmy się.
Taki jest mój świat. Za cenę bycia gorszym nie chcę maratonów MTB, chcę wyłącznie ultramaratony szosowe bo wiem, że mimo wszystko jest to trudne. I to także jest kolarstwo. Marco Pantani
Marco Pantani © Robert1973



Komentarze
Darecki
| 12:31 piątek, 24 kwietnia 2015 | linkuj Prowokuje Cię :-(((
robert1973
| 19:37 czwartek, 23 kwietnia 2015 | linkuj EINO jest trudne, i to też jest kolarstwo...proszę mnie nie prowokować.
Darecki
| 06:13 czwartek, 23 kwietnia 2015 | linkuj Ja mówię, że EINO też jest trudne. Zorganizowałeś to i wystartuj ;-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!